Hej
Meldujemy się i my
Czytam o Waszych planach wakacyjnych i troszkę zazdroszczę My w tym roku wakacje mamy imprezowe. 14 lipca czeka nas wesele u chrzestnego Leny, przerażona jestem, bo mamy do pokonania 500 km. Mam nadzieję, że Mała zniesie dobrze drogę. Nie nastawiam się na wielką zabawę, bo mając dziecko przy sobie nie będzie jak poszaleć, ale może to i dobrze Ostatnimi czasy nie mam za dobrych kontaktów z rodziną męża Jak Lena zacznie marudzić będę miała wymówkę, że zmęczona i zmyję się do hotelu
No a 18 sierpnia mamy nasz ślub kościelny Już teraz jest tyle bieganiny i załatwiania, a co to będzie bliżej terminu Więc wakacje urządzimy sobie w domu No może po weselu uda nam się pojechać na weekend nad morze Było by fajnie
Kasiulka- My też walczymy z Leną z leżeniem na brzuchu. U nas bardzo sprawdza się kładzenie najpierw na poduszkę do karmienia, albo zwinięty kocyk pod rączki. Ma wtedy wyżej lepiej widzi i się tak nie denerwuje. Na początku nie wyleżała pół minuty, a teraz potrafi 5 min bez wrzasku wytrzymać. Trochę się denerwuje już później ale zagadujemy ją i nie podnoszę od razu, żeby wiedziała, że płaczem niczego nie wywalczy. Ostatnio też się sprawdza kładzenie na brzuszku jak przyśnie w ciągu dnia. Śpi na brzuszku na płaskim, a jak się budzi zdziwiona, że jednak się da Nie panikuję i po prostu skupiam się na tym, żeby ją przyzwyczaić i jej pomóc
W piątek mamy drugie szczepienie, na szczęście tylko 1 wkłucie tym razem Ciekawe ile klopsik waży już
Jeżeli chodzi o noce, to u nas unormowane zazwyczaj 19:30 - 20:00 już śpi, czasem obudzi się ok 23 na jedzenie i wtedy śpi do 4-5 rano. Jak się nie obudzi to jedzenie o 1-2 i kolejne 4 h snu Jednym słowem nie możemy narzekać
W ogóle trafił nam się złoty egzemplarz Płacze tylko wtedy jak jej coś jest, albo jak jest mega wkurzona. Ooo wtedy to najlepiej zwiewać, bo uszy pękają. Mała terrorystka Po trupach do celu
Zmykam na dwór, bo dziś taki upał, że nie chce się siedzieć w domu!
Miłej niedzieli!
Meldujemy się i my
Czytam o Waszych planach wakacyjnych i troszkę zazdroszczę My w tym roku wakacje mamy imprezowe. 14 lipca czeka nas wesele u chrzestnego Leny, przerażona jestem, bo mamy do pokonania 500 km. Mam nadzieję, że Mała zniesie dobrze drogę. Nie nastawiam się na wielką zabawę, bo mając dziecko przy sobie nie będzie jak poszaleć, ale może to i dobrze Ostatnimi czasy nie mam za dobrych kontaktów z rodziną męża Jak Lena zacznie marudzić będę miała wymówkę, że zmęczona i zmyję się do hotelu
No a 18 sierpnia mamy nasz ślub kościelny Już teraz jest tyle bieganiny i załatwiania, a co to będzie bliżej terminu Więc wakacje urządzimy sobie w domu No może po weselu uda nam się pojechać na weekend nad morze Było by fajnie
Kasiulka- My też walczymy z Leną z leżeniem na brzuchu. U nas bardzo sprawdza się kładzenie najpierw na poduszkę do karmienia, albo zwinięty kocyk pod rączki. Ma wtedy wyżej lepiej widzi i się tak nie denerwuje. Na początku nie wyleżała pół minuty, a teraz potrafi 5 min bez wrzasku wytrzymać. Trochę się denerwuje już później ale zagadujemy ją i nie podnoszę od razu, żeby wiedziała, że płaczem niczego nie wywalczy. Ostatnio też się sprawdza kładzenie na brzuszku jak przyśnie w ciągu dnia. Śpi na brzuszku na płaskim, a jak się budzi zdziwiona, że jednak się da Nie panikuję i po prostu skupiam się na tym, żeby ją przyzwyczaić i jej pomóc
W piątek mamy drugie szczepienie, na szczęście tylko 1 wkłucie tym razem Ciekawe ile klopsik waży już
Jeżeli chodzi o noce, to u nas unormowane zazwyczaj 19:30 - 20:00 już śpi, czasem obudzi się ok 23 na jedzenie i wtedy śpi do 4-5 rano. Jak się nie obudzi to jedzenie o 1-2 i kolejne 4 h snu Jednym słowem nie możemy narzekać
W ogóle trafił nam się złoty egzemplarz Płacze tylko wtedy jak jej coś jest, albo jak jest mega wkurzona. Ooo wtedy to najlepiej zwiewać, bo uszy pękają. Mała terrorystka Po trupach do celu
Zmykam na dwór, bo dziś taki upał, że nie chce się siedzieć w domu!
Miłej niedzieli!