reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Bozienka to tym badziej nie powinnas jej wkładac, z jednej rehabilitacji przejdziecie na druga.
w takim "wieszaku" pomyślałas do jakiego stopnia dzieci i ich kręgosłupy, stawy biodrowe i krzyżowo-biodrowe narażone sa na takie przeciążenia.

tak tak wiem 5 minut tylko ze szybko z tych 5 miniut po całym dniu zrobia sie z 2 godziny.
dzieci po chodzikach chodza na paluszkach. w wiekszosci. jestem dzieckiem chodzikowym,
od kiedy pamietam mam bole w krzyzu,
a na paluszkach długo chodziłam i rehabilitacja trwała przez okres przedszkolny i szkolny
Moj syn nie miał chodzika, Hanuli tez nie kupie.

Etap raczkowania jest wazny w tego względu ze na-przemian przekładając raczki i nozki stymuluje to mozg, tworzy sie cała siatka, koordynacja ruchowo-"równowazna".
Ale nic na siłe, tez zdarza sie ze dziecko samo omija ten etap i tak juz jest.
jednak rehabilitacji zalecaja zeby dzieci jak najdłuzej raczkowały bo to jest dla nich dobre.




jak jednym głosem rehabilitanci mowia Nie, to cos znaczy
Witam :)
i od razu błagam, aby izolować dziecko od takiego "skoczka". Jego
ciało i "aparat kostno-stawowo-mięśniowy, koordynacja ruchów i inne
cechy biomechaniczne nie pozwalają na "bezpieczne" korzystanie z
takiego "urządzenia". Zbyt duże przeciążenia, zbyt małe
umiejętności. Jeszcze przez dlugi czas dziecko nie jest w stanie
zneutralizować takich obciążeń... Cieszy się...? Owszem, niezła
zabawa, ale to właśnie jeden z przykładów kiedy dziecko nie potrafi
samo ocenić co dla niego jest szkodliwe, a co nie. Jeżeli chcą
Państwo dowodów w postaci randomizowanych, naukowych badań do
jakiego stopnia i czy taka "zabawka" szkodzi dziecku, to od razu
odpowiadam - nie ma takich badań, ale wiedza to również dedukcja. Z
tym stawianiem malca też bym poczekał. Wiem, ze to frajda, ale
trochę wczesnie. Najlepiej jakby sam musiał próbować wstawać, bez
pomocy... Pozdrawiam. paweł Z.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Amandla WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MANI
1030812091402136918.jpg


 
Hej lasencie

Ja od kilku dni nie zaglądałam więc ciężko trochę nadrobić ale się udało

Tunia
trzymajcie się
Angel no to jak dieta służy i kg idą w dół to się już nie "mądruję". Ważne,że udało Ci się w końcu zadbać o siebie i jesz regularnie. A kiedy Wy do Polszy ?
Agusia strasznie zazdroszczę takie wycieczki, szkoda tylko że auto dało popalić. A foty bardzo ładne:)
Amandla Marycia uroczę dziewczę i jaka radosna i oby całe życie taka była
Ewstra mała ma zabójczą minkę hihi
Kasiulek ja byłam a Alkiem na tej prywatnej wizycie i pani dr powiedziała,że jest idealnie napięty a też na nóżki staję więc już sama nie wiem, ale szczerze nie przejmuję się tym, po porostu widzę i czuję, że w tym temacie jest wszystko ok
vill życzę Cię w końcu pięknego kupalka, a w zasadzie Rafałkowi zyczę
Agusia ja też patrzeć na dziecięcą tragedię nie mogę, zaraz mi łzy w oczach stają
Vill zagłosowane
Kamila ja też z moim bez ślubu i dobrze mi z tym. Jak się okazało,że jestem w ciąży zaraz rodzina szybko ślub ślub, mieliśmy nawet ustaloną datę ślubu cywilnego, mój wziął kasę na pierścionek i obrączki i nagle bach. Stwierdziliśmy,że ślubu nie będzie bo to my mamy go chcieć a nie rodzina. Byliśmy pod presją i przez to zaczęliśmy się kłócić, może pamiętacie jak jezcze w ciąży opisywałam,że się wyprowadziliśmy od siebie? Od kiedy temat wymuszanego ślubu ucichł znowu powrócił spokój i radość a i rodzinka teraz uważa,że to Nasze życie i absolutnie nic na siłę
Teraz co jakiś czas P coś przebąkuję,że może jakiś ślub czy cuś ale ja mówię, mu tylko że kasy nie mamy na huczne wesele bo ja nie wyobrażam sobie ślubu bez wesela.

