Dokladnie, wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, ja na ta chwile nie wyobrazam sobie zycia w polsce, niewiem jakos mnie to przeraza... moze dlatego ze z wioski jestem i zabardzo nie ma jak sie stamtad wybic...
Ayni to chyba musz ecie odwiedzic na lekcje nauki do twojego malzonka
Bardziej Quebec, fakt tam zimno jak nic, teraz jakie zlodowacenia i mrozy... brrr
Ja Ci dam francuski z moim mezem wybij to sobie z glowy !
ja tez ze wsi jestem, na wsi mieszkam, wiejska dziewczyna jestem jak u mnie w PL nie ma gdzie wyjsc, tak tu nie inaczej. Tyle, ze tu moj maz moze pracowac, awansowac, zarabiac, mozemy miec domek, a jak nam sie znudzi to sie przeprowadzic, a w Polsce byla by bida z nedza i suchy chleb. A w Tunezji zamiast suchego chleba, pomidory, bo tanie
Ja pindole, patrze na ta mape, a ten Qubec naprawde juz na skraju zlodowacenia, ja bym tam zamarzla, mi przy 20 stopniach jest zimno i chodze w duzym swetrze i bluzce na dlugi rekaw pod nim. Ale cieplo wynosi sie z rodziny
Astrid dobrze ze masz zajecie ciekawe, przetrwacie !!