reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Witajcie :D
ja nie mialam chusty, nosidelko kupilam ale moj nie lubial tego, darl sie jak tyko je widzial :D wiec poszlo juz do innych rak :)

Madzia fajnie ze juz wszysto zeszlo, byc moze ma uczulenie na to kiwi :) teraz juz powinno byc lepiej jak w zlobku nie beda dawac :)

Dzisiaj noc koszmarna... kiedy ja sie wyspie... niewiem, chyba po smierci.. od 6 maly juz na nogach kolo 9 spal 10 minut i wrzeszczal pozniej 1,5 godziny. teraz troche sie uspokoil ale tylko na raczki chce a przeciez nie bede go nosic ciagle... chyba to zeby teraz juz albo zas sie myle.
JEdzie w chodziku do kuchni otwiera piekarnik i placze :D tak sie boi niewiem czmu, pokzalam mu dzisiaj ze tam nic nie ma, swiatelko mu zapalilam popatrzyl umiechnal sie i teraz mi ciagle go otwiera :/ ha
 
reklama
Witam
Madziu ciesze sie ,ze juz u was nie ma egzemy:tak::tak:moze faktycznie to kiwi.Własnie wczoraj zakupiłam balneum i ta masc :tak: Zaczynamy kuracje:tak:
Ewelina no ciekawe co lekarz wam powie ,daj znać:tak:

ja chusty tez nie używałam bo to wiązanie mnie przeraziło:baffled::sorry2:bez nosidełka się obyłam ale myślalam o jego zakupie:tak:

no zimno dziś niemiłosiernie :no: rano auta były pozamarzane :baffled: a tu niby wiosna
Jutro mamy impreze ur A ,a mi się nic nie chce :baffled: co za okropny czas....chyba przesilenie wiosenne:baffled:
 
No to slonko rzeczywiscie cos falszywe..zimno brrr...wyszlam pomalego do psz szybko na zakupy i do domu wszedzie biegiem bo tak zimno...
Dzisiaj jak szlam po malego to juz z daleka slyszalam jego placz i wolanie mama...bo byli na podworku...ale mimo topani powiedziala ze oolnie nie bylo zle,maly nie bierze czynnego udzialu w zabawach ale bacznie wszystko obserwuje wiec moze w koncu ten placz sie skonczy...bo najdziwniejsze jest to ze po wyjciu z psz on zawsze mowi ze bylo fajnie i duzoo opowiada wiec nie wiem czemu tak placze...

Ewelina u mnie tez chorobsko co pradwa goraczki nie ma ale kaszla i katarki maja...mam nadzieje ze nie przerodzi sie to w cos powazniejszego...
Bernadetka ciekawosc dziecieca zawsze cos upatrza sobie...:) moi tak mieli z automatem a teraz tez walcza z piekarnikiem a najbardziej uwielbiaja nastawiac czasomierz zeby potem dzwonilo heh...
Karola to jutro swietujecie...co dobrego przygotowujesz?
 
Witam sie i ja.
Berni u mnie też noc koszmarna. A sie budził cos mu nie pasowało, kręcił się. Dobrze, że już weekend. Ufff..

Ciesze się że chorutkom już lepiej ;) niech się szykują na wiosne. Ewelinka jeszcze troche cierpliwości.

A cos absorbujacy dziś :D napisze pozniej bo mnie ciagnie za nogawke
 
ja dziś mam koszmarny dzień od rana bo mała znowu zwymiotowała, zadzwoniłam do lekarza i umowiła mnie na wizyte... w miedzy czasie porozmawiałam z pewna , doświadczona w tych sprawach osobą, ze przyczyna tego wszystkie ejst MLEKO!!! to cholerne nestle ktore kupiłam jak nie bylo nutrilonu.... leciałam na miasto bo kolo mnie ma ale dopadłam nutrilon 2 i wspolnie z lekarzem doszlismy do wniosku ze to mleko.... mam ja kilka dni obserwowac bo oprcz tego wszystko jest ok..... nie ma co jej lekow dawac skoto jest to mleko... juz wypiła dwie butle nutrilonu i spi jak zabita.... wywaliłam to nestle w cholere... i juz mleka nie zmieniamm ....najlepsze ze chcialam kupic dwa pudła a na polce karteczka ze 1 per klant... no nic musimy z męzem w ktorys dzien podjechac osobono na kase i kupic po jednym bo cooo...

