reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

No tak, ja lubię zakupy i jakbym teraz wszystko miała kupić, to na koniec ciąży już nie miałabym tej przyjemności. Choć po urodzeniu dziecka i tak się okazuje, ze czegoś brakuje, a coś jest niepotrzebne.

Pojechałam dzisiaj po Emilkę do przedszkola i trafiłam na środek tragedii. Emilka cały dzień bawiła się z jednym chłopcem, a na koniec dnia powiedział jej, że jej nie lubi. Jak przyszłam, to Emilka wybuchnęła wielkim płaczem, wtuliła się we mnie i przeżywała wielki dramat. Okropne uczucie, gdy ktoś zawiódł twoje dziecko, aż mi się chciało płakać.
 
reklama
ja to teraz najchętniej oglądam bajki dla dzieci bo horrorów się boję, o morderstwach nie mogę bo później za dużo o tym myślę i przeżywam jak głupia
buahahaha mam tak samo!

Doris - faktycznie tragedia..ale takie dzieci to przeżywają,co? czasami nie wiadomo co z takim fantem zrobić,bo wiadomo,że naszego dziecka nam zawsze szkoda.... sytuacja komiczna a płaczu dużo...


ej gadałyście o paleniu.. mój mąż w życiu zapalił 2 razy jak był tak spity za młodu,że nie wiedział co robi.. jest przeciwnikiem i to konkretnym!! za to ja eeee maż już 2 raz mnie oduczył (czyt. drugi raz zapłodnił-czyli druga ciąża druga przerwa) po Jagodzie niestety zaczęłam popalać znów (cholerny stres no!) a teraz jestem w ciąży i koniec (na tyle że jak się dowiedziałam o ciąży jednej i drugiej to od razu odstawiłam)
mam nadzieję,że teraz nie wrócę do tego paskództwa:no:
 
Ja sie na dziś chyba pożegnam. jutro pewn nie dam rady Was nadrobic, bo porządki gotowanie na weekend. w sobote i niedzele szkoła :( buuu
Nadal nie gadam z męzem. Nie ma mi nic konkretnego do powiedzenia to ja z nim też nie będe gadac. W duszy go mam...
Tymczasem Wam życzę dobrej nocy, kolorowych snów i jutro miłego dnia.
 
widzę wątek wyprawkowy więc nie muszę skanowac listy. wszystko tam napisane jest cacy... ale szczegoly i tak kazda dostosuje do siebie i swoich potrzeb. Ja widzę, ze mojej liście nic nie brakuje.

Temat petów uważam dla mnie za zamknięty do 5 marca (albo innego dnia . tj do dnia porodu w sumie)
do tego czasu nie przejmuje się niczym. Wszystko sobie zalatwilam, wszystko będzie. wszystko gra.
A lubego Mego Kocham bardzo... jednak "zabije" go , gdy w "terminie" nie odstawi swinstwa.
- ja się martwię na zapas w sumie - niepotrzebnie. Muszę wyluzować. ahah - ale cieżko mi w stanie błogosławionym , zrobilam się okropna... Jak jakiś trep! (czyt.wojskowy) ...Musztra i koniec!

humor dopisuje. jestem glodna.
 
W ogóle co do palenia to mój mąż nie mial NIGDY papierosa w ustach:szok:. Mało znam takich ludzi... właściwie nie wiem, czy poza nim kogokolwiek.
 
Hej dziewczyny,
Mnie obudzily dzis pierwsze wieksze rewolucje macicy:-)
Co do fajek to moj M palil i rok temu przestal po dosc ciezkim zapaleniu oskrzeli. No a teraz nie ma mowy,zreszta tak jak ze wstawianiem się w trupa.

Ja w grudniu rozpocznę kupowanie. Trzeba te koszty trochę rozłożyc.

