Ja brałam ZZO i żyję i mam się świetnie. Małej też nic nie dolegało.
W ogóle, co ja zrobiłam hahaha. Jako, że prawdopodobnie już jutro jedziemy do PL, poszłam do CB przełożyć wizytę z lekarką. Pani tak patrzy i słucha i mówi, że prawdopodobnie będzie jeszcze potrzebne szczepienie i lekarka musi małą jednak w tym tygodniu zobaczyć. Poszła, spytała...i mnie wcisnęły na koniec kolejki hahahaah. Szczepienia nie było, tylko popatrzyła, pomacała. Dała mi rady, jak rozszerzać dietę. Spytała, czy chcę chodzić na spotkania matek w cb, ale zastrzegła, że są po holendersku i szybko mówią. Ja do niej, że się zaczęłam uczyć, ale wolę i tak nie chodzić, bo... mam Was. A ona ojeej, ale fajnie, że tak się mamy-Polki na obczyźnie razem trzymają itd.
Maja waży 7610g i ma 67cm wzrostu
.
Jeju jeju... zaraz sama się przytulę do maminego cyca. Jaaaak faaajnie
. Nie muszę nic palić, żeby mieć mega humor, wystarczy świadomość, że na chwilę odpocznę od NL.
A w ogóle... pochwalę się, że całą sprawę w CB, załatwiłam w 80% po holendersku
prostymi zdaniami. Jak nie wiedziałam czegoś, to dodawałam angielskie słówko. Panie mnie pochwaliły. W ogóle spytały, czy mi nie trudno się uczyć. Ja do nich, że długo uczyłam się deutschlandzkiego, a dla mnie holenderski to taki prostszy niemiecki. Faaaajno
.
Ayni, ja Ci dam bana chyba. Raz - nie mieszkasz na mojej dzielni, dwa - robisz super jedzenie i mam ochotę wsiąść w pociąg i pojechać do Twojej Zeelandii, czy gdzie Ty tam mieszkasz babo.