a wogole to na tym rowerze mnie wywiało ze mam nadzieje ze jeszcze mi sie nic nie przypałęta heheheh

szok co to za pogoda ...


nie dziwota ze wszyscy choruja jak takie anomalnie pogodowe

Karola trzymam kciuki za kuracje :) fajnie ze imprezka sie szykuje hehe

marzenka skonczy sie napewno, cierpliwosci, kiedys czytalam ze niektorym dzieciom kilka tygodni zajmuje zanim sie zaklimatyzuja :)
 
Zimnica! Bu! Gdzie ta wiosna? :-(

marzenka-ile Maluch ma lat? Jako przyszly pedagog wnioskuje, ze to klasyczny przypadek malca, ktory nie lubi byc bez mamy i ktory dopiero zaczal poznawac szkolny swiat. Daj mu kilka tygodnii :) Moze dobrym pomyslem byloby zorganizowanie mu jakiejs playdate, zeby poznal sie lepiej z kolegami/kolezankami z klasy-co ulatwi mu aklimatyzacje... Moja bratowa miala bardzo podobny problem-Maja tak plakala (+histeria), ze bratowej miekklo serce i zabierala ja do domu. Problem powrocil przy pojsciu do zerowki ale kilka tygodni pozniej Maja tak sie wpasowala w srodowisko szkolne, ze zaczela bronic starszej siostry. A teraz sama wstaje i robi sobie sniadanko do szkoly (tzn. pakuje jablko albo banana...)

Ja z kolei bylam u poloznej. Nie wiem po co te wizyty. 10min; cisnienie, jak sie czujesz, na kozetke, podotykala, do widzenia. Nawet nic nie zapytalam, nic mi nigdy nie wyjasniaja, nic nie mowia-to dlatego, ze nie mowie po holendersku czy moze wszystkie maja takie podejscie? :dry:
Spojrzalam dzisiaj na szkoly rodzenia; matko jakie drogie... nie stac mnie, no moze scislej-stac ale szkoda mi 200 euro. Umowilam sie za to na informatieavond do Sint Lucas Andreas-tam chyba powiedza mniej wiecej to samo... sama nie wiem.
Podtrzymywalyscie mnie na duchu z rodzeniem ale problem polega na tym, ze ja po prostu cierpie na brak informacji; jak wyglada porod tutaj, czego sie spodziewac-niby czytam jakies historie w Internecie ale mam wrazenie, ze nie wiem nic konkretnego... achhh...
 
Ostatnia edycja:
Mimu chyba tak trafilas. Ja miałam super położne i po ogledzinach zawsze pytały czy mam jakies pytania informowaly, chciały wiedzieć jak się czuję psychicznie etc.

Jeśli nie masz pozytywnego wrażenia zawsze możesz zmienić praktykę. Chodzi o to żebyś ty była zadowolona.
Ja również myślałam o szkole rodzenia ale nie zdecydowałam się. Teraz z perspektywy czasu myślę, że to zbędne; a pieniążki jest na co przeznaczyć oczekując na maluszka. Szkole rodzenia urzadzalam sobie z mężem na YouTube ;-) informatie avond w szpitalu zupełnie zaspokoil moja ciekawość odnośnie procedur przy porodzie.
Dużo pomogło również forum. Bylysmy z dziewczynami prawie hurtowo wszystkie w ciąży i wzajemnie się wymienialysmy informacjami.

Jeśli masz jakiekolwiek pytania to możesz na nas tu liczyć. ;)

P.s. ładne imię, my na Adama zdecydowaliśmy się z tych samych powodów ;) choć nie od razu znalezlismy kompromis.
 
Marzenka-jejkuuu jaki maluch! 2,5 roczku... Ale mysle, ze bedzie dobrze! :-)

Ayni no wlasnie spodziewalam sie takiego rodzaju 'prowadzenia ciazy', ze zapytaja jak sie miewam, jakies informacje podadza-a tu traktuja mnie troche na 'odwal sie'. Z tym, ze przyznam moja poprzednia polozna nie byla lepsza (musialam zmienic bo sie przeprowadzalismy).
Tak, to prawda-mnostwo wydatkow zwiazanych z dzidzia; sam porod w szpitalu to 316 euro...
 
reklama
mnie też rozbrajały te wizyty, ciśnienie i tyle... nawet ważyć trzeba było sie samemu w domu bo waga to u nich na ozdobe stoi w gabinecie hehe....
 
Do góry