reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Aha stawiam z okazji połówkowego :-D
5118880-koktajl-soku-drinka-lub-owoc-w.jpgkoktajle.jpg Sweetbird_koktajl_owocowy_copy.jpgKoktajle_owocowe_4d08a8189b281.jpg
 
reklama
mata[/B] na zgagę oczywiście nic nie pomaga ale samą zgagę da się przeżyć, gorzej jak dochodzi odbijanie się i mdłości,

mnie pomagały cukierki z imbirem (kupowałam będąc w Szwajcarii, w aptece); imbir generalnie ma na zgagę pomagać;
gorzej, że w tej chwili na samą myśl o tych cukierkach coś mi się robi...:no:

tunia ja w tym roku na urodziny w ogóle prezentu nie dostałam (bo mnie nie było - taką miał M wymówkę); nie muszę dodawać jak przykro mi z tego powodu było :-(; tylko mały sms: wszystkiego najlepszego.


Mam takie pytanko: czy Wy z katarem i td do internisty maszerujecie czy może gina pytacie?
Bo ja już nie mam siły. Dziś drugi lekarz u nas przyjmował i to samo co pierwszy we wrześniu: domowe sposoby i cześć. A jak się nie poprawi, to proszę przyjść, to antybiotyk przepiszemy. No szlag mnie trafi :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Tylko że ja bym nie chciała czekać AŻ antybiotyk będzie potrzebny, tylko szybciej czymś łagodniejszym się ratować. "Ale nie ma leków bezpiecznych w ciąży, bo nikt nie robi w tym kierunku badań - bo na kim? Na ciężarnych?" A ja się pytam: co z lekami, które są DLA ciężarnych, bo przecież są już takie na rynku. Ile mam czekać - aż w szpitalu wyląduję!?
Więcej bym tu jeszcze mogła napisać, ale szkoda słów - generalnie wychodzi na to, że lepiej jestem zorientowana w tym co na rynku (z pomocą aptekarek) niż lekarz. To ja mam się pytać czy mi wolno... i on potwierdzać czy on powinien mi sam to powiedzieć????:no:
 
Villandra ale tak naprawdę na katar nie ma lekarstwa . Możesz się ratować kroplami do nosa ale nie wiem czy wszystkie nadają się dla kobiet w ciąży . Najlepiej rób inhalację z ziół , soli albo czosnku . To pomaga .
Ja bym o katar zapytała ginekologa , no chyba że masz kaszel to wtedy dobrze jak internista Cię osłucha .
Możesz zapytać tez o coś w aptece tam mają dostęp do ulotek to Ci od razu sprawdzą cz możesz stosować :tak:
Długo już masz ten katar ???
 
Tunia- ja tez mam dziwne sny, dzisiaj mi się śniło ze urodziłam córeczkę jakoś za wcześnie ze nie zdążyłam nic kupić i strasznie się przejmowałam bo miałam mała w domku i jedno ubranko i nic na zmianę.Lekarz mówił ze ma być chłopiec ale to było w 13 tygodniu wiec nie jestem dalej pewna co będzie.Ja zrobiłam sobie koktajl z truskawkami i bananami z mlekiem pychota :)
kindzia26- a nie mówił ci lekarz nic ze będzie ci peser zakładał ?mój maluch ma główkę w dole i mi tam napiera niesamowicie i rączkami macha i czkawkę też tam czuje.Czasami się boje ze maluch mi wyleci jak tak mocno napiera :-(
 
Villandra nie dziw się - ja też ledwo żyłam i lekarz kazał mi się leczyć domowymi sposobami - tak naprawdę nic nie jest na 100% pewne jako bezpieczne dla kobiety w ciąży - lekarze wolą nie ryzykować - po co ma komuś krzywdę zrobić??? Mój gin jest facet bardzo "w temacie", interesujący się i jeszcze nie wypalony - skoro on tak stwierdził moim zdaniem coś musi być na temacie... Ja bym raczej uderzyła w inhalacje (tak jak Mini pisze) - natomiast o ile dobrze pamiętam Twoje dziecko czosnku nie może - to jest najlepszy lek - musisz się przemóc i z gorącym mlekiem czy syrop (dziewczyny dawały przepis) zrobić... Będzie Ci nie dobrze, będzie odruch wymiotny ale wiadomo, że dziecku nic się nie stanie tylko Ty sie pomęczysz... Wypić, połozyć się i czekać aż przejdzie - też miałam odruch wymiotny ale jakoś się udało ;-)
Takie moje zdanie :)

Tunia - mądra Żoneczka ;-) a przy okazji sobie czapeczkę weź - bo tak ładnie pasowała do komina i rękawiczek :-D
 
