reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Dzien dobry, albo i nie...

Amandla- a wyobraz sobie jaka ja jestem poruszona :-( z kim rozmawiam to sie wszyscy za glowe łapia, co za lekarz....mam kuzynke, ktora ma corcie z Zespolem Dawna i nawet jej nie rehabilituja Vojta, ale przyznac trzeba, ze ma lzejsze cwiczenia, jednak codziennie w osrodku no i w domu tez cwicza.
tak jak pisalam dziewczyny, ide w pon. zobacze co powie na małego ta rehabilitantka i co rzeczywiscie bedzie chciala z nim robic, moze nie bedzie tak zle...moze zaproponuje tylko jakies elementy Vojty???dzis rozmawialam z kolezanka, ktora rehabilitowala syna uwaga- 10 lat (!!) Bobathem i tez plakal, a ona bardzo czesto razem z nim :-(
niby sie wie, ze dla dziecka dobra, ale serce matke boli :-(

reniu- ja tez sie zastanawiam po co nam ten logopeda.....a psycholog????????

u nas ze spaniem tez tak jak u Was, Ignaś spal caleeee noce, az tu nagle juz jakis czas temu, nie pamietam dokladnie, ale na pewno kilka tygodni, zaczal sie budzic raz lub dwa w nocy (dzis raz), od tygodnia daje kaszki (wczesniej nie chcial, plul i dlawil sie) na noc daje tez tylko czasem, raz na 2 dni, a i tak sie budzi. Boje sie dawac i rano i wieczorem, bo qupka sie bardzo 'zbila' i zaczyna sprawiac klopoty, bo maly malo pije.

a dzis Ignaś sie obudzil z temp. 38 :-( mam nadzieje, ze na zabki....wlasnie sie obudzil z drzemki i jest calkiem jak nie on...jeczacy...a wczoraj wieczorem jeszcze byl calkiem 'normalny' i wesoly...a weekend mamy caly imprezowy, cholera oi co teraz....zeby to na zęby ta temp....

to tymczasem, ide utulic mojego smyka
 
reklama
hej dziewczyny,

Mała w kojcu buszuje, właśnie czyta książkę:-D, a ja kawka i do komputerka na chwilę.

Kupiłam Malutkiej takie miękkie książeczki dla dzieci, no strzał w dziesiatke, skubana siedzi i sama juz kartki przekłada, no i zjada je namietnie. dobrze, że mozna je myć bo po całym dniu to poslinione do granic mozliwości są.

My wczoraj byłysmy na szczepieniu, żółtaczka była i powiem, Wam, że dobrze ją zniosła. Zadnej gorączki nic. Tylko ja nie wiem czy one źle ją mierzą. Z ich pomiarów wynika, że Natinka ma 63 cm. :szok:, a niektóre ubranka to już 74 jej zakładam. Fakt jest mniejsza od dzieci w jej wieku, nawet jak zamieszczacie zdjęcia w fotelikach i jest punkt odniesienia no to widzę, że Natinka jest mniejsza, ale serio zaczynam się martwić. Ja coś jej zmierzyć nie mogę bo się tak wiercioli, że co pomiar to inaczej mi wychodzi. Do tego usłyszałam, że za mało na wadze przybrała. No a jak miała przybrać jak przez te durne eksperymenty z mieszaniem mleka dziecko dopiero jak moja pediatra wróciła to zaczęła wracać do normy, bo i dieta i wiem co robić. Tylko, że Nati żadna chudzinka nie jest, wygląda jak normalne zdrowe dziecko i nawet ma chomiczki-policzki. :-D Nie wiem jak sądzicie z tym wzrostem, martwić się czy nie.......??? One mi powiedziały, że dopiero jak maluch może stanąć na nozkach to tak na prawdę mozna go zmierzyć. Może to i racja, ale jestem zaniepokojona. Fakt, że Natulka po urodzeniu miała 49 cm, miałą więcej do odrobienia, ale i tak. :confused:

mini bardzo dziekuję za te ćwiczenia. popróbuję z Natulką. ona łądnie się rozwija, ale czasem właśnie coś robi, a póxniej przestaje i widzę, że bardzo się zniechęca do raczkowania. normalnie mały leniuszek jest.

