Ja właśnie wróciłam z IP. Ogólnie to się wkurzyłam bo mnie potraktowali jak jakąś panikare ale chyba mam prawo się denerwować. Nie chodziło o skurcze. Po południu wylazły mi jakieś gulaje na brzuchu ale je olałam. I jak napisałam ostatni post i kładłam się spać znowu je poczułam. Strasznie swędziały i wystawały od brzucha. W lustrze jak zobaczyłam to się zlękłam bo były pod samym brzuchem w kształcie krzyża z takimi poprzeczkami dosłownie jak cięcie i szycie. Pomyślałam, że to mi się szwy po cesarce na mięśniach się pokazują no bo przecież macica głębiej więc nie byłoby widoczne. Wołam mojego M on na to o jezuuu a co to spuchnięte i widoczny ten krzyż. Zadzwoniłam po moja mamę cała już spanikowana co to ona mówi, że nie wie co to ale wygląda nieciekawie. Ja z nerwów to aż dreszczy i trzęsiawki dostałam zaczęłam ryczeć co jak mi coś tam pęknie. Mama mówi, że jak mam się denerwowac to mam jechać na oddział niech lekarz obejrzy no to pojechaliśmy. W sumie ponad 30 km bo stwierdziłam, że jak mnie zostawią to ja jade od razu do własciwego szpitala. No ale tam od razu wchodzę no i najgorsza położna ma akurat dyżur
. Sobie myśle no nieeeeee. Ta do mnie o co chodzi (już po północy więc nie może odpoczywać) więc jej tłumacze, ona że to lekarz musi obejrzeć ale na pewno nic się nie dzieje bo nie ma krwawienia i mnie nie boli więc po co wogóle przyjechałam. Lekarka ma cesarke wiec musze czekać, no to z łaski mnie pod ktg podłączyła. KTG wyszło super zero skurczy tetno w normie. Ale te jej pytania to normalnie szok co ja sobie myśle, że co to może być, więc jej mówie, że nie wiem bo się nie znam ale może to jakieś szwy na mięsniach czy cos więc ona mi na to, że mięsnie to ona u siebie może zobaczyć a u mnie co najwyżej tkankę tłuszczową
, no krowa jedna. W końcu mówi, że to mi się spodnie odcisnęły
, mówie jej ale byłam bez spodni a ona na to to koszulka
. Pyta się która to ciąża mówie, że druga a pierwsze to jak Pani rodziła?? (no jak głupia się pyta skoro mówie, że może mi szwy wyłażą po cesarce) No i bądź tu mądry. Przyszła lekarka oceniła ktg (OK) powiedziała, że jak nie boli to na pewno nic się nie dzieje. W sumie to się cieszę, że wróciłam do domu. Dalej mam to coś wygląda nieciekawie no ale to na pewno koszulka mi się odcisnęła
. Mój M w końcu się w necie doszukał, że to może być przepuklina po poprzedniej cesarce wtedy to nie boli no i w poniedziałek chyba pójde jeszcze raz do mojej gin niech to obejrzy i powie co to może być no chyba, że zniknie
. No a póki nie boli po prostu muszę się nie denerwować. DR GOOGLE prawde Ci powie:-)