Mini w piątek zaczęło mnie boleć gardło - jak diabli, oczywiście od razu miód, cytryna w herbacie , w mleku, rutinoscorbin (też nie od lekarza się dowiedziałam, że mi wolno), wieczorem paracetamol. A w sobotę to juz się zaczął mój standard: zatkane zatoki, powolutku katarek, zatkane uszy - więc już cały dzień wszystko, co tylko możliwe: doszedł sok z malin, jagody, borówki, sok z buraka, paracetamol co jakiś czas (max 4 na dzień), cały dzień w ciepłym. Inhalować zaczęłam się w nocy, kiedy już dosłownie nie mogłam oddychać - płukanie wodą morską ani solą fizjologiczną nie pomogło nic a nic; wtedy też sięgnęłam po czosneki cebulę (na początku ciązy umierałam po tych raytasach); pomyślałam co tam - cierpieć od kataru czy niestrawności, żadna różnica. Ale choróbsko zaczęło przechodzić w dalszy etap: nos dalej zatkany i czuję jak flegma zaczyna spływać gardłem do płuc -lekarz dzisiaj: "no ma pani rację, spływa pani wydzielina do gardła) - duszę się od tego, czasem wręćz odruch wymiotny; za chwilę będę wypluwać płuca. Wczoraj już się pojawił kaszel - suchy, ale tak męczący, że w atakach ledwo powietrze łapałam, momentalnie cała załzawiona. Dziś kaszel staje się mokrawy. Temp. ledwie stan podgorączkowy (i nie non stop), ale wyglądam i czuję się jakbym miała 40 stopni. Leżę ile mogę, ale jestem zdana na siebie, więc nie mogę spędzić w łókżu całego dnia, a i to nie rozwiązanie, bo leżeć też nie mogę - momentalnie nie mogę oddychać.
Wiem że są leki: syrop *spam* na pzrykład, z serii prenatal też jest już jakiś lek na przeziębienie, na innym forum czytałam, że wielu kobietom z moimi objawami lekarze przepisali sinupret, na katar ponoć skuteczny (i bezpieczny) jest euphorbium compositum S, na gardło na pewno nie zaszkodzi tantum verde - a ten mi tu, że nie ma leków, że jak będzie gorzej, to antybiotyk. A tego wolałabym uniknąć - póki jeszcze nie jest za późno.
Nie wiem czy ja jakaś przewrażliwiona jestem i cudów oczekuję czy u nas po prostu lekarze rodzinni tacy do bani (zawsze jakieś "ale" z nimi jest i to nie tylko moje zdanie).:confused:
 
Villanra Puki co masz objawy infekcji wirusowej . Wiem że Ci źle ale na katar nie ma cudownego lekarstwa .( jeśli jakieś w ogóle istnieje) Te co wymieniłaś można kupić bez recepty i są to raczej ziołowe, delikatne leki . Zapytaj w aptece może coś Ci doradzą skoro bardzo źle się czujesz .
A do lekarza idź jak katar utrzymuje się dłużej niż tydzień ...( bo wtedy jest ryzyko że to bakterie )
A badał Cię stetoskopem ?? Jak płuca ??
 
Tunia a z moim to też pokaranie boskie jeśli chodzi o prezenty.. Powinnam sie przyzwyczaic po tylu latach ale wciaz mnie to irytuje :crazy: Ale oswiadcza wszem i wobec , ze nadchodza zmiany i juz daje do myslenia przykladowo pytajac mnie dwa dni temu czy na gwiazdke chce cos praktycznego czy rozrywkowego :confused: :-D Nie no widac, ze sie przejal bo w zeszlym roku dostal odemnie nowego xboxa z grami i ubezpieczeniem ( nie pamietam ale od wrzesnia/pazdziernika chowalam na koncie koncowki wyplat by kupic ;-) ) a ja przed siwetami podobnie jak tunia wybralam sobie sage zmierzch na zakupach w tesco :crazy: No ale faktycznie jak sie okazalo co dostal i z jaka konspiracja to widac zaczal inaczej podchodzic do tematu ;-) Zobaczymy co tez ten mój luby wymysli w tym roku..

Jestem na etapie przezywam te ruchy brzdąca.. rozczulaja mnie do bólu wręcz :zawstydzona/y:


Ah no i jak widac zaczynam dziś 20 tydzien ciazy... :rofl2:
 
No badał - nawet bardzo długo słuchał i stwierdził, że wydzielina spływa na dół (domyślam się że do płuc w jego mniemaniu, bo z własnego doświadczenia wiem to na pewno). No i właśnie z apteki więcej sie dowiedziałam niż od niego - to mnie wkurza najbardziej.
 
reklama
Chyba oszaleje z tym moim mężem:angry: dzwoni przed chwilą i podaje mi godziny pracy na przyszły tydzien. A ja do niego mówię, że nie wiem czy będe pracować bo może pojde na zwolnienie, bo nadal chora jestem. A on: Chora jestes? jeszcze? No k..a od soboty kaszle, smarcze , na te herbaty cytryna i miodem nie moge patrzeć. A on z takim hasłem. Oszaleje z nim. Aż się rozryczałam.
 
Do góry