reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Witam wieczornie.

Nadrobiłam wszystko i obiecuje sobie że teraz będe już na bieżąco.

Zreszta jestem z siebie dumna. Ogarnełam się już całkiem z tymi praktykami. Fakt kaftem tęsknie do domu i do Jasia, ale we wrześniu wrócę do pracy i też mnie 8 h nie będzie. Z pracami domowymi jestem na bieżąco. Nie czeka na mnie góra prasowania, ani sterta brudu. Po prostu ściągam pranie, prasuje na bieżąco. Codziennie bo codziennie ale 15 minut a nie 2 godziny :d. Obiadki zrobione z rana, mąż odkurza jak przyjeżdza z pracy ( do prąd wtedy tańszy a odkurzacz żre jak wściekły). Jak przychodze z praktyk jerm obiad i jestem cała dla Jasia.

Maria pierogi zrobiłam rano. Jaś wstaje o 6 wiec ja też wstałam. Choc zazwyczaj ja wstaje koło 8 i Jas wtedy już nie śi, ale grzecznie leży w łózeczku gada z misiami, No i dzisiaj namiętnie wcinał skarpetki, a jak mu sie ściągnełam to zajadał stopę :D

Ale te nasze dzieci rosną... aż nie wierze jak patrze na Jasia.

Co do kupiszonów to ja czopków nie daje. Boje się. Bo jak mu będe teraz tak ułątwiac "te" sprawy to jelita coraz bardziej się rozleniwią. U mnie w kryzysowych sytuacjach pomaga zastąpienie jednego posiłku czystą wodą lub bardzo rzadkim mlekiem. Tak też uczynilam dzisiaj z rana. BO kupy nie było od wtorku. Dostał 100 ml wody tuż przed jedzeniem i zaraz była kupa.... Twarda bita i zielona. Póżniej mi mama dzwoniła że był jeszcze dwie kupy. Druga była pół na pół zbita zielona z rzadszą, żółtą a trzecia już była całkiem prawidłowa. Wiec zadziałało i jelita dobrze wyczyściło. a mi ulżyło.
Nasze dzieciaczki są malutkie i może nie do końca mają wypracowany odruch wypychania kupy. luźną kupe łatwiej im wypchac a czopki glicerynowe nie wsływają na konsystencje kupy tylko drażniąc błónę śluzową odbytu pobudzają rychy robaczowe jelit. czyli na dobrą sprawę nic dobrego nie wnosza, poza chwilową ulgą.
Dlatego jak postawiłam raczej na szczególne dbanie o to aby kupcia miała dobą konsystencje. Jednak nie zawsze mi się to udaje. wtedy rozrzedzam ją uderzeniową dużą dawką wody.

Seria szczepień trwa. My mamy szczepienie we wtorek. dowiem się ile waży mój bączek.

Tak się też zastanawiałam nad tymi warzywkami eko. To u mnie też rosną, nie pryskane, nie nawożone sztucznymi nawozami, ale niestety nawożone nawozem naturalnym, podejrzewam że te wszystkie babcie stojące na targu nawoża tak samo. A nawóz taki bardzo ubogaca ziemię w azotany, równie nie zdrowe jak nawozy sztuczne. Więc chyba pozostanę przy słoiczkach, przynajmniej do końca pierwszego roku.

Idę spac... miłego
 
reklama
Ewstra, pinula gratuluję wytrwałości ;-) Miło wiedzieć, że nie tylko ja czytam tak pilnie wsie posty

Angel ekstra, że paszport jest - oby z urlopem M też się udało, co byście mieli szybko fajne wakacje
A Dorianek rośnie :tak: Mojego Rafała przegonił o blisko kilogram ;-):szok:

pinula naprawdę szacunek z Twoje zorganizowanie - mam nadzieję, że już niedługo też uda mi się w końcu pogonić własnego lenia i poukładać sobie wszystko na bieżąco - właśnie zostałaś moim wzorem do naśladowania ;-)
Co do tych naszych kup, to wszystko o tych czopkach wiem, ale wody mi czort mały nie łyknie. No chyba że go strzykawką napoję, a i tu może być kłopot, bo się naumiał przecież pluć :confused2: Soku jak wypije 10 ml (w kilku podejściach przez cały dzień) to jest naprawdę dużo. Ale pocieszam się, że właśnie ta dzisiejsza kupa była już taka, jak powinna, więc wszystko zdaje się być na dobrej drodze.

