Witam!
Angel na pewno mężulek przyleci bez żadnych przygód
tylko go tam na lotnisku nie uduś, jak sie mu na szyję rzucisz ;-):-)
Vilandra to widzę dużo planów dziś
Bozienka teraz będzie juz tylko lepiej, zobaczysz - a jak Twoja psychika odpocznie! I chyba Kornelka nawet czuje, że sytucja się zmienia, bo kopie mamuske, żeby się nie martwiła, tylko cieszyła, bo jak nie, to będzie pęcherz bombardowac - do skutku
A ja wróciłam z zakupów, mała do przedszkola pognała w podskokach. Przy okazji odwiedziłam ośrodek dopytac się jak z tymi badaniami w srodę - mam wleźć bez kolejki (ale i tak jako ciężarnej mi przysługuje, z tym, że wszyscy się jak na intruza patrzą
) jak tylko przyjdę, pobiorą mi krew, zmierza cukier, zrobią koktajl ;-) i sobie będę czekać 2 godzinki na kolejne badanie.
ja dzis nocke miałam ciekawą, bo Dobrusia przed 17 wczoraj poszła psać, obudziła sie koło 21 i z wyrzutami, że chce do siebie, żebym jej książeczki poczytała
potem zrobiłą siku, poprzewalała się i usnęła. Poszłam spac koło 24, a mała już po 2 w nocy mnie woła, bo głodna, potem kakao, potem siku - totalnie się ze snu wybiła
na szczęście po 3 usnela - wstała po 6 pełna energii