Oj pouciekały dzisiaj wszystkie
Nam do końca prac w ogródku jeszcze troszkę zostało (tych na teraz tylko) - Rafał dziś przepięknie spał: najpierw 1,5h potem krótka przerwa (byłam tu ;-)) a potem znowu ponad trzy godziny - spokojnie sobie kopałam, a on spał w wózku (ach to świeże powietrze), potem wróciliśmy do domu i zdążyłam jeszcze naleśniki na obiad zrobić, a on dalej spał.
Za to potem było marudzenie i przytulanie i "sam nie wiem czego chcę" i jeszcze więcej przytulania ;-)
No i jutro na pewno z ogródka nici, bo zapowiadają deszcze, trzeba zakupy zrobić i teściowie się zapowiedzieli (chyba że dotrą w sb/nd) i jeszcze mają ciotka z wujkiem M w weekend wpaść (też wielki
kiedy co jak i czy w ogóle); i weź se coś zaplanuj
; no i myślę czy by czegoś nie upiec...
lastpetunia na pewno będzie dobrze - zwłaszcza jednorazowy wyskok nie powinien zaszkodzić, a jeśli nawet to będzie wysypka, która najdalej po dwóch dniach zejdzie.
U nas wczoraj na policzku kilka krostek znów wyskoczyło
Nie wiem - po jajku albo po kanapce z miodem
atomówka wybacz, że dopiero teraz odniosę się do Twoich planów, ale wcześniej ciężko się pisało, a lubię na spokojnie ;-)
Nie wiem jaką decyzję podjęłaś/podejmiesz, ale jeśli pytasz o nasze/moje zdanie, to JA bym sobie wyjazd odpuściła - podróż jednak zawsze jest męcząca a tym samym stanowi dodatkowe obciążenie dla małego organizmu, dla którego bardziej wskazany byłby odpoczynek. I w razie jakichś zmian zawsze lepiej mieć swojego lekarza pod ręką zamiast szukać gdzieś w obcym miejscu. Takie moje zdanie, ale Ty musisz wiedzieć najlepiej, co będzie dla WAS dobre.
Tak czy inaczej życzę dużo zdrówka i to jak najszybciej.
No nic - pobuszuję jeszcze na all i spać, jak i Wy ;-) Kolorowych