...............

Łazienka posprzątana, podłogi wymyte (bo mi M na biało po gładzi - po raz ostatni [HIP HIP HURA] - nałaził), teraz szybkie pryskanko i mam jeszcze w planie ubranka małego zmagazynować, bo tak stoją te pudełka i na mnie zaglądają...
Także jakbym już nie zaglądała do Was dziś, to śpijcie dobrze.
 
Hej

bozenka gratuluje zabeczka :-)

nusia z tym siusiaczkiem to sama tez nie wiem co robić w szpitalu nic nie mowili, polozna tez nic nie wspominala tylko czasem od innych mamusiek slysze ze powinnam przy kapieli mu lekko naciagac wiec jest tak ze co jakis czas mu naciagniemy ale nie codziennie

aina wspolczuje skoku moj niedawno mial dosyć dlugi i meczący skok takze wiem co to znaczy powodzenia i zeby szybko minal :tak:

vill spaliśmy dobrze jak dostał czopek to usnal az milo tylko ze cale dwa dni byl marudny i rozpalony i tez dopiero czopek poprawial sytuacje. Nie wiem czy po tym szczepieniu czy od goraczki strasznie duzo siusia czesto musimy zmieniac mu pampka bo jest taki nasiakniety. tak mi go szkoda bo taki biedny wyglada, mam nadzieje ze juz jutro mu przejdzie bo niby sie smieje ale jest jakis taki smutny

nefi dobrze wiedzieć :-) jakos nie zarejestrowalam wczesniej ze pisalas chyba cos przeoczylam trzeba bedzie niedlugo powtorzyc spotkanie tylko tym razem musisz zabrac core :tak: i jak twoj plan becikowy ?? udalo sie ?? ja juz prawie nie mam becikowego

tunia to dobrze ze hormony ok szkoda tylko ze te tabletki trzeba brac do konca zycia ale jak mus to mus . My z Adasiem tez juz mielismy dosyc tych upalow zwlaszcza ze trzeba bylo siedziec w domu

natka Witaj

kindzia brokulowa ja tez chce :-D:-D:happy: Adas tez sam zasypia po kapieli dostaje cysia i potem hop do lozeczka jak jeszcze ma sily to mu odpalam karuzelke i odplywa , nawet nie wiem kiedy tylko ze my smoczkowi jestesmy

ale sie rozpisalam a tu jeszcze 3 strony :szok:
 
Angel lece z Doncaster(male to lotnisko i bootsa nie ma )zastanawiam sie moze wezme kartonik moze bede moga z nim wejsc jak nie to bede miala sypkie i poprosze o wode --a tak pozostaje cyc..duzy ten synus
My na paszport w sumie z wizyta i z odbiorem czekamy 18tyg
villandra ty zawsze wszystko czytasz i tak jak ktoras pisala pamietasz o wszystkich :)podziwiam

Jutro wybieram sie na zakupy mam nadzieje ze dojde bo dzis lalo i nici z planow:musze zrealizowac zamowienie mojej mamy , no i cos siostrzenicy kupic a pomyslu brak.
Teraz wszystkie na etapie szczepien my mialysmy w poniedzialek 3 i dramat byl moze w gabinecie poplakala chwile i usmiech ale tylko doszlam do domu to nawet cycus mamy nie pasowal uratowal nas paracetamol , na nastepnego dnia bylo juz wszytsko dobrze.
 
