reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Witam się i ja. Już cholera dzieci zdrowe były całkowicie a ja cały czas katar miałam kiedy to wczoraj mi się pogorszyło i doszedł kaszel,ból zatok i gardła i ogólne przeziębienie - ból mięśni. Więc popołudniu Pola się obudziła katarem i kaszlem! A Bartek jeszcze zdrowy ale nie wiem ile to potrwa. W niedziele wyprawiam Bartka urodziny dla 6 dzieci i jak chociaż raz kaszlne to te matki zawału dostaną więc nie wiem co robić !!! Masakra!!!
pola się budzi nocą z sto razy dziś od 21-24 3 razy potem od 4-5
4 razy potem od 6-8 3 razy i wstalysmy a ja o 1
poszlam spać więc nie przytomna jestem!
Choinki jeszcze nie ma i w ogole zalamana jestem bo mam w tym roku wyprawic wigilie dla 19 osob a nie wiem jak to zrobie jak ja gotowac nie cierpie i nie mam kasy na to cale żarcie! Do tego mam 7talerzy małych,9 dużych i 12głębokich! A szklanek może z 6 :) chyba każdy weźmie swój zestaw, bo jakoś nie mam skąd wziąść reszty :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam sie z rana sobotnio:-)

Ja cały weekend wolny razem z zmezem, normalnie szoook. jutro tesc juz wulatuje do Polski- nawet nie wiem kiedy zlecialy te 2 tygodnie. Dziadek codziennie chodzil na spacer do popoludnia i Franek spal 2-3 godiznki, ja kurde nie mam tyle czasu, jak chodze do pracy:/ trzeba bedzie przeorganizowac czas ja to moja mama mowi.

MAria- oj wspolczuej ci ze nadal jestes chora i sie tak meczysz,ale jeszcze bardziej szkoda Poli. Mam nadzieje ze Bartek sie juz nie zarazi. Wlasnie dlatego nie lubie jesiensi i zimy , bo zaawsze chorobska sie przypałetaja.
A co do WIgili,my bedziemy tylko w trojke, pierwszy dzien swoat bedziemy sie widziec ze znajomymi. Do Poslki nie lecimy, a do nas nie przylatuje nikt- tak juz jest od 5 lat.
A jakbym miala wyprawic wigilie na wiesza ilosc- hmm to talerzy tez nie mam za duzo ehehhe no i gotowac takie wogilsijne potrawy nie za bardzo lubie. bo np ryb sie brzydze, M zawsze mi kroi i leb musi wyrzucic zebym nie widziala.
MAria- talerze papierowe sztućce plastiki skombinuj- bedziesz miala problem mycia z głowy :-D:-D:-D:-D:-D


Ewstra- super ze spotkanko w wiekszym gronie udane.A ta babaka chyba nie powazna, placisz za godizne a nie za 35 min, juz ja bym jej powiedziala


vill- ciesze sie z "siuskami " rafalka juz lepiej.Vill- moj tez nie przekonuej sie do papa i kosi kosi, Choc jak ja trzymam raczki i robimy to caly szczesliwy. zazdroszcze ze bedzies zmiala M cale 2 tygodnie./
A w czwartek mielismy spotkanie z Mikoaljem :-)

Zobacz załącznik 521463

dobra ide cos zjesc, wypic herbatke i ogaranc dom z grubsza
 
Ostatnia edycja:
Pusto, pusto - szkoda...

Ja znów skrótem....

W czwartek byliśmy na zakupach, spotkaliśmy Mikołaja - Rafał, jako że mu ogólnie humor dopisywał (tak, że go chyba w całym centrum słychać było), Mikołajem był zachwycony, nawet brodę mu porządnie wytarmosił
wink2.gif
Fotki będą do odbioru w przyszłym tygodniu (nusia Wasza fotka śliczna, a Franuś wyprzystojniał, że HEJ!)
nusia sprostowanie - M będzie w domu całe 3 dni (o czym też się "przy okazji" dowiedziałam :baffled:); w dodatku hydraulik miał być od poniedziałku, ale jak się przypadkiem dowiedział (bo ogłoszenia niegdzie nie ma i kusi mnie trochę, żeby jutro z awanturą do energetyki zadzwonić :evil:), w poniedziałek u nas (znowu) prąd wyłączają, więc nic sobie nie porobi :wściekła/y: i będzie dopiero we wtorek.
Tam czy inaczej najbliższe dni upłyną w chłodniejszym klimacie, bo w piecu zapalić będzie można tylko wczesnym rankiem na chwilę i potem wieczorem.
Neta jutro też nie będzie :crazy: A juz wczoraj byłam skazana na jego brak (ach, jak to uzależnia :-p), bo emek robił remanent na moim lapku, o ktróy się prosiłam już chyba z pół roku.
Milutki M znowu jest, bo po tygodniu idylli (chwaliłam go ostatnio, nie?) musiała być znowu mała awanturka - bo się pan wyładował w domu za nerwy w pracy. Znowu mamy więc negocjacje - widzę, że chce nad tym wszystkim popracować, ale boi się przełamać. Mam nadzieję, że znajdzie w sobie troszkę odwagi.

Maria biedne jesteście z tym choróbskiem, naprawdę.
Jak tam imprezka dla maluchów - żadna mamusia na zawał nie zeszła? ;-)
My Wigilię w tym roku też tylko we troje. W zeszłym sie produkowałam w kuchni - dla 6 luda i roboty było sporo, więc na 19 osób, z dwójką małych dzieci trudno mi to sobie wyobrazić - będziesz miała kogoś, kto Ci chociaż troche pomoże czy raczej wszyscy goście, co przyjdą "na gotowe" i pozwolą się obsługiwać jak królowie? Na pewno nie zazdroszczę. A z tymi talerzami, to może podpowiedź nusi nie jest taka zła? ;-)

Okey - ja zmkam, bo znów sie późno zrobiło (a miałam dziś pójść wcześniej spać). W najbliższych dniach będę zapewne bardziej zajęta.
Trzymajcie się cieplutko i nie dawajcie zimie.
 
Ahoj kobitki, witam poweekendowo:)

Maria mam nadzieję, ze Ci ktoś pomoże w przygotowaniach, bo wiem ile trzeba czasu poświęcić na zorganizowanie takiej imprezy, ja bym na Twoim miejscu zarządziła, że Ty udostępniasz lokum, i robisz jakąś potrawę np. śledzie ( mało czasu wymagają:), a wszyscy goście mają przynieść coś do jedzenia i wszyscy będą happy, a najbardziej TY:) a talerze można zawsze pożyczyć od sąsiada, albo za grosze w ikei kupić;)

u nas w tym roku Wigilia u jednych i drugich rodziców, więc ja ograniczam się do upieczenia sterty ciasteczek, pierników i innych słodkości, no może zrobię jeszcze śledzie po jurszczyńsku, które co roku wymiatają:)
a przed samymi świętami Mania ze swoim przyjacielem Mikołajem będą piec pierniczki na choinkę:)

Vill
fajnie, ze małż ewoluuje, oby cały czas w dobrą stronę!

Nusia franio przepiękny, wygląda jakby co najmniej rok już miał:D

apropos wymiarów, to Mania w czwartek była na kontroli, waży całe 7630 g i mierzy 71 cm:D więc chudzina nam rośnie, ale jakoś po niej nie widać, że taki szczypior, grunt, że wesoła i ruchliwa, więc pani doktor zabroniła się przejmować jej wagą:) widocznie ten typ tak ma:)
 
Witam się i ja :)

nefi jedyna nie jesteś z nami na fb, mam takie pytanie nie chciałabyś, założyć sobie konta bez danych osobowych, zdjęcia z profilem o nazwie nefi? wykorzystywałabyś go tylko do marcówek które są niewidoczne? brakuje tam Ciebie
vill współczuje chłodniejszych dni w domu, zwłaszcza że i tak zimno. Cieszę się przeorgromnie, że z wyniki Rafałka dobre
maria dobrze dziewczyny Ci radzą, niech wigila będzie składkowa każdy ze swoim jedzonkiem, talerzem i kubkiem. Domyślam się, że to najbliżsi, więc się nie obrażą.
nusia super fotka. Muszę powiedzieć, że i mi te dwa tygodnie zleciały. Wydaje mi się, że dopiero co pisałaś, że teść przylatuje
amandla uwielbiam piec :-), poproszę o przepis na Twoje śledzie. W zamian mogę dać na śledzie pod pierzynką, po żydowsku, na czerwone śledzie :). moja rodzina w przeciwieństwie do mnie uwielbia śledzie. także wigile zawsze zaczyna się od śledzi. Fajnie, że Mania tak drobna

Co do wagi. U nas na liczniku 9700 i 75 cm. Co daje 60 centyl.
Co tam u nas z nowości Grzesiowych to w końcu ma odruch kroczny i ładnie idzie pod rączki, albo przy pchaczu. Ale zdecydowanie na czworaczkach można szybciej i sprawniej zdobyć cel, więc wciąż u nas królują kolanka. Puszcza się wszystkiego, stoi ok 10 sek. i bęc :)
A ja w weekend otworzyłam sezon nartkowy. Bałam się, że nie umiem jeździć, w końcu zeszły sezon w plecy, ale było pięknie. mam nowy stoczek 8 km od domu :)
 
Witam wszystkie marcowe Mamusie:-)
Czytam was już jakiś czas, ale ciągle jakoś brak odwagi żeby dołączyć :zawstydzona/y:
Większość z was uciekła na fb :-( i jakoś tak smutno, a przyznam że czytając was czasem trochę się z wami zżyłam ;-)
Więc może przyjmiecie mnie do swojego grona?
 
kajoinka, beata bo widzicie, to trzeba być z nami i się ujawniać, to wtedy raźniej będzie ;-)
Tak więc nic się nie bójcie i piszcie z nami, to może jednak uratujemy wątek od zgonu.
Piszcie, piszcie - coś więcej o sobie, swoich maluchach...

Ja się melduję, że jeszcze nie zamarzłam - dzisiejszy dzień przetrwaliśmy, nawet na spacer wyjść się odważyliśmy, ale króciutko, bo świadomi, że powrót niby do ciepłego, ale nie tak jak byśmy sobie życzyli.
Przed chwilą wstaliśmy z popołudniowej drzemki - Rafał coś w nie najlepszym humorze, ale już się dał udobruchać i operuje na macie

Amandla po Mani rzeczywiście raczej nie widać, że szczypiorek (swoją drogą ciekawa jestem, co z Rafała będzie, bo on ze dwa miesiące temu mierzył 77 cm, a wagowo miał niecałe 8,5kg; ale na kolejną kontrolę wybieramy się gdzieś po nowym roku dopiero)

Kasiulka brawo dla Grzesia - Rafał chętnie stoi na nóżkach, oczywiście z asekuracją, ale sam najintensywniej pracuje nad przyjęciem pozycji na czterech; idzie mu z każdym dniem lepiej. Mam wrażenie, że do świąt może zacznie już raczkować, ale już się nauczyłam, że z nim to niczego nie można być pewnym - czasem się zapowiada, że zrobi coś już, już i tego nie robi jeszcze długo, a czasem w drugą stronę. No cóż - całkiem normalne :-)
 
7 zębów? :szok: masakra, nam wychodzą górne jedynki i dolne dwójki na raz i ja już wychodzę z siebie :/ Roksana szaleje i jęczy jak za 3 dzieci ehh :/ w dodatku przez te zębiska ma mega katar i kaszel który trwa już tydzień i nie widać żeby było końca a w dodatku za tydzień lecimy do UK i mam nadzieję że w jakieś choróbsko to się nie przeniesie tfu tfu... w sumie byłam z nią dzisiaj u lekarza i osłuchowo czysto i gardło również więc ten katar i kaszel przez zęby ale nawet nie wiedziałam że tak może być no ale trudno jakoś to musimy przetrwać i się dzielnie trzymać żeby coś innego się nie przyplątało! A tak w ogóle to witajcie dziewczyny, szkoda że wcześniej się nie ujawniłyście no ale teraz musicie się częściej udzielać :)
mnie też dawno na forum nie było bo jakoś lepiej mi na FB zaglądnąć ale codziennie patrzę kto co napisał :))
tak z nowości to w sumie Roksana umie pokazać małą Roksankę (ma nad swoim łóżeczkiem foto-obraz na którym jest malutka i jak się pytam gdzie jest mała Roksanka to pokazuje na obraz :), pokazuje rączką także gdzie jest Flora (pies) i jak się pytam gdzie jest duża Roksanka to na siebie rączką pokazuje więc tyle w sumie z nowości, chodzi na czworaka, wstaje bez problemu, podnosi się do siadu z leżenia i czasami zadrepta przy łóżku lub szafce trzymając się i tyle ciekawego w sumie :p
jutro muszę pozałatawiać parę rzeczy przed wylotem, wczoraj odprawiłam nas przez internet, trzeba zacząć się pakować i nim się obejrzę będzie już 21 i już będziemy w UK, już się doczekać nie mogę tylko szkoda że na tak krótko (2tyg) a to tylko dlatego że mąż więcej nie może ze względu na pracę :(
jak zawsze piszę "będę się starała częściej zaglądać na forum" :p o ile mi się uda, tak jak wcześniej pisałam jakoś lepiej mi na FB itp.
Uciekam kąpać mojego zasmarkańca, odciągnąć ten cholerny katar, dać syropki do buziaka w tym ibum żeby mała lepiej spała bo ostatnio budzi się w nocy z płaczem co się tylko właśnie zdarza jak zęby wychodzą, cycuś i spanko :))

Do kolejnego napisania :D


aaa i przepraszam że tak tylko o sobie ale teraz już nie doczytam bo się już drze zasmarkaniec :/
 
reklama
No to ja też się przyłącze :) kiedyś coś tam napisałam , później zniknęłam ,ale cały czas czytałam i czytam . Na fb próbowałam poszukać ale nie znalazłam :/ U nas zęby tylko dolne jedynki ,a reszta za cholere nie chcę wyjść :/ maruda , maruda i jeszcze raz maruda . Pozycja do raczkowania przyjęta tylko coś chłopak z miejsca nie może ruszyć ,ale wszystko w swoim czasie . Za to w chodziku zasuwa jak tralala :):)
 
Do góry