reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
Amandla bzdury wedlug mnie ten twoj pediatra opowiada, moja tez tak charczy i to normalne, Bartek tez tak mial i w koncu do takiego laryngologa super profesora dziadka poszlam bo mnie tez pediatra alergami straszyl. I ten laryngolog powiedzial ze nie ma alergi u tak malych dzieci chyba ze pokarmowa ale to zadkosc.

Angel zazdroszcze tego nawalu:) moje dzieci wyssysaja ze mnie wszystko:)pomoz sobie laktatorem jak maluch sam nie ssie bo naprawde sie zapalenia nabawisz.

Niestety ja nie moge Poli na taras wystawic bo odraZu sie budzi jak wozek nie chodzi:(
No i Pola tez bezsmoczkowa niestety:(
 
i mój maluszek harczy tak jak dziewczyny piszą to normalne u dzieci, ja się tym nawet nie przejmowałam bo już wcześniej wiedziałam że tak mają, dziewczyny i ja bym bardzo prosiła o ten język niemowlaka.. :sorry2:
 
Cześć Dziewczyny
oczywiście nie nadrobię ale pozdrawiam serdecznie :-)
PS. mój Marcinek też charczy i to normalne
poza tym mamy za sobą kontrolną wizytę w Prokocimiu, czekają nas jeszcze co najmniej 2 takie wyprawy: poradnia kardiologiczna, audiofoniczna, usg głowy... mamy też zleconą morfologię, bo pani doktor podejrzewa anemię u Marcinka; no i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu szczepienie

To tyle w skrócie
wieje dzisiaj okrutnie więc tylko na tarasie siedzimy
 
Angel Amendla dobrze mówi, Nam wczoraj położna przy wypisie dokładnie to samo mówiła gdyby Nas dopadł nawał

A ja chyba pokarmu mam coraz więcej, mam nadzieję. Nadal się dokarmiamy oczywiście ale liczę, że niedługo to potrwa i zaraz tylko sam cyc będzie w użyciu.
Aleks robi się coraz fajniejszy. Pierwszej nocy nie spałam wcale bo ciągle kwilił i wisiał na cycku, druga noc ciężka ale chociaż 1,5 -2 godzinki pospałam, a wczoraj już bardzo fajnie. Budził sie co 2,5 godzinki na jedzonko a potem dalej palulu
Muszę jednak chyba sobie kupić nakładki na sutki do karmienia, bo bardzo mnie bolą piersi od tego wiszenia jego.
W dzień dużo śpi a tata bardzo pomaga więc mam trochę czasu na odpoczynek.
Wszystko chyba się powoli normuję, bo przez te dwa dni w szpitalu byłam załamana. Mały ciągle beczał i wisiał na cycku na zmianę. Tata jak tylko go wziął na ręce to zaraz płacz a okazało się,że on biedny niedojedzony był

Jutro albo w piątek musimy iść do przychodni zobaczyć czy mały przybiera na wadzę. Mam nadzieję,że tak i że będzie ok
 
reklama
hej dziewczyny! Ja tez marcóweczka, przynajmniej w papierach, bo termin mam na dziś tj. 28 marca2012:p ale coś się nic nie dzieje. Trochę was od jakiegoś czasu podczytywałam i wiem, że już większość rozpakowana, została tylko garstka, do której się przyłączę, bo samej jakoś ciężko. Dziś byłam na ktg, a że robię je prywatnie i u innego lekarza, to i opinii słyszę wiele. Nio i niby ktg w porządku, skurczy nie ma ale lekarz, który mi je interpretował oznajmił,że po terminie powinnam w ciągu 5 dni znaleźć się w szpitalu...dodam,ze nie jest to mój lekarz prowadzący, a ten na oddział chce mnie wysłać po tygodniu. Niby mała różnica 2 dni, ale dla mnie to wieczność, zaczynam się denerwować, co powinnam zrobić? Normalnie to czekanie mnie dobija i ta świadomość popełnienia pomyłki jakiejś./.. co Wy o tym myślicie?
Może ten u którego dziś byłam po prostu nie lubi tego mojego prowadzącego, a może ma rację? Nio ale co ja w takiej sytuacji mogę zrobić? :zawstydzona/y:
 
Do góry