Dziewczyny, Wy już wyprawki całe szykujecie??? Ja będę zapewne to robić w 8-9-tym miesiącu - tak samo robiłam jak czekałam na Emilkę.
Pokazałam dzisiaj Emilce film z jej połówkowego usg - żeby wiedziała czego się spodziewać po sobotnim badaniu. Pokazywała mi głowę, oczy, nos, buzię, więc coś widziała. Ale szybko się znudziła filmikiem. Mimo to chce z nami iść na badanie - a ja nie mogę się już doczekać...
fajnie ze taki szkrab chce isc i jest ciekawski :-)
A co do przedszkola to pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz taki zawód :-(

pinula30 nieznosnie z tym mezem Twym-ja bym nie wytrzymala:wściekła/y:
 
Heloł:-)
Mam dzisiaj wizyte i nie panikuje:-)jakies swieto tak wogole:-)ciekawa jestem ile bede dzisiaj czekac do swojego doktorka bo ostatnio bolala mnie pupa od siedzenia.
 
Hej Kobietki :-)

Tunia trzymam kciuki za wizytę - jak często chodzisz - ja mam co 4 tygodnie :sorry2:

Doris dzieci bywają nieraz okrutne wobec rówieśników - w klasach1-3 się napatrzyłam - wierzę, że strasznie przykro Ci było...

Macie rację w sumie to nie wesele a ja czekam na Zuzankę - a to są porządne wydatki....

Spłakałam się wczoraj jak szalona a nerwy poszarpane pół nocy miałam, spałam chyba łącznie z 2 godziny.... Byłam u swojej kumpeli w szpitalu po czym okazało się, że jej dziewczynki są jeszcze chore na żółtaczkę (zazwyczaj to 3-4 dni wczoraj był 7 dzień po porodzie myślałam, że już ok a dziś zresztą w założeniu miała wychodzić).... Wróciłam... Gadałam z mamą na temat tej wizyty i stanu dziewczynek, a ona do mnie, że nienormalna jestem i własne dziecko tak naraziłam, żeby tam jechać... orientuje się któraś z Was czy kobieta w ciąży może się od niemowląt zarazić żółtaczką?? Przerzuciłam pół netu i nic nie znalazłam - skończyło sie 2 godzinnym płaczem (wręcz rykiem) i nieprzespaną nocą... a Mała jak na złość ma Mamusie w głębokim poważaniu i się nie rusza....

Jeśli któraś z Was wie czy jest możliwość zarażenia i jakie mogą być konsekwencję bardzo proszę o informację... a ja w sumie nie wiem czy dziś doktorka niezapowiedzianie nie odwiedzę - coś kuje w boku strasznie a i jak pisałam ruszać się Łobuz nie chce :-(
 
reklama
Witam!

Kamila dzieci bywaja okrutne :-( ale to nie ostatni taki zawód...

Mam dzisiaj wizyte i nie panikuje:-)

:-D:-D:-D powodzenia na wizycie!

Lina dzidziuś w brzuszku mógłby się zarazić jakbyś Ty się też zaraziła, więc szanse raczej znikome. Jendak na następny raz lepiej nie chodzić na w odwiedziny do szpitala ;-) bo zawsze jakies choróbsko można załapać...


Co do wyprawki - dobrze zrobic rozeznanie ile czego i ile może to kosztować (z Dobrusi mialam tabelkę w excelu, kilku sprzedawców z allegro, ceny itp. potem tylko wybrałam najkorzystniejsza ofertę i zamówiłam ;-)). Jedynie z ubrankami zwlekałam i wyszło tak, że po południu dowiedziałam się, że mam do szpitala się stawic na patologie i ja zamiast po torbe do szpitala to do marketu po ubranka musiałam jechac, bo nic dla dziecka prawie nie było. Teraz w styczniu zacznę wszystko kompletować, żeby nic na wariata nie było (o ile nie będzie wtedy remontu pokoju :baffled:)

U mnie dzis pobudka przed 6, zaraz ogarniam kuchnię, robie obiadek (ziemniaki i sledzie w smietanie) i siadam do szydełkowania. Dzis jeszcze czkea mnie spacer z małą po chorobie, żeby świeżego powietrza złapała i wieczorem dentysta...

Miłego dnia
 
Do góry