reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

reklama
u nas po dwoch dolnych jedynkach narazie spokoj, choc byla juz i biegunka i goraczka a zebow jak nie bylo tak nie ma. dzisiaj moje dziecie juz padlo, tak sie wybawil na dworze i w domu ze nie zdazylam go wykapac :)

milka ja dawalam mojemu sam chlebek bez niczego z maslem mu nie podchodzil :) serkow nie probowalam.

Astrid powodzenia. oby to tylko nic powaznego ;*

Ayni fajne mebelki, szkoda ze ja nie mam ogrodka... ;(
 
Haha dobreeee jo wursztu ni jodom :D dziolchy ja z opolskiego i sie "godonia" nasluchalam od 4 klasy podstawówki do gimnazjum :D chodziły z nami do szkoly dzieci z sąsiednich wiosek. W mojej miejscowości natomiast się już nie godo bo ludność naplywowa :p

No ale muszę powiedzieć że zawszw fajnie to brzmi i jakoś tak śmiesznie :D

W nl faktycznie kielbachy niet lekker. Ew taka wloska suszona kielbasa salsicia. My czasem jemy kiełbaski mergez z cieleciny ale teraz już nie jem bo tłuste a ja unikam wiadomo :D na kielbasie jeszcze nikt nie schudl :D

Zizi śpi no i proszę jak tu fajnie, miło i spokojnie :D
 
no u nas tez cisza.... w planie wieczorne kąpanie , ale jak sie nie obudzi to przecież nie bede jej wybudzać :)

nie wiedziałam ze od ząbków moze tez biegunka być....

Ayni u mnie w szkołach nie mówili po slunsku czy jak to tam, ale za to okoliczne wioski... jak jezdziłam na dyskoteki to czasem nie rozumiałam co oni mówia hhe
 
Astrid, ja mieszkałam dwa kroki od Franciscusa, oba badania krwi w ciąży miałam tam robione, tylko jak juz przyszło rodzic to miejsc nie było. Za to mam porównanie i Vlietland w Schiedamie o niebo lepiej wygląda

Co do śląskiego to ja styczność miałam dopiero w nl i to nic nie mogłam zrozumieć jak jeden facet do mnie gadał, jakoś tak nawet nie jestem ciekawa tego ,,języka,, bo brzmi jak niemiecki, którego nie cierpię. Dobrze, ze holenderski choć trochę do angielskiego podobny to łatwiej było się uczyć bo tak to bym nawet nie próbowała
 
Ayni dziolcha jo tyz z opolskiego :tak:We wszystkich okolicznych wiochach po slasku godali,dopiero jak do 'miasta' do liceum poszlam to wiecej stycznosci zaczelam miec z 'czystym' polskim.Pomimo tego wszystkiego jezyk slaski jednak najbardziej kojarzy mi sie z babcia.
 
Mam rodzinę w Brzegu i mówią normalną polszczyzną...widocznie tam sami napływowi. W ogóle, co mam znajomych z różnych stron kraju, to tak dziwnie się gada. Miałam kolegę z Tarnowskich Gór, to jak się rozgodoł, to go nie rozumiałam, co tam szprecha po ślunsku. Poznałam ludzi z Kujaw, to było jo i ino i jakieś tam inne kwiatki zalatujące dojczlandzkim. Mam koleżankę z Leszna, to oni mają śmieszny niemiecki zaśpiew, jak mówią. Natomiast mam sąsiadów ze wschodniej Polski. Sąsiad nie zaciąga, ale sąsiadka, jak ta lala :cool2:. Tylko my mówimy zwyczajną polszczyzną. Ale wiadomo, jak to w stronach, gdzie sami przesiedleńcy zza Buga. Totalny misz masz, więc język literacki dali, żeby ludzie mogli się dogadać haha.

Widziałam fotki na stronie Franciscusa...ładnie tam :szok:. Jak rodziłam, to tam też nie mieli miejsca, tyle, że ja się zapisywałam w Erasmus Sophia...a skończyłam w Maasstad na końcu świata :cool2:. Jutro jadę się rejestrować, więc mam nadzieję, że termin mi szybko znajdą i nie będę czekać miliard lat, jak w PL. Jak byłam w Erasmus Sophia z Mają na usg bioderek, to na termin czekałyśmy aż 1 dzień.
 
Ayni dziolcha jo tyz z opolskiego :tak:We wszystkich okolicznych wiochach po slasku godali,dopiero jak do 'miasta' do liceum poszlam to wiecej stycznosci zaczelam miec z 'czystym' polskim.Pomimo tego wszystkiego jezyk slaski jednak najbardziej kojarzy mi sie z babcia.

Tyz z lopolskiego? Ni godoj! Pochwal sie skad, moze gdzies moje okolice :cool2:

Astrid, moja rodzina ze strony mamy to wlasnie przesiedlencza, babcia jeszcze pamietala Lwow, a taty rodzina z Kurpiow, prawie Mazury, moj dziadek mowi tak : poszlym, zrobilym, zobaczylym :-D hahaha!

Piekny mamy jezyk, i jak widac polska gwara bardzo zroznicowana :) Bylam na kaszubach na obozie harcerskim, to tam to w ogole trudno kogokolwiek zrozumiec.
 
reklama
Do góry