ajako
u mnie ostatnio zdarza się goraczka w nocy, ale to mija w dzień. daję jej coś na zbicie i zasypia, zeby jej idą jak nic teraz to już sama widzę. maruda też jest totalna. co do rehabilitacji to idź. jesli kobieta ma wiedzę, a pisałaś, że to specjalista od tej metody to porozmawiaj z nia powiedz co i jak i czego się obawiasz. może ona uzna, że pani doktor przesadza, tak tez może być. trzymam kciukasy żeby było dla Was dobrze.

co do wstawania w nocy. u mnie wszystkie mamy karmiace cycem jak słyszą, że ja ją butelka karmię to jest jeden tekst" fajnie masz nie wstajesz w nocy". powiem tyle hahahaha. Mała idzie spać o 19-tej (chciałam ja przestawić na 20-ta póki co z marnym skutkiem:-(). w okolicy 23 pobudka jest- dostaje herbatkę i zykle mleko bo nie daje się oszukać herbacie. później podbudka 3-4 i znowu coś w dzioba. jak mam szczęście to spi jeszcze póki M nie wstaje do pracy bo ja budzi zwykle jest to 5- 5.30. wtedy Mała idzie z nim i pomaga mu się szykować, a ja staram sie kimnąć jeszcze trochę. W okolicach 7-8 Mała zaczyna marudzic, że w sumie to jeszcze by pospała, zwykle daję jej cos do picia i śpii tak 1-1,5h. Także uwielbiam opowieści o dzieciach na butelce. do tego ostatnio jak zaczął się cyrk z zębami to potrafi się budzić w nocy nawet co godzinę. :baffled: mozna normalnie umrzeć bo zanim ja zasnę to ona znowu wstaje. :baffled::baffled::baffled:

serio bycie mamą to prawie bycie cyborgiem. a tak na marginesie. od czasu gdy trenowałam grę w tenisa nie miałam takiej pary w łapach jak mam teraz. przez Mała mam tyle siły w rekach co dawno nie miałam. normalnie bicepsy mi sie powyrabiały, że hoho. :-D:-D:-D:-D
 
nefi dokładnie, ładnie łapki rosną. Ja chodzę na zajęcia z fitnessu na "sztangi" to ładnie macham :-). Wzrostem absolutnie bym się nie przejmowała, pewnie Natusia była mierzona od głowy do stóp, a podobno dzieci powinny być mierzone po kręgosłupie. Co do dzieic butelkowych my na cycu. Ale raz w tygodniu na noc (jak ja właśnie na fitnessie) mąż sam kładzie Grzesia i daje mu mm. Powiem szczerze, że nie ma różnicy z późniejszym nocnym wstawaniem.
ajako idź i zobacz jak ta rehabilitacja będzie wyglądała, ale jak Iguś będzie cierpiła to leć do kogo innego! Przecież on coś tam działa, nie leży jak kłoda. Nasz Grześ na tym bobath'emie też często marudził, po prostu czasami było mu nie wygodnie, ale na pewno go to nie bolało.

A u nas cofnęło się z gadulstwem, owszem od czasu do czasu się zdarza, ale wcześniej gadał jak najęty. A teraz jakby mniej. Mam nadzieję, że znajdzie jeszcze czas na rozmowę :-)
 
Oj, widzę że zrobiło się nieco chorobowo wśród marcowiątek... a więc życzę duuuuużo zdrówka i tym co ząbki się kręcą to niech wyjdą wstręciuchy i już nie męczą!!!
Kasiulka i Nefi a pamiętacie o tym że dzieci muszą się nieco cofnąć by się czegoś nauczyć...? Nic się nie przejmujcie brakiem gadulstwa, bo gwarantuję Wam że jeszcze będziecie marzyć o chwili ciszy :) Antek, to w ogóle zawsze taki mało gadatliwy był, ale też się tym średnio przejmuję!
Muszę się Wam pochwalić że moje dziecko w tym tygodniu szleje z umiejętnościami: we wtorek zaczął pełzać do przodu, a wczoraj zaczyna przyjmować pozycję startową :D na razie tylko na miękkim podłoży (na podłodze to mu się jeszcze kolanka rozjeżdżają), ale i tak ciężko pracuje nad tym! To jest tak szalenie fantastyczny widok jak tak mi się buja na kolankach :) no i mamy drugiego ząbka :) A jeszcze 2 tyg temu fiksowałam że nie przekręca się na żaden boczek i w ogóle źle się rozwija... a tu proszę 2 tygodnie i mamy galopkę :)
Nefi ja również nie przejmowałabym się wzrostem Natulki! A poza tym nie każde dziecko mieści się w tabelkach lekarzy. Tak jak sama napisałaś, skoro nie wygląda na rachitycznego patyczaka to olać lekarzy i ich tabelki, a pozwolić malutkiej rozwijać się we własnym tempie, a nie wg norm lekarskich!

Ehhh... tom się rozpisała :)
 
aina super z Antośkiem, właśnie u nas zawsze jest tak że mamy jakiś przełomowy tydzień, gdzie nagle uczy sie wielu rzeczy na raz :-):-), zobaczysz za pół miesiąca-miesiąc już wystartuje. Superancko! Gratuluje zębów :-)
i faktycznie dzięki za przypomnienie zasady, że faktycznie przy nauce nowego czasami z czymś innym się cofają.
Pogoda się poprawiła, więc fajnie pospacerowaliśmy. Teraz już ostatnia dzisiaj drzemka
 
ja też właśnie wróciłam ze spacerku. Natulka znowu czyta książeczki:-D:-D:-D:-D.
aina rzeczywiście zapomniałam o tym, że dzieci czasem się cofaja żeby póxniej nas zadziwić totalnie. dziś Natulka pierwszy raz sama usiadła. najlepsze jest to, że była totalnie zaspana i chyba sama się zdziwiła, że siedzi.:-D:-D super, że Antos robi kolejne postepy. Natulka tez z dnia na dzień zaczęła mieć pozycję startową. jest to niesamowite. przynajmniej tyle z tego mojego zwolnienia z pracy, ze widze jak Mała robi kolejne postepy.
 
Cześć :)

Co do nocnego wstawania to pediatra Leny " pocieszyła" mnie ze jej córka przestała w nocy budzić się na jedzonko dopiero w wieku 4 lat!!! Masakra :( Trochę meczy mnie to nocne wstawanie ale jak przestane karmić piersią to mąż obiecał wykazać się w tym temacie ;) Co do wzrostu to przyznam ze ja w sumie nawet nie zwracam uwagi co te kobity mi wpisują , po ubrankach widzę ze mała rośnie wiec się nie przejmuje.
Niestety nie wypowiem się na temat rehabilitacji o której piszecie bo nie miałam czasu poczytać o tym ale wierze ze wszystko będzie dobrze:) nie ma innej opcji !!!

W Gdańsku dzisiaj ładna pogoda to trochę wędrowałyśmy ale ja jakoś nie czuje się :/
Rozmawiałam ostatnio z siostra która ma synka 6 letniego i powiem Wam ze zastanawiam się co będzie jak nasze dzieciaki pójdą do szkoły. Otóż Olaf mój siostrzeniec chodzi do klasy z chłopcem który na przykład "rucha" inne dzieci ( oczywiście chodzi mi o same ruchy) do tego na przykład Olafa złapał za jadra i swoje :szok: Podobno sprawa ma się zająć psycholog szkolny bo to grubsza afera.Już się boje przyszłości...
 
O rany, dziadki zabrali młodzież na spacerek (już dziś drugi:) a jak znowu zamiast robotać się to siedzę na BB :p ale, jutro znów wszystko będę robić w biegu ;/
I znów zakupiłam wielki wór interaktywnych zabawek dla Antka na tablicy za małe pieniądze :D eh, muszę się opamiętać ... a i dla tego postanowiłam że koniec z kupowaniem zabawek dla młodego do końca roku ... tylko czy też mi się uda ... :D
Nefi oj jak tak piszesz teraz o tej pracy, to normalnie zaczynam wierzyć że nic nie dzieje się bez przyczyny :)
Madzik moja siostra ma 2 takich nastoletnich synów i muszę Ci powiedzieć że tam to w szkole dopiero się dzieje :/ na razie wolę nie myśleć co będzie kiedy Antek pójdzie do szkoły...

no to skoro młodzież spaceruję , to może choć raz małżona wyręczę w prasowaniu... bo co ja tak będę siedzieć... o rany, odwykłam ;/

Pa.
 
reklama
dziewczyny u nas awaria na calego, maly od godziny 15 ma 40 stopni goraczki, lecialam do lekarza, gardlo ok, osluchowo czysto, zebow ani widu, wiec albo trzydniowka, albo infekcja drog moczowych...trudno wyczuc. mamy zbijac temp. jakby sie nie dalo, w razie drgawek goraczkowych na izbe przyjec, no oby nie.
spadam
 
Do góry