Witam, witam.
Wyślę sąsiadów w kosmos - jak nie kogut (ostatnio nawet grzeczny = nie pieje zbyt wcześnie) to dwa stare pierniki we własnej osobie
;
Obudziłam się po 4 - wyspana i cześć, chciałam wstać po 7, ale było mi jeszcze za wcześnie i udało mi się na powrót zdrzemnąć. No i obudzili mnie ci dwaj - bo stoją od siebie pół metra (przy płocie) a wrzeszczą, że na pół wsi ich słychać. I gdzieś mają fakt, że stoją pod oknem czyjejś sypialni (kto niekoniecznie wstaje z kurami).
Normalnie chyba sprezentuje im aparaty słuchowe (do tego doliczę chętnie jeszcze dziadka) - najbardziej przerażające jest to, że wszyscy trzej głusi jak pień, a jeżdżą autami - toż strach się bać
No to sobie pomarudziłam z rana - czas się podelektować przepięknym słonkiem...
monika mam nadzieję, że u Cien=bie rusza wszystko dalej i już niebawem nas tu obdzielisz radosnymi nowinami
Bozienka no to się Kasjanek doigrał, ale do wesela się zagoi ;-) Dobrze, że gorzej się nie skończyło. Lekarz - porażka
mata no to liczymy, że nam dzisiaj na porodówkę uciekniesz
A fotka Dobrusi bardzo fajna - od razu rzuciła się w oczy - taki powiew świeżości
agusia dopinguję i Tobie, co by się wszystko dziś wyjaśniło zgodnie z Twoim zyczeniem, co byś malucha jeszcze dzis powitać mogła
nusia sie nie przejmuj - zaraz wszystkie pojedziemy na tym samym wózku - juz i tak każdego dnia przeważnie mniej stron produkujemy...
tunia oj ja tez patrzę i patrzę na te słodkie maluchy, ale wciąż sobie powtarzam, że jeszcze chwilka została przecie... No i też uwielbiam siedzieć w pokoju malucha i podziwiać... ;-):-)
Słonka dla wszystkich, zdrówka dla chorowitek i miłego dzionka bez wyjątków ;-) Ja dziś pozamulam, chyba że znajdę sobie jakieś twórcze zajęcie - póki co idę poczytać inne temaciki jeszcze.