Wycieczka do miasta zakończona.
Wizyta ok - skierowanie na morfo i inne, ot cały szał. Pogadałam o swoim stworzonym wczoraj planie porodu - też ok, tylko wiadomo: życzenia życzeniami, ale życie życiem.
No i wygląda na to że nie będę spacerować przed porodówką w oczekiwaniu na skurcze, tylko na patologii leżeć, jeśli nie urodzę w terminie
Bo mi gin powiedziała, że 6 dni po terminie, to się juz szpital kłania i grzeczne czekanie
no i jak tu w spokoju zacząć rodzić w warunkach szpitalnych? Gdzie ten osławiony relaks psychiczny potrzebny do działania oksytocyny...
Doris nie, nie - u nas przyjmują bez problemu nawet jak rozwarcia nie ma, ale te 4 cm to są potrzebne, żeby tatusia na porodówkę wpuścili ;-)
tunia siądź i płacz - z radości chyba
Bo jak zobaczyłam ceny nowych ubranek w sklepach, to nic, tylko przerażenie, więc kazdy ciuszek cenny
monika tłusty czwartek 16.02;
jak ja debiutowałam z pączkami (generalnie mam "Kuchnię Polską" z Ridgest Digest) i zrobiłam z 1kg mąki, to potem musiałam armię wołać do konsumpcji (no nie pomyślałam, że z kilograma mąki trochę tego będzie...)
Baldachim ładny, ale trzeba często prać, bo idealne siedlisko kurzu
ja zaczynam dzis 35 tydzien czyli od kiedy moge zaczac myc okna, spacerowac i przytulanki zaczac?? slyszalam ze ktos tu mial jakies niezawodne sposoby?(tylko juz nie pamietam kto)
Z tego co pamiętam, to
Lina miała mieć jakieś patenty....
A wlasnie mnie napadlo ze moze bysmy lozeczko rozlozyli i postawili i ja juz bym sobie powoli wszystko szykowala cos mi sie wlaczylo
A nie przypadkiem wicie gniazdka? Ale to tak przeważnie na dwa tygodnie przed porodem się włancza, to może jednak daj se jeszcze na wstrzymanie
Co do grzeszenia, to ja też dziś zgrzeszyłam - po odsatniu pół godziny kolejki na poczcie (a 5 osób było przede mną - tylko pani jakś w tym okienku mało kumata do komputera
) naszła mnie ochota na lody i gorącą czekoladę z bitą śmietaną
W domu pogrzeszyłam dalej - zjadłam sałatę z sosem czosnkowym (najwyżej się dzidzia zemści zgagą - jak co dzień prawie, więc co mi tam
)
kamilka słowo "sernik" działa na mnie bardzo pobudzająco - normalnie ślinotoku dostałam... Królestwo za sernik!