ajako - Tak, pakujemy 4-letni dobytek i w drogę. Jestem przerażona bo kartonów dochodzi, już pół pokoju zajęte, a tu jeszcze ciągle coś, a to jutro telewizor do spakowania, a to jakieś kable... Nie lubię, nie lubię, nie lubię... Jeszcze niech mi gościu powie, że wszystkiego nie zabierze, to chyba zejdę na zawał...
Jeśli chodzi o pakowanie, to straszna ze mnie panikara. Od zawsze tak miałam i zawsze mnie to wkurza. Wszystko muszę mieć zapięte na ostatni guzik, a tutaj nie zawsze się da...
Angel - wszystkie graty z mieszkania przesyłamy przewoźnikiem, a sami samolotem z jedną walizką
Byłabym w mniejszym stresie, gdyby mój mąż nie powiedział panu na samym początku, że będziemy mieć 4 kartony... Ten to dopiero optymista. 4 kartony to samych moich ciuchów wyszły
Jeśli chodzi o pakowanie, to straszna ze mnie panikara. Od zawsze tak miałam i zawsze mnie to wkurza. Wszystko muszę mieć zapięte na ostatni guzik, a tutaj nie zawsze się da...
Angel - wszystkie graty z mieszkania przesyłamy przewoźnikiem, a sami samolotem z jedną walizką
Byłabym w mniejszym stresie, gdyby mój mąż nie powiedział panu na samym początku, że będziemy mieć 4 kartony... Ten to dopiero optymista. 4 kartony to samych moich ciuchów wyszły
Ostatnia edycja: