reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Aha stawiam z okazji połówkowego :-D
5118880-koktajl-soku-drinka-lub-owoc-w.jpgkoktajle.jpg Sweetbird_koktajl_owocowy_copy.jpgKoktajle_owocowe_4d08a8189b281.jpg
 
reklama
mata[/B] na zgagę oczywiście nic nie pomaga ale samą zgagę da się przeżyć, gorzej jak dochodzi odbijanie się i mdłości,

mnie pomagały cukierki z imbirem (kupowałam będąc w Szwajcarii, w aptece); imbir generalnie ma na zgagę pomagać;
gorzej, że w tej chwili na samą myśl o tych cukierkach coś mi się robi...:no:

tunia ja w tym roku na urodziny w ogóle prezentu nie dostałam (bo mnie nie było - taką miał M wymówkę); nie muszę dodawać jak przykro mi z tego powodu było :-(; tylko mały sms: wszystkiego najlepszego.


Mam takie pytanko: czy Wy z katarem i td do internisty maszerujecie czy może gina pytacie?
Bo ja już nie mam siły. Dziś drugi lekarz u nas przyjmował i to samo co pierwszy we wrześniu: domowe sposoby i cześć. A jak się nie poprawi, to proszę przyjść, to antybiotyk przepiszemy. No szlag mnie trafi :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Tylko że ja bym nie chciała czekać AŻ antybiotyk będzie potrzebny, tylko szybciej czymś łagodniejszym się ratować. "Ale nie ma leków bezpiecznych w ciąży, bo nikt nie robi w tym kierunku badań - bo na kim? Na ciężarnych?" A ja się pytam: co z lekami, które są DLA ciężarnych, bo przecież są już takie na rynku. Ile mam czekać - aż w szpitalu wyląduję!?
Więcej bym tu jeszcze mogła napisać, ale szkoda słów - generalnie wychodzi na to, że lepiej jestem zorientowana w tym co na rynku (z pomocą aptekarek) niż lekarz. To ja mam się pytać czy mi wolno... i on potwierdzać czy on powinien mi sam to powiedzieć????:no:
 
Villandra ale tak naprawdę na katar nie ma lekarstwa . Możesz się ratować kroplami do nosa ale nie wiem czy wszystkie nadają się dla kobiet w ciąży . Najlepiej rób inhalację z ziół , soli albo czosnku . To pomaga .
Ja bym o katar zapytała ginekologa , no chyba że masz kaszel to wtedy dobrze jak internista Cię osłucha .
Możesz zapytać tez o coś w aptece tam mają dostęp do ulotek to Ci od razu sprawdzą cz możesz stosować :tak:
Długo już masz ten katar ???
 
Tunia- ja tez mam dziwne sny, dzisiaj mi się śniło ze urodziłam córeczkę jakoś za wcześnie ze nie zdążyłam nic kupić i strasznie się przejmowałam bo miałam mała w domku i jedno ubranko i nic na zmianę.Lekarz mówił ze ma być chłopiec ale to było w 13 tygodniu wiec nie jestem dalej pewna co będzie.Ja zrobiłam sobie koktajl z truskawkami i bananami z mlekiem pychota :)
kindzia26- a nie mówił ci lekarz nic ze będzie ci peser zakładał ?mój maluch ma główkę w dole i mi tam napiera niesamowicie i rączkami macha i czkawkę też tam czuje.Czasami się boje ze maluch mi wyleci jak tak mocno napiera :-(
 
Villandra nie dziw się - ja też ledwo żyłam i lekarz kazał mi się leczyć domowymi sposobami - tak naprawdę nic nie jest na 100% pewne jako bezpieczne dla kobiety w ciąży - lekarze wolą nie ryzykować - po co ma komuś krzywdę zrobić??? Mój gin jest facet bardzo "w temacie", interesujący się i jeszcze nie wypalony - skoro on tak stwierdził moim zdaniem coś musi być na temacie... Ja bym raczej uderzyła w inhalacje (tak jak Mini pisze) - natomiast o ile dobrze pamiętam Twoje dziecko czosnku nie może - to jest najlepszy lek - musisz się przemóc i z gorącym mlekiem czy syrop (dziewczyny dawały przepis) zrobić... Będzie Ci nie dobrze, będzie odruch wymiotny ale wiadomo, że dziecku nic się nie stanie tylko Ty sie pomęczysz... Wypić, połozyć się i czekać aż przejdzie - też miałam odruch wymiotny ale jakoś się udało ;-)
Takie moje zdanie :)

Tunia - mądra Żoneczka ;-) a przy okazji sobie czapeczkę weź - bo tak ładnie pasowała do komina i rękawiczek :-D
 
Mini w piątek zaczęło mnie boleć gardło - jak diabli, oczywiście od razu miód, cytryna w herbacie , w mleku, rutinoscorbin (też nie od lekarza się dowiedziałam, że mi wolno), wieczorem paracetamol. A w sobotę to juz się zaczął mój standard: zatkane zatoki, powolutku katarek, zatkane uszy - więc już cały dzień wszystko, co tylko możliwe: doszedł sok z malin, jagody, borówki, sok z buraka, paracetamol co jakiś czas (max 4 na dzień), cały dzień w ciepłym. Inhalować zaczęłam się w nocy, kiedy już dosłownie nie mogłam oddychać - płukanie wodą morską ani solą fizjologiczną nie pomogło nic a nic; wtedy też sięgnęłam po czosneki cebulę (na początku ciązy umierałam po tych raytasach); pomyślałam co tam - cierpieć od kataru czy niestrawności, żadna różnica. Ale choróbsko zaczęło przechodzić w dalszy etap: nos dalej zatkany i czuję jak flegma zaczyna spływać gardłem do płuc -lekarz dzisiaj: "no ma pani rację, spływa pani wydzielina do gardła) - duszę się od tego, czasem wręćz odruch wymiotny; za chwilę będę wypluwać płuca. Wczoraj już się pojawił kaszel - suchy, ale tak męczący, że w atakach ledwo powietrze łapałam, momentalnie cała załzawiona. Dziś kaszel staje się mokrawy. Temp. ledwie stan podgorączkowy (i nie non stop), ale wyglądam i czuję się jakbym miała 40 stopni. Leżę ile mogę, ale jestem zdana na siebie, więc nie mogę spędzić w łókżu całego dnia, a i to nie rozwiązanie, bo leżeć też nie mogę - momentalnie nie mogę oddychać.
Wiem że są leki: syrop *spam* na pzrykład, z serii prenatal też jest już jakiś lek na przeziębienie, na innym forum czytałam, że wielu kobietom z moimi objawami lekarze przepisali sinupret, na katar ponoć skuteczny (i bezpieczny) jest euphorbium compositum S, na gardło na pewno nie zaszkodzi tantum verde - a ten mi tu, że nie ma leków, że jak będzie gorzej, to antybiotyk. A tego wolałabym uniknąć - póki jeszcze nie jest za późno.
Nie wiem czy ja jakaś przewrażliwiona jestem i cudów oczekuję czy u nas po prostu lekarze rodzinni tacy do bani (zawsze jakieś "ale" z nimi jest i to nie tylko moje zdanie).:confused:
 
Villanra Puki co masz objawy infekcji wirusowej . Wiem że Ci źle ale na katar nie ma cudownego lekarstwa .( jeśli jakieś w ogóle istnieje) Te co wymieniłaś można kupić bez recepty i są to raczej ziołowe, delikatne leki . Zapytaj w aptece może coś Ci doradzą skoro bardzo źle się czujesz .
A do lekarza idź jak katar utrzymuje się dłużej niż tydzień ...( bo wtedy jest ryzyko że to bakterie )
A badał Cię stetoskopem ?? Jak płuca ??
 
Tunia a z moim to też pokaranie boskie jeśli chodzi o prezenty.. Powinnam sie przyzwyczaic po tylu latach ale wciaz mnie to irytuje :crazy: Ale oswiadcza wszem i wobec , ze nadchodza zmiany i juz daje do myslenia przykladowo pytajac mnie dwa dni temu czy na gwiazdke chce cos praktycznego czy rozrywkowego :confused: :-D Nie no widac, ze sie przejal bo w zeszlym roku dostal odemnie nowego xboxa z grami i ubezpieczeniem ( nie pamietam ale od wrzesnia/pazdziernika chowalam na koncie koncowki wyplat by kupic ;-) ) a ja przed siwetami podobnie jak tunia wybralam sobie sage zmierzch na zakupach w tesco :crazy: No ale faktycznie jak sie okazalo co dostal i z jaka konspiracja to widac zaczal inaczej podchodzic do tematu ;-) Zobaczymy co tez ten mój luby wymysli w tym roku..

Jestem na etapie przezywam te ruchy brzdąca.. rozczulaja mnie do bólu wręcz :zawstydzona/y:


Ah no i jak widac zaczynam dziś 20 tydzien ciazy... :rofl2:
 
No badał - nawet bardzo długo słuchał i stwierdził, że wydzielina spływa na dół (domyślam się że do płuc w jego mniemaniu, bo z własnego doświadczenia wiem to na pewno). No i właśnie z apteki więcej sie dowiedziałam niż od niego - to mnie wkurza najbardziej.
 
reklama
Chyba oszaleje z tym moim mężem:angry: dzwoni przed chwilą i podaje mi godziny pracy na przyszły tydzien. A ja do niego mówię, że nie wiem czy będe pracować bo może pojde na zwolnienie, bo nadal chora jestem. A on: Chora jestes? jeszcze? No k..a od soboty kaszle, smarcze , na te herbaty cytryna i miodem nie moge patrzeć. A on z takim hasłem. Oszaleje z nim. Aż się rozryczałam.
 
Do góry