smoczki ja od poczatku bardzo nie chcialam smoczka a wszystko przez to ze jak Adas mial 2 tyg to lezelismy w szpitalu na zapalenie pluc i tam go nauczyly studentki i wlasnie tak jak pisala nefi smoczkiem dla wczesniakow nuka tyle ze jak mlody nie ma na niego ochoty to za zadne skarby nie da sobie wlozyc pluje nim az w nogi :-D a no i innego smoczka nie ruszy

mini mi tez sie wydaje ze te nocne pobudki to nie kwestia glodu bo ostatnio jak mi sie przebudzil tak sobie poplakiwal to dostal smoczka i moment zasnal i obudzil sie za kolejne 3 godz a mi prawie cycek pękł z przepelnienia :-D

lastpetunia Adas sie urodzil to mial 59 cm a po 2 miesiacach na kontroli po szpitalu na zapalenia pluc wg pani doktor mial 56,5 tak wiec pomylki sie zdazaja tydzien pozniej na szczepieniu mial 66

angel no to Dorianek widze na pierwszym miejscu wagowo , bedzie duzy i silny chlopak z niego :tak: fajnie ze paszport tak szybko zalatwia to sobie odpoczniesz w Polsce zaraz ciocie i babcie wezma malego w obroty a ty bedziesz miala wkoncu czas dla siebie

pinula nie ma jak dobra organizacja a ztym prasowaniem masz racje lepiej czesciej a krocej

dobrej i dlugiej nocki zycze
 
Moje dziecko jak zasneło o 19 tak spało do teraz. Szok normalnie.

vill mamusie cycowe mają właśnie ten problem że nie mają jak podać dziecku wody. Bo niby na piersi nie trzeba dopajać. Ale jedno dziecko do drugiego nie podobne.

Dzis mam w planach zrobić sok malinowy ;-) i pojechać kupić Jasiowi krzesełko do karmienia. Narazie jeszcze leżymy w łóżku ;-) w ramach słodkiego lenistwa;-)
 
Pinula Jasio ma niezły sen :-) ale Ci się chłopak naprawił ...
U mnie Duszka niestety budzi się coraz bardziej , może to brzuszek ?? Kupki ma w zasadzie cały czas zielone czasami z żółtą domieszką :rolleyes2:albo pomarańczową o marchewce ;-)
Jeśli chodzi o słoiczki to nie wiem czemu panuje przekonanie że w nich warzywka są bez żadnej chemii ??
One tylko muszę spełniać pewne normy a nie wiemy jakie dokładnie są normy i ile chemii jest dopuszczalne :sorry:Cytat z tego artykułu poniżej "Pomimo iż żaden z poziomów toksycznych metali nie przekroczył oficjalnych limitów bezpieczeństwa, naukowcy są bardzo zaniepokojeni tym, że znalezione substancje znajdują się w żywności dla niemowląt. "
Zresztą kontrole jakości chyba są dość kiepskie skoro co chwilę wypływa jakaś afera ...
W Gerberze - mięso oddzielone mechanicznie - czyli skóry ,pazury , i największy syf który niemowlę nie jest nawet w stanie strawić a teraz coś takiego
Kolejna „afera” słoiczkowa? Znaleziono toksyny w słoiczkach dla dzieci. - osesek.pl - ciąża, noworodek, niemowlę, wychowanie i rozwój dziecka, rozszerzanie diety
Więc ja tam wolę widzieć co daje dziecku bo na pewno ufać producentom i reklamie nie należy :no:

Villandra
a jakie kupki robi Rafałek ?? chodzi mi przede wszystkim o konsystencję ...

Madziorka
jak dziś Adaś ??

PS jeszcze ten artykuł warto przeczytać :
http://www.blog.osesek.pl/niemowle/co-w-sloiczku-siedzi/
 
Ostatnia edycja:
Hej, hej,

Ja odespałam, dzis M wstawał do Małej. Kurcze chyba jej zeby idą, jest taka biedna. Normalnie widać, że się źle czuje.
Własnie mam ochote pójść kopnąć w tyłek sąsiadów bo Mała zasneła, a oni wiertarka udarowa. :angry: Uwielbiam wakacyjne soboty kiedy każdy robi remont, albo syn sąśiadów od 8 muzyka na cały regulator. Juz raz włączyłam mu w podzience koszmarnie ciężkie jakies łomotanie z darciem ryja w tle, kolumny do ściany i wyszłam z domu. Przez 2 miechy był spokój, więc nie wiem czy powtórki nie zrobić.:eek:

Mini no dokładnie ja też sie tak czuję cały czas. Jestem totalnie wypompowana. Dziś się wyspałam, ale w sumie to dalej jestem wykończona. Także chyba musi się orgaznizm zregenerować.

pinula ja tez Cie podziwiam. ja się totalnie ogarnąć nie mogę.

fakt faktem trochę mnie ostatnio męczy sprawa z powrotem do pracy, a raczej z tym, że pewnie nie wrócę bo nie mam co z Mała zrobic, a umowa konczy mi sie w listopadzie. stres mnie zjada i tyle. nie wiem co robic żeby było dobrze i dla mnie i dla Małej.