A moje dziecię śpi już ponad 1,5 h a ja panikuję co jest grane? Kurde może z 1 albo 2 tak długo w dzień spał
Aż się boję co będzie potem

Aha my wczoraj tak dla funu i smaka dałam Alkowi trochę słoiczka
Czasami dla siebie coś takiego kupuje jako przysmak czy deser i wcinał aż się łapki trzęsły i nózki latały
Dostał kaszkę ryżową z jabłkami i winogronami a moja mama kilka dni temu poskrobała mu troszkę świeżej brzoskwini i też był mega zadowolony. Ale eksperymentów koniec czekamy na 5-ty msc i może wtedy coś na stałe mu zacznę wprowadzać.
 
Kindzia u nas też strasznie wiało ... nie dało się spać . Jak otworzyłam okna to wiało i huczało jak zamknęłam od razu 1000 stopni :baffled:

Vill powodzenia u dentysty !!!

Bozienka źle przeczytałam ... myślałam że zależy Ci na raczkowaniu ;-)

Kindzia
my też chodzikom , skoczkom mówimy NIE ...
choć przyznam że jak Borys był mały to miałam ochotę kupić taki chodzik :-D
Zobacz załącznik 489176
 
Hej :)

Dawno mnie tu nie było :) u nas pozmieniało się :)

Przeprowadziliśmy się!!!!!!!!!! tak- po 3 latach możemy powiedzieć, że mieszkamy u siebie!!!! :-):-):-):-) swoją drogą strach jak nie wiem :) dziewczyna w blokach wychowana a tu nagle cisza,, spokój i żywej osóbki nie ma :szok::szok::szok:

Zuzaneczka już po chrzcinach :) :-):-) Gwiazda zachowywała się wyjatkowo grzecznie - a wszyscy nei mogli wyjść z podziwu jak to jest, że ona całe dnie nie śpi :-):-):-)

Dziś szczepiliśmy się trzeci raz :) Zuza mega dzielna - matka malo co w majtki nie narobiła :-):-):-):-) siedzę teraz u rodziców i dzięki temu mogę chwilowo skorzystać z internetu - u nas jeszcze nie założony - ale jak tylko sie pojawi obiecuję, że będę tu ponownie dzień w dzień :-):-):-) a teraz idę poczytać co u Was na ile mi Bobasek pozwoli :-):-):-)

Ucałujcie wszystkie Bobaski w stópki od ciotki Liny :-):-):-)

aaaaaa i prośba jak macie chęć - http://www.rossnet.pl/konkursy/konkurs/1209,12daeb2e-066c-4078-bb15-7e11779eeee8
może wkońcu będę miała okazję nauczyć się jeździć na rowerze :)
 
Mini chodzika nie widze
powiem szczerze ze ja tez przy Emilu miała zamiar kupic chodzik
mama mi mowiła kup bedziesz miała rece wolne, obiad ugotujesz, posprzatasz
bo ja dziecko zaczyna pomykac to ciagle trzeba pilnowac
a miał wtedy 11 miesiecy
ale nie kupiłam, troche poczytałam , popytałam sie w przychodni,
na palcach tez chodziłam sama i wyszło skad taki dziad sie bierze

No i w pikolu tez pytałam rehabilitanta skad te wady bioderkowe-postawy u dzieci i własnie przez chodziki /skoczki najczesciej.
Moj ma niewielkie odchylenie (bo wiekszosc przedszkolakow cos tam zawsze ma) wiec go zapisałam na ta rehabilitacje ale mi powiedział ze on nie ma takiej potrzeby ale nie zaszkodzi mu.
ale były w grupie dzieci z powazniejszymi odchyleniami, no i one maja indywidualne programy rehabilitacji, z bioderkami i butki ortopedyczne tez nosza. moj tego nie ma.
 
