hej,
u nas znowu jakies choróbsko, antybiotyk że tak powiem mało pomógł, bylismy dziś u HA z Leną, nalegałam na wymazy, sugerowałam robale ale nie lekarz sugeruje astmę dostalismy lek i inhalator i mamy tydzień inhalować i zobaczymy czy bedzie poprawa,
Lena kaszle już ponad miesiąc w piatek doszedł zielony glut a ja za dwa dni rodzę i mam takiego stracha jak ja tego noworodka przyniosę w te choróbska juz nawet przeszło mi przez myśl wypisać L z psz ale to głupi pomysł wiem
dzis mamy gości z PL, troszkę pomoga i pobedą z L jak my bedziemy w szpitalu
jesuuuu co za pogoda
a gdzie wy wszystkie jesteście? pewnie więcej podczytywaczy jak piszących
No co ty gadasz! Astme? A to sie tak diagnozuje, ze daje sie inhalator i heja? Bo w sumie rownie dobrze moze w tym czasie samo przejsc a doktor pomysli ze to astma i bedzie wypisywal te inhalatory... Nie wiem co oni maja za problem z tymi wymazami, nie chca robic.
powodzenia na porodowce! trzymaj sie dzielnie!
ja mam dzis dzien wk#^&%$wiony bo do naszego domu wkradl sie chochlik i od rana nie moge znalezc telefou, i zgunilam go bez pomocy dziecka, sama , pilota tez nie umiem znalezc.. wrrrr.. wszedzie zagladalam, wszedzie....