mata-kow
mama do kwadratu :)
Miska my o tyle dobrze, że jak nam zimno, to możemy w piecu napalić (mieszkamy co prawda w mieszakniu, ale w domu 4-rodzinnym i każdy ma swoje ogrzewanie) no i juz kilka razy na noc było przepalane, bo szczękalismy zebami...
ja się spodziewałam pogorszenia u małej, bo wczoraj pojechałam ja do teściów wykapac, a na za każdym razem wraca z gorszym katarem... zostawie ją kilka dni w domu i już. Mam nadzieje, że syropki i inhalacje dadzą radę i nie będzie trzeba lekarza odwiedzać...
a m dostał do wypicia miksturę cytrynowo-czosnkową wczoraj na noc i juz mu lepiej, tylko katar dalej spory...
a mialam takie plany na wtorek, jak mała miała być w przedszkolu... ehh trudno...
ja się spodziewałam pogorszenia u małej, bo wczoraj pojechałam ja do teściów wykapac, a na za każdym razem wraca z gorszym katarem... zostawie ją kilka dni w domu i już. Mam nadzieje, że syropki i inhalacje dadzą radę i nie będzie trzeba lekarza odwiedzać...
a m dostał do wypicia miksturę cytrynowo-czosnkową wczoraj na noc i juz mu lepiej, tylko katar dalej spory...
a mialam takie plany na wtorek, jak mała miała być w przedszkolu... ehh trudno...