reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
Dobrze, że u Bozielnki lepiej... ja wiem, że w domu najlepiej ( w końcu 3 razy zaliczyłam szpital w tej ciąży) ale w szpitalu bezpieczniej i powinni ją tam trzymać ile trzeba... w szpitalu zawsze się jest pod lepszą opieką i lekarze mogą od razu reagować na wszelkie zmiany... Bozienka już się zbliża do 30 tc więc powoli dojdą dziewczyny do siebie i w odpowiednim czasie wrócą do domku

A poza tym to ciemno na dworze cały dzień praktycznie... jednak listopad i grudzień to czas depresji... już się nie mogę doczekać jak dnia będzie przybywać chociaż o minutę ;-)
tunia fryty bym zjadła :-) też mi ślinka cieknie na samą myśl...
 
Perelandra no ta pogoda to jest masakra, ja juz po 15 dzisiaj swiatlo zapalilam bo w domu ciemno:-)a tak wogolr to ja juz bym chciala snieg:-D
 
tunia ja też bym chciała śnieg... uwielbiam jak padają takie grube płatki i jest biało; jakiś taki spokój mnie w tedy ogarnia
za to mój mąż nie cierpi zimy i śniegu, pewnie dlatego między innymi, że musi odśnieżać wokół domu :-)
 
Hej.
Mnie przybywa energii trochę po kryzysie popołudniowym. Kryzys popołudniowy jest zwieńczeniem kryzysu południowego i gotowania oraz spożywania obiadu. Na kryzys południowy składa się kryzys poranny i ogólne mozolne starania, żeby ogarnąć coś w drętwiejących po nocnym kryzysie rękach...
Generalnie teraz czuję ,że żyję! Potrwa to parę godzin i znowu zwiędnę... Ale co tam. W życiu piękne są głównie chwile:)
 
reklama
Do góry