LINA
witaj
nawet ci nie odpisałam(ale tu napisałam ze sie odezwałas) bo ja zakret jestem
ale fajnie ze na swoim
wstaw foteczki jak sie urzadziliscie i z chrztu jak bedziesz mogła:)
 
Jestem mama mija caly dzien stracony bo panie w urzedach sa niedoinformowane dzwonilam dzis do kilku w warszawie i wszedzie slyszalam co innego.Wiec zapakowalam mala i w droge:) jade jade jade i sprawa dotyczy dowodu dla malej i co popatrzyly na dokumenty owe panie miala brytyjski akt urodzenie+ tlumaczenie przysiegle-patrza patrza i one tego nie rozumieja mysle sobie czego i mowie ze tu jest tlumaczenie przysiegle a pani do mnie ale skad ona ma pewnosc ze to poprawnie ?nosz kur....przysiegle to przysiegle +poprosila paszport malej i mowie po wyproszeniu mnie z owego pokoju i wezwaniu raz jeszcze ze nie moge tego tak dokonac-to nic ze wiekszosc tak robi ale trudno-karza jechac umiejscowic ale wymagany jest maz moj no nic jade by to sprawdzic i tylko ja bylam konieczna:)a ojca tylko akt urodzenia ,ktory doniose.Co do meldowania to tez niezle jaja bo chialam ja zameldowac babka mowi ze bez polsiego aktu nie moge jej zamedlowac i bez zgody ojca no nie wiem nerwy mnie dzis zjadly.....
Lina fajnie ze juz na swoim i w domku:)
 
Lina witamy !!!! Super że już na swoim .
Prosimy o fotorelację :-)

Kindzia taki chodzik :
2577_2010061931.jpg
Działa tylko asekuracyjnie :tak:

Ewstra
oto Polska właśnie :wściekła/y: urzędasy !!! Mnie też szlag trafia jak mam coś załatwić ... choć nie powiem ostatnio jak wyrabiałam dowód dla Duszki byłam miło zaskoczona :sorry:
 
reklama
A ja znowu tu - okna dalej straszą :-p

Madziorka a to skubance; kopiowałam link do zdjęcia, a wchodzi cały serwis :cool: Jesteśmy na stronie 38 - numer 372 ;-) niech się dzieje, co chce

atomówka DZIĘKUJĘ - więcej takich kupalkowych życzen proszę :-D
Przeżyję nawet to, że dziś po raz pierwszy musiałam wsadzić dziecko pod kran :-D:-D:-D
A kupka piękna, nawet nie tyle duża, co tak ją rozkopał, że więcej jej miał na klejnotach niż z tyłu :cool2:
Oczywiście nie obyło się bez ratowania ubranek - od razu zaprałam octem i najmniejszy ślad nie został, także drogie panie, na plamy ocet ;-)
Nie wiem czy nasz eksperyment kulinarny tutaj też miał jakieś znaczenie, ale wczoraj i dziś podałam Rafałowi gruszki Hippa - po dwie łyżeczki+troszkę mojego mleka - i albo to to mleko, albo smakosz gruszek mi rośnie, bo wciągnął calutką porcję ;-)

Ale najwidoczniej taka będzie teraz uroda mojego dziecka - chyba że chodzi o to, że ma już zwiększone zapotrzebowanie na jedzonko i moje mleczko trawi w 100%, co by sugerowało, że powinniśmy zacząć się dokarmiać :confused: Co tym myślicie? Oczywiście podpytam pediatry, ale zastanawiam się czy taka teoria jest możliwa...

Lina :biggrin2::biggrin2::biggrin2: Fajnie, że jesteś i gratuluję udanej przeprowadzki do własnych czterech ścian - jeszcze docenisz brak sąsiadów za ścianą; ma to swoje uroki ;-)
Ewstra współczuję urzędowej bieganiny - ciekawe czy te "procedury" kiedyś się w tym kraju zmienią :rolleyes2:

kindzia, Mini ja też z chodzikami na nie ;-) Jak szkrab bedzie gotowy, żeby stanąć na własnych nogach, to znajdzie sposób :tak:

Dentystka-sadystka stwierdziła, że nic nie widzi do leczenia, ale się nie poddałam (bo coś tam czasem ćmi), więc w końcu zdecydowała się rozwiercić najbardziej podejrzanego delikwenta. No i co się okazało? A no kanał - dosłownie :-(

Poza tym Rafał rozturlał sie na dobre - chwila i myk na brzuch. No i fajnie :biggrin2:. Tylko ten ryk potem :eek:
 
Do góry