reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Witam!

Borys nie był spokojny ... dał mi popalić i w brzuszku i poza nim więc nawet nie chce myśleć że drugie będzie takie samo :szok:

jesli to Ciebie pocieszy - ja coraz częściej przygotowuje się psychicznie do powtórki z rozrywki :sorry2: bo Dobrusia tak mi dała do wiwatu, że dopiero jak miała jakoś 1,5 roku to było lżej :baffled: ja po porodzie deprecha, nie 2-3 miesiące tylko 10... dobrze, że było minęło... no ale jak maluch będzie grzeczniejszy jednak, to pozytywne zaskoczenie będzie :-p tylko z siostrą agentką to długo grzeczny i tak nie będzie :-D


Dobrusia pognała do przedszkola, ja zaraz pierwsze pranie lecę powiesić, ogarnę kuchnię i zabieram sie za prasowanie... tylko pomysłu na obiad brak...

Miłego dnia!
 
reklama
mata zazwyczaj jest tak ze jak pierwsze dziecko da popalic to 2 juz spokojniejsze ;) podobno i chyba cos wtym musi byc bo szwagierki coreczka byla rozdarta jak neiwiem a droga cora byla spokojniutka :) wiec jak moj byl spokojniutki to teraz da mi popalic ;)
 
No to ja też już dzisiaj jestem - spałam jak suseł całą noc - bez pobudek normalnie :szok:.

Angel, Mini świetnie czytać że u Was lepiej :-).

nusia poprawy, poprawy i jeszcze raz poprawy.

Maruusia witaj w domu. Życzę sprawnego i szybkiego wypakowania rzeczy, co by już niedługo było Wam mega wygodnie.

mata to możemy sobie dzisiaj ręce podać - z tym prasowaniem; na mnie też czeka całe Kilimandżaro i nie mam na dziś żadnych wymówek :no:, więc nie przeciągam i się zabieram, bo krasnoludków u mnie nie ma, niestety :zawstydzona/y:.
 
Dzien dobry kobitki:-)
chyba sie nie wyspalam dzisiaj...ide po sniadanie i po kawe bo czuje ze dzisiaj jakos nie koniecznie bede funkcjonowac:-)
pinula wywal w cholere ta prostownice bo jeszcze Ci sie krzywda stanie, ja to jestem taka inteligentka kiedys mi sie w rekach zapalila zaczelam sie drzec ale z rak jej nie wypuscilam:-)dopiero moj wpadl i mi wyrwal ja z rak:-)
Maruusia witaj ciesze sie ze szczesliwe dolecieliscie, a porzadek to juz teraz z gorki zobaczysz jak Ci szybko pojdzie:-)
A i tatus po raz pierwszy zobaczyl kopniaka:-)
 
Ostatnia edycja:
Ajako - ja bym odradzała podróż samochodem do Włoch z dzidziusiem, chyba, że podzieloną na etapy. My jechaliśmy z Emilką jak miała 4 mieś nad morze - były okropne korki, więc zajęło nam to 6 godz. Umęczyła się Emilka, była spocona, marudziła. Dopóki nie robiliśmy przerwy w jeździe było ok, ale we wszystkich poradach o podróżach przeczytasz, żeby z niemowlakiem robić przerwy, a po takich już było ciężko - Emilka nie chciała już siedzieć w foteliku. Chyba, że Ci się trafi dziecko śpiące w samochodzie - Emilka nie zasypiała. W drogę powrotną pojechaliśmy nocą, wiec tym razem Emilka spała i podróż minęła dobrze. Potem jechaliśmy do Zakopca, jak miała 5 mieś i chyba też jechaliśmy w nocy, bo podroży już tak źle nie wspominam, ale do Włoch masz prawie 2 dni jazdy, więc nocą wszystkiego nie przejedziesz. Ja zastanawiam się, czy nie lepiej w przyszłym roku wybrać się do Grecji - 2 godz. samolotem i już, a jeśli nie, to pewnie powtórka z Zakopanego.
Mini - jeździłam z Emilką dwa razy na izbę przyjęć i zawsze było usg. Jeśli czujesz ruchy, to łożysko się nie odkleiło. Mi podejrzewali przy porodzie odklejenie łożyska, bo miałam krew w wodach płodowych i tętno zanikało. Więc mniemam, że odklejeniu łożyska towarzyszy zanikanie tętna, a co za tym idzie sama wiesz...
Bozienka - nie kąp się już w gorącej wodzie - to jest w ciąży zabronione. Synka też czuję bardziej niż Emilkę, może to też taki urok drugiej ciaży.
Pinula - może zdejmuj tą blokadę stron co jakiś czas, bo się zorientuje, ze u innych, albo w pracy działa, a w domu nie... Mąż nieźle Cię wystraszył, na szczęście to tylko przecier.
Mata, Mini - ja najgorzej wspominam pierwsze pół roku z Emilką, potem było już coraz lepiej, ale moja koleżanka długo nie mogła dojść do siebie - dziecko skończyło rok, a ona dalej nie potrafiła cieszyć się macierzyństwem. Teraz też spodziewam się, że może być ciężko, choć czuję się już silniejsza, a poza tym wiem, że to przejdzie.

Uff, nadrobiłam wątek. Dzisiaj mam w planach odkurzanie i mysie podłogi, a na obiad zrobię naleśniki faszerowane mięsem z pomidorami zapieczone w sosie pomidorowym z kołderką z żółtego sera. Ciekawe, czy zrobią mi dzisiaj samochód...
Jutro do pracy, a gardło dalej mnie boli, ale już nie czuję się źle. Cały weekend jeździliśmy po budowach mieszkań i się orientowaliśmy co i jak. Teraz musimy się zorientować jak z kredytem. Tak bardzo chciałabym już kupić nowe mieszkanie... Niestety idealnych mieszkań nie ma - zawsze coś jest nie tak - jak nie okna na północ, to blok na przeciwko bardzo blisko, albo niskie piętro.
No i mamy dylemat z imieniem. Jakoś nic nam nie pasuje do końca.
Poczekam jeszcze na drugie usg za kilka tygodni, choć lekarz powiedział, ze na 100% chłopak, ale będę musiała zrobić segregację ubranek po Emilce. Będę więc miała do oddania dziewczęce ubranka, jakby któraś była chętna.
 
pinula chyba bym meza udusila jak by mi sie takie cos przytrafilo hehehe wyobrazam sobie co musialas myslec.A mnie zaczelo przy chodzeniu bolec prawa strona pachwiny sluz wrocil do normalnosci czyli taki jak ma kazda z nas podczas ciazy plecy zaczely bolec ale to od lezenia maz zaczol glaskac brzuszek i zdziwiony mowi domnie gdzie jest brzuch, a brzuch zrobil sie odziwo miekki Kornelka spokojnie lezy sobie i spi :) a ja zjadlam wielki talerz grysiczku :) i tez sie chyba poloze
no wlasnie ja nie mam sluzu w ciazy !!!a jak mam to od razu swiadczy tylko o jednym - panna infekcja wrocila !!!!


Jaki jeswt sluz "normlany" w ciazy ? !!!!



mata- wiesz co ja mam tego rogala/banana do spaniai tez czasem spie jak ty opisujesz ale boje sie ze dzidziusiowi ciezko bedzie bo matka go w polowie przygniata haha wiec dla bezpieczenstwa spie na plerach czasem na boku .


chodz na boku bol krzyza za duzo spac nie pozwala ;]
 
Marsuoa witaj w Polsce :-)

mata zazwyczaj jest tak ze jak pierwsze dziecko da popalic to 2 juz spokojniejsze ;) podobno i chyba cos wtym musi byc bo szwagierki coreczka byla rozdarta jak neiwiem a droga cora byla spokojniutka :) wiec jak moj byl spokojniutki to teraz da mi popalic ;)

a ja znam, że każde dziecko jest inne, a jak Dobrusia była tym "lepszym" egzemplarzem, to z drugim może byc gorzej :-p;-)

mata to możemy sobie dzisiaj ręce podać - z tym prasowaniem; na mnie też czeka całe Kilimandżaro i nie mam na dziś żadnych wymówek :no:, więc nie przeciągam i się zabieram, bo krasnoludków u mnie nie ma, niestety :zawstydzona/y:.

mój krasnolud w pracy siedzi, na szczęście sam sobie prasuje ;-) ale mam takie sterty prania popranego, część to za małe ubranka Dobrusi (po co prasowac jak juz wyrosła :sorry2:), czy takie, w których ja dorby rok sie jeszcze nie wcisnę... ale musze to ogarnąć, a tak tego nie lubię :baffled:

Doris na pewno gdzies czeka dla Was super mieszkanko i niedługo coś znajdziecie :tak:

lecę pranie wywiesić na dworze (trzeba korzystac z ładnej pogody ;-)) i rozkładam deskę :baffled:
 
Ja też się wzięłam za porządki ale robię sobie przerwy co troszkę co by nie przedobrzyć :-)

Doris pewnie zależy od szpitala bo tam gdzie mnie badał nie było USG tylko ewentualnie KTG mógł mi podpiąć ... Nie do końca się znam na odklejaniu ,ale jak odkleja się powoli to może od razu tętno nie spada , ale już tyle dni minęło więc myślę że to nie było nic niebezpiecznego :tak: tylko zastanawiam się czy iść jutro prywatnie na to USG czy sobie darować ( wizytę państwową mam w środę ale bez USG ) :rolleyes2:

Mata hehe ja też się obawiam że Borys to mógł być ten spokojniejszy egzemplarz :szok::szok::-D

villandra powodzenia w prasowaniu .. Ja zazwyczaj w środę urządzam sobie dzień z żelazkiem :-)

Maruusia witojcie !!! ucałowałaś ziemię ?? :-D:-D:-D
 
Mini - jeśli czujesz ruchy i wiesz, że ginekologicznie jest ok, to nie wiem, czy jest sens robić usg. Chyba, że i tak chciałaś i te bóle to nie jedyny powód.
 
reklama
Doris dzięki za opinie ... masz rację .. USG miałam tydzień temu więc tylko z tego powodu chciałam je zrobić , ale w środę do niej idę i w razie czego pogadam z nią i jak uzna że lepiej zrobić to najwyżej się do niej prywatnie w czwartek przejdę na USG :tak:
 
Do góry