reklama
nusia181
Fanka BB :)
dzieki mini, wiec chyba ciutke za duzo dalam. Ale człowiek uczy sie na błedach:-)Nusia zasada jest taka ze dajesz około dwie łyżeczki ugotowanego mięsa na 200 ml zupki .
Amandla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2011
- Postów
- 1 009
ahoj kobitki!
same dobre informacje czytam od Was!
Atan jak klikam na link to jakieś dziwne rzeczy mi się otwierają i nie mogę obejrzeć filmu
Mini Duszka przecudowna, Ty wiesz, że to moja idolka;D mam nadzieję, że ja też kiedyś się doczekam raczkowania bo na razie u nas pełzanie jak na poligonie ale może Mania za dużo się tatusiowych gier na PS naoglądała gdzie wyczytałaś o ilości mięsa dodawanego do zupki?bo ja jej więcej nieco mięcha daje
Kindzia zdjęcia Hanuli przecudowne, ślicznie wygląda w tym płaszczyku i opasce a dołki to rzecz chwilowa, tylko strasznie długo trwają jak się w nim siedzi, uszy do góry!
Vill zasadniczo wg BLW dziecko gotowe jest na jedzenie jeśli samo sięga po nie łapką, nie musi od razu trafiać do buzi, większość dzieci przez kilka tygodni tylko bawi się jedzeniem, rozsmarowuje je po tacy i jedynie próbuje nic nie połykając, może Rafałek jeszcze nie czuje potrzeby rozszerzania diety i woli cyca ale ja bym mimo wszystko przed nim zawsze jak jecie obiad stawiała jakiegoś brokułka, jabłko pieczone, może kiedyś chwyci, wystarczy raz dziennie taki "wspólny posiłek" w końcu załapie Jak Mani szły dolne jedynki to przez 3 tygodnie był tylko cyc i nic więcej na widok łyżeczki zaciskała buzię a na widok innego jedzenia stałego - wręcz się wzdrygała, więc pewnie u Rafałka zęby są sprawcą braku apetytu,więc cierpliwości!
a Mania dla odmiany dziś wrąbała dwie połówki kromki chleba żytniego z amarantusem tak wcinała, że byłam w szoku i nie miałam serca jej przerywać, ze skórką sobie cudnie poradziła wymiądliła i połknęła, więc sama się eksponuje na gluten
ajako super wieść, Ignaś cudnie siedzi, olej rehabilitacje i daj dziecku się rozwijać w swoim tempie
nusia super, że piszesz, gratuluję Franiowi umiejętności, ale się rozwijają te nasze dzieciaczki
a my dzisiaj byliśmy w Nałęczowie na spacerze ze znajomymi z bliźniakami półrocznymi i znajomymi z 11 mies, córką i synkiem starszym i jak wjechaliśmy wózkami i zasiedliśmy w pijalni czekolady Wedla to zrobiło się jak w przedszkolu
same dobre informacje czytam od Was!
Atan jak klikam na link to jakieś dziwne rzeczy mi się otwierają i nie mogę obejrzeć filmu
Mini Duszka przecudowna, Ty wiesz, że to moja idolka;D mam nadzieję, że ja też kiedyś się doczekam raczkowania bo na razie u nas pełzanie jak na poligonie ale może Mania za dużo się tatusiowych gier na PS naoglądała gdzie wyczytałaś o ilości mięsa dodawanego do zupki?bo ja jej więcej nieco mięcha daje
Kindzia zdjęcia Hanuli przecudowne, ślicznie wygląda w tym płaszczyku i opasce a dołki to rzecz chwilowa, tylko strasznie długo trwają jak się w nim siedzi, uszy do góry!