Madziorka póki co załatwiłam jedno zaświadczenie zostało mi jeszcze drugie. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu sie uda pójść do tej drugiej gin bo chciałabym mieć to już za sobą. Spotkanie mam trzeba będzie powtórzyc bo było fajnie. Tylko zeby tej mojej biduli przeszło bo serio marudka jest taka i widac, że źle się czuje, a dziąsła jak poducha normalnie rozpulchnione. A co u Ciebie??? Jak rehabilitacja, jak Mały ja znosi????

Angel ale Dorianek duzy chłopczyk. :tak: Jejku jak to wszysto szybciutko leci i jak rosna te maluchy.

Pere Herosi wciagaja nie??? Ja chyba znowu musze iść na odwyk bo będzie źle. :-D Gratuluję stopy w buzi. Moja gwiazda jeszcze niestety nie umie, ale jak widzę to pracuje nad tym :tak:.

Ewstra nie ma to jak czasem spotkac się z kimś znajomym. Człowiek odrazu łapie przyczepność :-D. Co do lotu samolotem to na pewno będzie dobrze.

Kaiulka no właśnie moja sis mówiła, że ta zyrafka sophie to taka jakaś mega fajna jest.

Uff tyle pamiętałam, a skleroza galopujaca, więc jesl o którejś zapomniałam to sorki.
 
Hej.

Madziorka Rafał też mi sika ostatnio właśnie na potęgę - nawet laborantka była zaskoczona ilością moczu, jaką przyniosłam do badania, że aż tyle sie udało złapać u takiego malucha. No i pielucha do zmiany częęęęęęsto...

Mini wczorajsza kupa była już papkowata i żółta, więc w zasadzie elegancka, ale o wcześniejszych tego powiedzieć nie mogłam - po takich czterech dniach to była gęsta i śluzowata, z grudkami, do tego zielona. Najbardziej mnie zastanawia, że wcześniej nie było z tym żadnych problemów - kupy szły codziennie po 2-3, eleganckie; nawet jak się prężył, stękał choćby i dwie godziny, to było tylko marudzenie, czasem zapłakał, ale szło samo. Potem się wszystko rozregulowało przy tym antybiotyku (osłonowo nic nie miał) - choć pani doktor mówi że keflex działa raczej w drugą stronę - może powodować biegunki. No i przede wszystkim nie było jeszcze nigdy tego, żeby mi dziecko przez kwadrans wyło ewidentnie z bólu...
Na razie się wstrzymuję z soczkami, słoiczkami i czopkami - zobaczymy co będzie dalej. Najwyżej będę próbować podawać wodę albo herbatkę koperkową.

A u nas z nocnymi pobudkami jest tak, że mały zaczyna szukać. I tak szuka, szuka (pociesznie to wygląda :-D) i jak nie może przez dłuższą chwilę znaleźć, to jest taki wrzask, jakby nie wiem co. I jak już dostanie cyca to ciągnie, jakby tydzień nie jadł :eek: Więc mój smyk raczej głodny.
Choć nie powiem - też się już zdarzało, że niby się przebudził (kiedyś to go od razu brałam na górę i karmiłam), ale po chwili dalej sam zasnął...
 
reklama
vill jak tak czytam o tej kupie to skoro to po antybiotyku się stało to wygląda na to, że sie florze bakteryjnej dostało. Może jakis probiotyk by pomógł sa dla maluszków w kropelkach takie delikatne juz od 2 tygodnia zycia mozna używać i nam w szkole rodzenia własnie mówili, że w razie problemów przy karmieniu piersią z kupa to przez pare dni powinno pomóc . Z herbatka koperkową to uwazaj bo niby pomaga, ale koper włoski powoduje gazy, więc może byc róznie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry