reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

ajako - ale sie usmiałam jak czytałam o czesaniu tej czarownicy :) hihi nie ma to jak zdrowy smiech :)

powiem Wam ze ja nie moge kompletnie spać, wieczorem połozyłam sie jakos po 23 i nie mogłam zasnąć, jak już zasnęlam to zaraz siusiu i znowu nie można zasnąć.... :( przed 5 M. poszedł siusiu i zowu się obudziałam i juz nie spałam o 6 M. zadzwonił budzik.... i jak pojechał to też nie mogłam spać a jak już zasnęłam to obudział mnie tel od koleżanki z pracy o 10.20 :szok: ale chociaż nadrobiłam tro co nie poszło w nocy.

Kochane moje ja to mam straszną ochotę na przytulanki ale M. nie chce :zawstydzona/y:mówi, że Kacperek wszystko słyszy i że będziemy mu przeszkadzać spać albo, że go obudziamy i tak cały czas... a ja chce go brakuje mi tej bliskości, co prawda cała nos spimy wtuleni w siebie ale to za mało... już nawet podsuwałam mu pod nos artykuły, że dla dziecka to nic szkodliwego, ze emocje pozytywne odczuwa i nic zlego sie nie dzieje... ale to nie działa...
a zgwałcić faceta można - M. mówi ze jak ja coś zaczynam a on niby nie chce (przez pierwsze 3 sekundy) to mówił zawsze ze go gwałce :) brakuje mi tych gwałtów
 
reklama
Manta chrzestną absolutnie się nie przejmuj, tak samo jak innymi czepialskimi pnączami, a jak wypisanie się Ci pomaga, to klep w klawisze - na pewno żadna z nas się nie obrazi

ajako - nie wredna matka, że dziecko Mikołajem straszysz; ja tam jestem zdania, że dziecko przed kimś/czymś respekt mieć musi; kiedyś czytałam taki kawał - nie pamiętam dokładnie jak to szło, ale sens był w tym stylu, że nauczyciele boją się kuratora, kurator rodziców, rodzice dzieci, tylko dzieci nikogo się nie boją - a w sumie sami na to pracujemy, nie?

Mini - te piłki to pewnie lepiej w sklepie sobie przymierzyć - usiąść i wybrać. Tanie są, myślałam, że ceny są ok. 60-70 zł. Jak uda mi się dostać, to na pewno sobie kupię.

Współczuję problemów ze snem, najgorsze, że jak się dzieciątka urodzą, to będzie nam bardzo tego snu brakować.
A ja chciałam sobie kupić jakąś płytkę z ćwiczeniami dla kobiet w ciąży, ale nie bardzo mam czas na ćwiczenie - może jak już będę na zwolnieniu. Joga i pilates jak dla mnie są nudne, ja to lubię się wyskakać do upadłego, no ale w ciąży to nie wskazane. Szukałam też płyt z ćwiczeniami z piłką, bo nigdy na takie nie chodziłam (bo też na pewno są nudne), ale teraz by się przydały - niestety nie znalazłam. Piłkę i tak miałam zamiar sobie zakupić.

Ja piłkę dla mojej mamy kupiłam w realu (coś chyba koło 25-30 zł) jakiś czas temu, teraz pewnie pożyczę. Co do ćwiczeń to widziałam kilka ciekawych (z piłką właśnie) w ostatnich numerach "M jak mama" i stąd w ogóle pomysł pożyczenia...

A o jodze i pilates mam to samo zdanie (zresztą pilates w ogóle dla ciężarnych to nie bardzo, bo to jednak dosyć obciążające ćwiczenia potrafią być wbrew temu co się wydaje). Dlatego ja pomyślałam o basenie, bo spacery też mnie nie bawią, a specjalnych zajęć dla ciężarnych (oczywiście ćwiczenie w grupie mobilizuje najbardziej) u nas raczej jeszcze nie spotkałam.

No nic - lecę, bo mnie żelazko gooooooooooooni!
 
Nie no - czytam Was, jak to Wasi M Maleństwami się przejmują, zajmują, gadają i coś mi się normalnie robi, bo mój to wcale jeszcze nie postrzega naszej Dzidzi jak małego człowieczka. Czasem tylko stara sie tam cos burknąć, ale wcale nie przyjmuje do wiadomości, że Dzidziuś już go może usłyszeć i td. - a tak liczyłam na jego wsparcie. Głupia, naiwna idiotka - gdzie ja oczy miałam.
Ale wychodzę z założenia, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.
A może ten mój m w końcu dojrzeje do roli, której w końcu świadomie się podjął. Ponoć nadzieja umiera ostatnia...
 
dziendobry dziewczyny
ajako- twoj post mnie rozlozyl na lopatki dzis:)

widze temat seksu wczoraj sie pojawil- u nas jest bez zmian i bez problemow, ze tak powiem :-) :-)moj T caly czas mi powtarza ze go krece i to bardzo:tak: a i ja mam ochotke takze przytulamy sie dosc regularnie :sorry::sorry:
co do porodu to ja mam przeczucie, ze przenosze swoj termin- niewiem dlaczego... a ze szpitala tez chyba uciekne po 2h, bo na mnie szpital jakos bardzo zle dziala, zawsze ryczec mi sie chce i zawsze jedno zdanie na ustach 'ja che do domu, ja chce do domu'

u nas pogoda nienajgorsza, poszlabym na spacer ale po wczorajszej akcji jakos mam leki- moj piesio (mam buldozka francuskiego) cos sie sciol z psem sasiadow ktory jest od niego ze 3 razy wiekszy:szok::szok::szok: oczywiscie Joker niemial szans... mozecie sobie wyobrazic moja panike - naszczecie poza odrobina wyrwanej siersci nic mu nie jest ale stresik byl....u mnie bo joker nie wygladal na przejetego zbyt..

zapomnialam sie pochwalic dzis zaczynamy 21 tydzien :-D:-D
 
dobra babeczki, juz mi przeszło - dziekuje...
postaram się wiecej nie zrzędzic - dziwnie się pozniej czuje :-D

stwierdzam, ze jestem przeszczesliwa, bo po latach staran mam w brzuszku malenstwo, mamusia (przyszla babcia) jest w niebie bo tez sie doczekala... studia nie zając - na pewno na nie wrócę w przyszłym roku - a wścibska cioteczka materialistka, ktora to ma bogatego mężusia niech sie wypcha.
Mam wrażenie j, ze jest zazdrosna, bo ona nigdy sie tak nie radowała swoją ciazą, nie wyczekiwała malenstwa... - w koncu nie chciala miec dziecka... a teraz zatrzymuje swoją córeczke przy sobie poprzez ... zakupy. za to moja relacja z mamcia jest inna... nigdy nie potrzebowalam przedmiotow, rzeczy...- moze tu ją boli:)

dość juz tego. o! teraz trzeba zjesc obiadek i rozpakowac paczuszkę bo przyszła (pewnie moje wyczekiwane skarpetunie dla Niuni) :))))))
 
ajako dzieci mają swoje fanaberie i już . Czasami lepiej odpuścić :tak:i wcale to nie jest niewychowawcze .
Mojemu też nie zdarzyło się płakać w sklepie , bardzo rozsądny ten mój synek ... ale wymaga to od nas też dużo "pracy" nie ma argumentów typu "nie, bo nie " .

villandra a ja jestem zdania że dziecko nie ma się bać a szanować swoich rodziców :-p a straszenie Mikołajem jest bardzo niewychowawcze bo zawsze mimo że dziecko jest niegrzeczne przynosi prezent :-D:-D:-D:-D

K&M
trudna sprawa z mężem ale może delikatny masaż go przekona ??
 
Ja jeszcze pracuję, a ćwiczenia w klubach są rano. Z resztą są ok. 10-tej, to nawet jak będę na zwolnieniu, to nie wiem, czy mi się będzie chciało tak rano :)
Na basen też bym chciała pochodzić. Teraz chodzę na zajęcia z Emilką. Chodzimy na zajęcia "pływanie niemowląt" od kiedy skończyła rok i już umie pływać - z głową pod wodą, więc polecam bardzo dla dzieci. Ale na tych zajęciach sama nie pływam, raczej podtrzymuję Emilkę, podnoszę. Pozycja jest cały czas w półprzysiadzie, więc troszkę mięśnie nóg ćwiczą, a przy podnoszeniu Emilki ręce.
 
Mini jego to juz nic nie przekona jest tak wyposzczony ze jak tylko zaczynamy cos robic to on juz konczy... zanmim ja zaczne cokolwiek...

pozytywne jest to, że dzis idziemy do Buffo wieczorem troche rozrywki się przyda.

Nie mam weny na obiad... ani pomysłu
 
Doris ale super że masz małą rybkę w domu :-D u nas nie ma takich zajęć dla niemowlaków ...

K&M to go codziennie masuj aż przestanie być wyposzczony :-)
Miłej zabawy dzisiaj , na co idziecie ??
 
reklama
a ja sobie poprawiam humor wlasnie:D
zrobilam wlasnie mrozony sernik z nutellą ...
posiedzi w zamrażarce i wieczorkiem będziemy się zajadać.

a teraz ide poszperac po necie po jakies gadżety i próbki darmowe - lubię dostawac prezenty do skrzynki, haha:-D
 
Do góry