Vill zasadniczo wg BLW dziecko gotowe jest na jedzenie jeśli samo sięga po nie łapką, nie musi od razu trafiać do buzi, większość dzieci przez kilka tygodni tylko bawi się jedzeniem, rozsmarowuje je po tacy i jedynie próbuje nic nie połykając, może Rafałek jeszcze nie czuje potrzeby rozszerzania diety i woli cyca ale ja bym mimo wszystko przed nim zawsze jak jecie obiad stawiała jakiegoś brokułka, jabłko pieczone, może kiedyś chwyci, wystarczy raz dziennie taki "wspólny posiłek" w końcu załapie Jak Mani szły dolne jedynki to przez 3 tygodnie był tylko cyc i nic więcej na widok łyżeczki zaciskała buzię a na widok innego jedzenia stałego - wręcz się wzdrygała, więc pewnie u Rafałka zęby są sprawcą braku apetytu,więc cierpliwości!
a Mania dla odmiany dziś wrąbała dwie połówki kromki chleba żytniego z amarantusem tak wcinała, że byłam w szoku i nie miałam serca jej przerywać, ze skórką sobie cudnie poradziła wymiądliła i połknęła, więc sama się eksponuje na gluten
ajako super wieść, Ignaś cudnie siedzi, olej rehabilitacje i daj dziecku się rozwijać w swoim tempie
nusia super, że piszesz, gratuluję Franiowi umiejętności, ale się rozwijają te nasze dzieciaczki
a my dzisiaj byliśmy w Nałęczowie na spacerze ze znajomymi z bliźniakami półrocznymi i znajomymi z 11 mies, córką i synkiem starszym i jak wjechaliśmy wózkami i zasiedliśmy w pijalni czekolady Wedla to zrobiło się jak w przedszkolu
cytrusowa85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2008
- Postów
- 4 356
heya wieczorowa pora
Amandla jak sobie ta mama radzi z blizniakami połrocznymi?
chyba ciezko taki wozek pchac a juz zakupy robic, nie zazdroszcze, no chyba ze pomoc ma.
przedszkole mowisz miałas,
jak remek zaczał chodzic do pikola to zaczeły sie przedstawienia i trzeba było "odsiedziec" swoje ,
godzine , dwie ,
za kazdym razem łeb mnie tak bolał ze masakra, teraz juz przywykłam do tego
ale fajnie ze sie zgrac potraficie i wypady zaliczacie
oby wesoło było.
nusia, mini gratuluje postepow , teraz sie zacznie, ołałll,
oczy dookoła głowy! ślicznie Frankowi z misiaki i czapusi
Duszka piekne ma oczyska , skorka zdjeta z Boryska
moja na razie rzadzi i tak skrzeczy,
ale mobilna nie jest takze tylko głowa boli
Ajako jaki fajny Ignacek, podobny do siostrzyczki sie zrobił, tonie w morzu zabawek.
Vill maż cos pomaga na froncie? Rafałek oczko w głowie mamy? przesypia nocki?
jak sie za duzo miecha właduje to "obiadek" zapychajcy i "mdły" jest i dzieciaki jesc takiego nie bardzo chca.
Amandla jak sobie ta mama radzi z blizniakami połrocznymi?
chyba ciezko taki wozek pchac a juz zakupy robic, nie zazdroszcze, no chyba ze pomoc ma.
przedszkole mowisz miałas,
jak remek zaczał chodzic do pikola to zaczeły sie przedstawienia i trzeba było "odsiedziec" swoje ,
godzine , dwie ,
za kazdym razem łeb mnie tak bolał ze masakra, teraz juz przywykłam do tego
ale fajnie ze sie zgrac potraficie i wypady zaliczacie
oby wesoło było.
nusia, mini gratuluje postepow , teraz sie zacznie, ołałll,
oczy dookoła głowy! ślicznie Frankowi z misiaki i czapusi
Duszka piekne ma oczyska , skorka zdjeta z Boryska
moja na razie rzadzi i tak skrzeczy,
ale mobilna nie jest takze tylko głowa boli
Ajako jaki fajny Ignacek, podobny do siostrzyczki sie zrobił, tonie w morzu zabawek.
Vill maż cos pomaga na froncie? Rafałek oczko w głowie mamy? przesypia nocki?
jak sie za duzo miecha właduje to "obiadek" zapychajcy i "mdły" jest i dzieciaki jesc takiego nie bardzo chca.
Ostatnia edycja:
Amandla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2011
- Postów
- 1 009
kindzia przyjaciółka ma panią do pomocy na codzień, bo inaczej bez szans by była plus babcia jak wróci z pracy ( bo babcia jeszcze pracująca) no i mąż też po pracy, więc daje rade, ale nie zazdroszczę
jutro na obiad będzie indyk z warzywami to Mani ograniczę ilość do kilku kęsów, rzeczywiście poczytałam o tym mięsie i nie ma potrzeby ładować go w dziecko, zastawiam się nad rybami, bo dałam jej kilka razy słoiczek z łososiem gerbera, zjadła kilka łyżeczek bez entuzjazmu, a nie mam dostępu do sprawdzonych ryb, a tych sklepowych się boje, jak się człowiek naczyta ile to rtęci i innych cudów zawierają, a Wy jakie ryby podajecie dzieciom?
jutro na obiad będzie indyk z warzywami to Mani ograniczę ilość do kilku kęsów, rzeczywiście poczytałam o tym mięsie i nie ma potrzeby ładować go w dziecko, zastawiam się nad rybami, bo dałam jej kilka razy słoiczek z łososiem gerbera, zjadła kilka łyżeczek bez entuzjazmu, a nie mam dostępu do sprawdzonych ryb, a tych sklepowych się boje, jak się człowiek naczyta ile to rtęci i innych cudów zawierają, a Wy jakie ryby podajecie dzieciom?
nusia181
Fanka BB :)
Amandla- ja podaje rybe w słoiczku, JA nie lubie ryb. W polsce bym gotowala- mam sprawdzone miejsce, ale w irlandii nie
Zazdroszcze spaceru i tej czekoladyyyyyyyyyyyyy:-)
Zazdroszcze spaceru i tej czekoladyyyyyyyyyyyyy:-)
Moja przyjaciolka ma blizniaki i radzi sobie od urodzenia sama świetnie. A inna kolezanka ma tez blizniaki i ma wiecej kasy wiec moze sobie radzic z opiekunka jeszcze inna ma blizniaki i 3 lata starszego brata i tez sama sobie radzi. Wszystkie blizniaki maja teraz 2lata w sumie na koniec z blizniakami jest nawet łatwiej (przynajmniej od 3-5 miesiaca ) bo sie sibą zajmują
Mini no mam nadzieje ze moja Pola tez wreszcie zrobi krok na przod dla mnie najlatwiej z bartkiem bylo jak zaczal wreszcie raczkowac a potem chodzic bo wreszcie przestał wyć ! A dla wielu mam to ciezki okres,dla mnie cudowny-dziecko raczkuje a ja sie zajmuje swoimi rzeczami wreszcie
Mini no mam nadzieje ze moja Pola tez wreszcie zrobi krok na przod dla mnie najlatwiej z bartkiem bylo jak zaczal wreszcie raczkowac a potem chodzic bo wreszcie przestał wyć ! A dla wielu mam to ciezki okres,dla mnie cudowny-dziecko raczkuje a ja sie zajmuje swoimi rzeczami wreszcie
V
villandra8
Gość
Witamy wieczornie z łóżeczka, dokąd nas zagonił emkowy katar ze środy Czuję jak mnie coś bierze, ale nie mam zamiaru się dać (normalnie to by mnie żadna siła do łóżka nie zagoniła)
Amandla tak myślałam, że zwyczajnie wszystko w swoim czasie. Jak na razie Rafał w ogóle nie jest zainteresowany czymkolwiek co leży na tacce - dotyczy to w takim samym stopniu zabawek, nawet tych ulubionych; będzie sie w nie wpatrywał i złościł, że nie sięga, bo rączki podnieść się leniuszkowi nie chce
Od święta chrupka do buzi wsadzi, jak mama da w rączkę...
No i dziś lepszy dzień zębowo i od razu z apetytem wciągał buraczka, choć mniejszą porcję i potem uzupełniliśmy posiłek cycusiem i wszyscy szczęśliwi ;-)
My ryb jeszcze nie próbowaliśmy, ale jest plan na najbliższe dni (najlepiej jak zęby dają trochę spokoju)- mamy zamrożony kawałek świeżutkiego szczupaka, którego złowił teściu :-) A z mięs, to robię rekonesans, kto w okolicy miałby gołębia do ubicia i odsprzedania; kilku kandydatów jest ;-) Jajca też mamy od podwórkowej kury, a i tak nie pasują delikatnemu podniebieniu (wczoraj zmiksowałam z całą zupką, więc ani jednej grudki nie było - i tak nie pomogło)
kindzia M walczy na razie głównie na placu budowy. I dobrze, bo czekają nas jeszcze pilne rzeczy z hydrauliki (np. powieszenie kilku grzejników) i chcę mieć to z głowy, zanim zaczniemy palić na "pełny etat" (dziękować za tak piękną pogodę o tej porze roku).
Poza tym czasem wykąpie, częściej szykuje do kąpieli i sprząta wszystko po, jak trzeba zmieni pieluchę czy nakarmi, pobawi się trochę, powygłupia, poprzytula, pogada. Stara się, ale i tak Rafał jest całym MOIM światem. W nocy nadal się cycujemy (dziś była 100% samoobsługa, bo zanim zdążyłam zareagować, to dziecko już piło :-)), ale śpimy rodzinnie czyli we trójkę i daje radę (tzn. nawet jak mały czasem pomarudzi, to duży fochów nie strzela)
Moja koleżanka też własnie bliźniaki urodziła - byłam u nich w czwartek; cudowne takie maleństwo. Nie mam wątpliwości, że sobie poradzą ;-)
Amandla tak myślałam, że zwyczajnie wszystko w swoim czasie. Jak na razie Rafał w ogóle nie jest zainteresowany czymkolwiek co leży na tacce - dotyczy to w takim samym stopniu zabawek, nawet tych ulubionych; będzie sie w nie wpatrywał i złościł, że nie sięga, bo rączki podnieść się leniuszkowi nie chce
Od święta chrupka do buzi wsadzi, jak mama da w rączkę...
No i dziś lepszy dzień zębowo i od razu z apetytem wciągał buraczka, choć mniejszą porcję i potem uzupełniliśmy posiłek cycusiem i wszyscy szczęśliwi ;-)
My ryb jeszcze nie próbowaliśmy, ale jest plan na najbliższe dni (najlepiej jak zęby dają trochę spokoju)- mamy zamrożony kawałek świeżutkiego szczupaka, którego złowił teściu :-) A z mięs, to robię rekonesans, kto w okolicy miałby gołębia do ubicia i odsprzedania; kilku kandydatów jest ;-) Jajca też mamy od podwórkowej kury, a i tak nie pasują delikatnemu podniebieniu (wczoraj zmiksowałam z całą zupką, więc ani jednej grudki nie było - i tak nie pomogło)
kindzia M walczy na razie głównie na placu budowy. I dobrze, bo czekają nas jeszcze pilne rzeczy z hydrauliki (np. powieszenie kilku grzejników) i chcę mieć to z głowy, zanim zaczniemy palić na "pełny etat" (dziękować za tak piękną pogodę o tej porze roku).
Poza tym czasem wykąpie, częściej szykuje do kąpieli i sprząta wszystko po, jak trzeba zmieni pieluchę czy nakarmi, pobawi się trochę, powygłupia, poprzytula, pogada. Stara się, ale i tak Rafał jest całym MOIM światem. W nocy nadal się cycujemy (dziś była 100% samoobsługa, bo zanim zdążyłam zareagować, to dziecko już piło :-)), ale śpimy rodzinnie czyli we trójkę i daje radę (tzn. nawet jak mały czasem pomarudzi, to duży fochów nie strzela)
Moja koleżanka też własnie bliźniaki urodziła - byłam u nich w czwartek; cudowne takie maleństwo. Nie mam wątpliwości, że sobie poradzą ;-)
reklama
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: