reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

bry,
no niestety widać, że fb robi swoje z naszym forum, ale cóż ja tam pozostaje wierna bb.
ja póki co zgarniam sie po zeszłym tygodniu. jednak wywałka z roboty troszku mi dopiekła.
poza tym od pon do pt jestem sama bo małżon w delegacji, więc mam problem kiedy wyjśc z psem bo z Mała się boję. tutaj u mnie ludzie rozumem nie grzeszą i pełno psów samopas lata, a jak ja sobie poradzę jak coś będzie chciało zjeść mojego psiucha z Mała w nosidle??? do tego zepsułam sobie humor bo weszłam na wage i znowu wskazówka do góry. już mi się nic nie chce, czy dieta czy nie dieta i tak w góre to od razu, a w dól ani rusz. :baffled::baffled: także jestem w fazie hipcia.

aina83 zdrówka życzę dla maluszka.
vill serio ten Twój M to jakis cięzki przypadek. :confused: nawet nie wiem jakim sposobem takiego ugryźć. co po pasozytów to w morfologii jesli ma sie pasozyty wychodzą podwyższone eozynofile. jednak one tez podwyższone wskazuja na alergię. generalnie polecam Ci jednak najeść się czosnku i dyni. chociaż Ty karmisz piersią, więc nie wiem jak to maluch zniesie. :confused:
Kasiulka gratuluje ząbków i pozycji startowej. Moja maruda dalej szczerbol, ale raczkuje jak oszalała. Musze kojec kupić. Póki co bardziej w tył panna maszeruje.

Oki spadywuję bo pogoda piekna.
Miłego dnia.
 
reklama
Witamy witamy.

aina no o takiej pomocy od M mogę na razie zapomnieć - będę usatysfakcjonowana jak się wyrobi z tymi autami (bo dziadkowe to w zeszłym roku miało być juz na gwałt zrobione, ale nie było komu przypilnować - najbardziej zainteresowany czyli dziade przejawie w tym temacie najmniej inicjatywy :baffled:) i jak z podbitką dachową się ruszy, bo jesień za pasem. A zimy to to nie przetrzyma - tak jedno jak i drugie. Jak na razie jest dobrze.
Zaś sam M ma życzenie co do urlopu ma takie, żeby móc 2-3 dni NIC nie robić. Zapytałam czy pod tym "urlopem od wszystkiego" rozumie również odpoczynek od rodziny, ale się nie dowiedziałam...
Skierowanie mam, ale tylko na podstawowe w kierunku robaków - z jednorazowej próbki ciężko będzie je wyłapać. A gdzie lamblie? A gdzie grzyby i pleśnie? A o toksokarozie to pielęgniarka nawet nie słyszała, że coś takiego jest. Nie mówiąc, że gadam z nią odnośnie tego, że chciałabym do tych zleconych badań jeszcze dodać to i owo, to nawet wysłowić się nie umiała - żebym ja (zwykły laik) musiała jej takie słowa jak eozynofilie podpowiadać :eek:

nefi ja też nie wiem z której strony ten mój przypadek ugryźć - od 9 lat kombinuję i prędzej chyba włąsne zęby zgryzę niż jego
rolleyes9im.gif

Dyni pojem owszem - gadałam już w laboratorium; właśnie dobrze pojeśc sobie dzień - dwa pestek dyni (ale świeżych) i potem wziąć próbkę do badania; szanse na wyrycie automatycznie wzrosną, bo jak robale siedzą, to zadowolone nie będą i spróbują się ewakuować.
Pestki dyni dla kp polecane :tak: więc obaw nie mam.
No i głowa do góry! A co to hipcie nieatrakcyjne!? Toż do zoo ludzie śmigają jako na największe atrakcje. Choć osobiście to nie wierzę, że jest aż tak źle ;-) W takich chwilach chciałoby się rzec: Rubensie wróć :-) Korzystaj z pięknej pogody, baw się z Natalką i najwyżej... lustro omijaj. Po prostu skup się na czymś, co sprawia Ci radość, a czas szybko minie i znowu będzie weekend :-)

Ja tez zmykam się ogarniać i powoli do miasta szykować - oczywiście najpierw jesszcze obiadek ;-)
 
hej laseczki :)

nefi vill wyjęła mi wszystko z ust!. Na pewno dobrze wyglądasz!!. A z pracą no cóż, chyba musisz odchorować to zwolnienie bo innej metody nie ma!
vill uwielbiam Cię kobieto! Ty jesteś normalnie master, ja bym dawno już zwariowała z takim facetem, a Ty super radę sobie dajesz. I do tego Twoje poczucie humoru
aina bardzo się cieszę, że Antek wraca do zdrowia

My dzisiaj byliśmy na 7 z 10 rehabilitacji. Mieliśmy miesiąc przerwy, ale pani zachwycona, że Grześ tyle przez ten miesiąc zrobił i się nauczył. Jako, że już kończymy, kazała mi jest do lekarza na konsultacje. W rejestracji dowiedziałam się, że na koniec października. Ale okazało się, że Pani Doktor ma czas i przyjęła nas od razu. Powiedziała, że jest rewelacyjnie i już więcej nie będzie ćwiczeń. Jestem zachwycona.
 
my ciągle czekamy na poprawę, już się wydawało,że jest lepiej, mniej pobudek w nocy a tu po kilku dniach poprawy klops i wieczorne maassaaakryczne marudzenie i to takie ze nic absolutnie nic nie pomaga, ani cyc ani żel, chłopak ewidentnie zmęczony, ale spać nie może.. a jak padnie w koncu o 17 to do 23 mysli spac, a rano o 4 to juz skowronek, kurcze musze go jakoś przestawić, bo nie wyrobię..
 
Hej

Spokojnie ja tez zostaje fanka bb co prawda na fb wygodniej a poza tym i tak tam zagladam

nefi ty hipopotam no prosze moze bym uwierzyła gdybym nie poznała nie przesadzaj dobrze wygladasz a co do pracy to nie maja prawa cie zwolnic jak wracasz po macierzynskim ja bym na twoim miejscu ich zaskarżyła bo musza cie przyjac na to samo stanowisko sprzed ciazy :no:
ale moze to i lepiej posiedzisz z mała jakis czas i na spokojnie sobie czegos poszukasz i tak chyba nie przepadalas za ta praca przyznam szczerze ze pocichu licze na to samo przynajmniej by mnie to zmotywowalo na znalezienie czegos lepszego:-( :-:)tak:

aina juz pisalam na fb super ze Antoś juz lepiej sie czuje

kasiulka fajnie ze juz nie musicie sie rehabilitowac tez tak chce puki co jutro na 17 zmienilismy godz ze wzgedu na moj powrot do pracy

helena nie wiem jak ci pomoc moj zasypia przed 20 i wstaje po 6 no czasem po 7 zwlaszcza w weekendy nie mam pojecia skad wie :-D z paroma pobudkami na jedzonko, cierpliwosci i duzo sily

My mamy jutro szczepienia ostatnia dawke na zoltaczke i sie dowiem ile mlody wazy i mierzy a potem pedzimy na rehabilitacje troche glupio wyszlo ale jak chcialam przelozyc szczepienia to terminy dopiero na koniec pazdziernika :szok: zwariowali wiec jakos musimy to przezyc najwyzej wrocimy wczesniej. No i rano musze podjechac do pracy po skierowanie na badania okresowe zostało mi 5 dni :no:

zdrowka dla chorych
 
Nefi ja to bym chciała zobaczyć jak ten Hipcio wygląda, bo jak inne dziewczyn coś mi trudno uwierzyć! Praca, nie ta to inna! Zobaczysz będzie dobrze! A swoją drogą dziady z nich :angry: tak bez uprzedzenia, tak łudzić i mamić że masz gdzie wracać - WRRRRR...:angry:
Vill ja to już na Twoją cześć peany mogę pisać! A za cierpliwość do M jakiś medal Ci się należy...!
Kasiulka superaśnie że Grześ tak pięknie się zrehabilitował się! Brawa dla bujacza ;-) My w piąteczek idziemy do pani rehabilitującej i zobaczymy co nam tam powie o tym klocuszku? Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że to nasza wina, że gdybyśmy Antka bardziej zachęcali i motywowali do obrotów ... :-(
Helena cierpliwości, jeszcze troszkę i może sam się naprawi. A jak, nie to może pora gada nieco przetrzymywać, by tak szybko nie pacyfikował się?! Trzymam kciuki za powodzenie!
Madziorka no to powodzenia na jutrzejszych wojażach! A swoją drogą to ciekawe, że łatwiej przesunąć rehabilitację niż szczepienie... :confused: 5 dni, oby wlekły się niemiłosiernie...;-)

Dziewczynki, bardzo Wam dziękujemy z Antkiem za te ciepłe słówka! I muszę powiedzieć że już znacznie lepiej. A jutro idziemy do naszego osiedlowego konowała by zajrzała w Antkowe gardełko i aby dała skierowanie na usg główki. A bo muszę się pochwalić że udało mi się załatwić na poniedziałek i to na fundusz (sic!). Normalnie sama z siebie jestem dumna... Mąż mój powiada, że jak sprawa jest beznadziejna tam mnie trzeba posłać... ;-)
Jeszcze tylko kuku na FB i do łóżka.
Tymczasem
 
powitać wieczornie

kurcze kobitki ja serio mam faze hipcia i wcale nie przesadzam. Madziorka od czasu jak się widziałysmy to mi troszku na dooopsko kilo wskoczylo. ehhh a tam kiedyś zlezie tylko wnerwia mnie bo nie mam w czym chodzić. ciuchy sprzed ciąży to nawet największy rozmair jest za mały bo się figura zmieniła, a jak idę do sklepu to popadam w depresję w przymierzali jak muszę 42 kupić :zawstydzona/y::baffled:.
Madziorka mi się umowa kończy, więc mogą zrobić co chcą zresztą mi tam nie zależy. Widocznie tak miało być. Tak to główkowałam, zostać w domu czy iść do pracy, a tak to się decyzja sama podjeła. Do końca roku zostanę z MAła, a potem wezmę się za szukanie pracy. Tylko sam fakt jest sredni, do przyjemnych to to, nie należy.

vill rozbawiłaś mnie do łez z hipciem i Rubensem ...... ja nie wiem ten Twój małzon to nie wie jaki ma skarb chałupie. Aczkolwiek fakt faceci jak sie przyzwyczaja to normalnie idzie sie pochlastać.

helena no z porami poustawiać to łatwo nie jest. ja przeciągałam po 10-15 minut az doszłam do pory kładzenia Małej na jakiej mi mniej wiecej zależało, ale nie obyło sie bez ryków i dramatów. powodzonka zycze.

aina no to kciukasy za wizyte u konowała, no i USG oczywiście. :tak:

oki idę spać, albo mi sie wydaję, że ide bo może Natunia ma inne plany :confused::baffled:
 
Ostatnia edycja:
jejjj alez sie dziewczeta dzis rozpisaly :) ja tez wierna bb tyle ze pisac nie nadazam , ale podczytuje regularnie :) szczegolnie jak pedaluje na rowerku, zeby nie sprawdzac co 30 sekund ile mi jeszcze zostalo :-D

aina - kciukasy zacisnieta :) mam nadzieje ze bedzie ok

Kasiulka- bo Grzes to silny chlopak :tak: co tam sie bedzie rozdrabnial i biegal co chwila na cwiczenia- zalatwil od reki :-D super ze sie zrehabilitowal - bardzo sie ciesze :tak::tak::tak::tak:

helena... kurcze ... wyrwalosci !!! u nas ja mamy zly dzien to kilka razy w nocy ... a o 5 to 3-4 w tyg zaczynamy dzien... :szok: a o 6 to juz w standardzie :)

vill - potupaja wiejska? uwielbiam ! tez bym sobie poszla,,, sezon dozynkowy ehhh . bardzo mi sie podoba twoj dystans do M ja bym swojego rozszarpala :tak:


u nas diety ciag dalszy bo tez jak hipcio na wybiegu ... walcze jezdze na rowerku i staram sie balansowac diete odpowiednia aby mleczko dalej pyszne i zdrowe bylo :)
bylismy dzis na wazeniu i mlodziez 8700 wazy pomiedzy 75 a 91 centylem pieknie od urodzenia :) a mierzy 73 moja sosenka kochana ponad 99.6 centylem... niedlugo skali zabraknie :) a po za tym futrujemy co sie da! jutro mamcia sie za rosolek wezmie bedziemy robic AMMM rodzinnie :) trzeba kiszki przeplukac :p choc moj M twierdzi ze zupa to nie obiad... no ale co dostaje miche przed nos i chochluje :-p
zabiegana jestem ostatnio szkola sie zaczela ... bieganina. dogadalam sie z koleznaka, zabiera mlodego rano , nawet nie musze z domu wychodzic stoje tylko w drzwiacha amlody na podjezdzie czeka . a popoludniu a odbieram jego i Eleanor wice uklad idealny :)

no nic pedzie sie ogarnac jeszcze wpadne na fb i lulciuuuu :) gnaty mnie cos bola... czyzby zmeczenie materialu? ehhh
 
Chętnie bym Was doczytała, ale literki mi już na ekranie podskakują, tzn. moje oczy odmawiają współpracy (nie żebym piła jakieś procenty, ale zwyczajnie przydałoby się chociaż raz pójść spać o normalnej porze - choś i tu mozna by dyskutować czy to normalna piora). Dziecko też dzis padło wymęczone na maksa, więc będziem jutro, a teraz do podusiiiiiiiiiii........

kolorowych snów
 
reklama
Do góry