reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

dobry wieczor.

ja jeszcze zerknelam przed spaniem...zaraz sie klade bo ziewa mi sie niemilosiernie...

Mamo u nas tak samo od kad dzieciaki sa to juz nie ma tego co bylo...temat to tylko dzieci,zabawy z nimi i jak przychodzi koniec dnia to znowu kilka slow o minionym dniu z dziecmi i do lozek nynu...Czasem marzy mi sie wyjazd z moim K na przynajmniej weekend tylko ja i on...ale pewnie i tak ciagle myslami i rozmowa bylibysmi z naszymi pociechami...

Ayni... moj kiedys szedl do sklepu i wzial te zdrapki -zdrapal-wygral 50e-i duren jeden zamiast wziasc wygrana to wymienil na 50 zdrapek po 1e bo myslal ze wygra miliony hahah-i koniec koncow wygral z 50 zdrapek fige z makiem...a jak w totka w pl zagralismy to ani mojemu ani mi nie weszla nawet 1 cyfra-takze szczescie do gier nie mamy :(

Nic uciekam do lozeczka bo moi ostatnio robia wczesnie pobudke wiec wole polozyc sie wczesniejc...
 
reklama
Bryyyy weekendowo :)

Agss ja na parkpopie byłam raz i to 4 lata temu wiec nie lepiej :) ale daleko mieszkalismy i jakos nie chcialo nam sie walic tramwajami a teraz bliziutko to sie zobaczy co tam jest :) o ile pogoda dopisze:)

my dzisiaj pospałyśy do 9 z przerwą na butle o 5 rano, nie wiem co wczoraj sie działo ale oprcz mleka nic wiecej jesc nie chciala :) i prawie caly dzien na mleku.... dzis juz ok :)

ja juz po zakupach jeszcze tylko po mleko musze skoczyć :) troche mnie wkurza ze mam kruidvat dalej.... kupie 2 kartony i nie bede co chwila jezdzic :)
 
Witam sie niedzielnie!
Wczoraj pisałam długiego posta, ale jakoś mi sie usuneło i nie miałam czasu pisać od nowa. A teraz kawke pije poranną i przy okazji skrobie do Was jakie nowości u mnie.
Mała dalej trenuje chodzenie, kilka kroczkówi i znów na tyłek, ale już widać, że coraz pewniej sie porusza.
Karol dalej przeziębiony. Kaszel paskudny, ale oprócz tego nic takiego mu nie jest. Na noc smaruje go maścią wygrzewającą i mam nadzieje, że pomoże.
Wczoraj zrobiłam coś dla siebie i jestem zadowolona! Poszłam wkońcu do fryzjerki i zafundowałam sobie małą odmiane. Moje włosy były w tak strasznej kondycji, że zastanawiałyśmy sie co z nimi zrobić, żeby ich nie zniszczyć jeszcze bardziej. No i zdecydowałam sie na lekkiego boba i farbe miedziany kasztan czy miedziany rubin...już nie pamiętam dokładnie. Efekt jest super! No mówie Wam, ale sie ciesze!!!!!!!!:biggrin2: Te najbardziej zniszczone włosy juz mam ścięte...no sama sobie krzywde zrobiłam tymi farbowaniami. Zamiast raz na czas pójść do fryzjerki to ja sama farbowałam albo kolezanka mi farbowała. Chciałam zaoszczędzić, ale tak napawde wcale nie oszczędziłam, bo więcej wydałam na te farby wszystkie które kupowałam, bo kolor mi sie spierał po kilku myciach. A teraz mam fajny kolorek i wyglądam inaczej:biggrin2: I poczułam sie jak kobieta:biggrin2: a nie tylko jak mama dwójki dzieci. Wystarczyło fryzjerke odwiedzić.

Wczoraj mój Ł wziął sie za odnowienie naszego narożnika salonowego. Chyba Wam nie pisałam, że on jest z zawodu tapicerem i potrafi sam zrobić bardzo łądne meble. Nie pracuje w zawodzie, ale bardzo by chciał i widać, że to lubi i tęskni za tym. Materiał był już cały w plamach i po wielokrotnych czyszczeniach. Przy dzieciach tak jest...a moje dzieci to mają wybitne zdolności brudzenia wszystkiego na około. Także za kilka dni bedę mieć odnowiony mebelek. Jak będzie gotowe to wrzuce Wam fotke:biggrin2:

Któraś z Was pisała coś na temat strogonofa. Ja robie go tak jak mój tata, a on dla mnie jest mistrzem strogonofa. Nigdy nie jadłam takiego pysznego jak w jego wydaniu. JUż sie z Wami dziele.....
Wołowinke kroje w paseczki (jak nie mam wołowiny to czasem daje też wieprzka i tez dobre wychodzi), wrzucam na patelnie, przyprawiam i podsmażam. Jak mięsko puści swoje ''soki'' to całość wrzucam do gara, zalewam wodą, daje warzywka, liścia laurowego i ziela angielskiego i stawiam na małym ogniu. Do tego dodaje od razu marchewke i pietruszke pokrojone w plasterki. Kroje papryki, pieczarki w paseczki, cebule w piórka, czosnek i ogórka w kawałki i to wszystko dusze chwilke na patelni (jak ktoś lubi ostre to papryczke chili też można dodać). Wszystko wrzucam do gara. I potem doprawiam toną papryki ostrej i słodkiej obowiązkowo no i na końcu zasmażka. Danie jest treściwe i pyszne. W necie można znaleźć mnóstwo przepisów na strogonofa. Ile smaków tyle przepisów.
Mam dziś jeszcze resztke zupy gulaszowej z wczoraj mniammmmmmmmm. Zaraz wsadzam do piekarnika karkówe:biggrin2: Jeszcze leży w marynacie, ale juz bym pożarła. I na obiadek dziś ziemniaczki z karkóweczką i suróweczką z białej rzodkiewki:biggrin2:

Mamo marzenka no u nas też sie dużo pozmieniało odkąd są dzieci. Jak był tylko Karol i jak miał nianie to wychodziliśmy czasem w soboty. A teraz jak planujemy jakieś wyjścia to tematem numer jeden jest co wziąc dla małej itp. O wyjściu tylko we dwójke możemy zapomnieć, bo dziaci nie ma z kim zostawić. To już nie jest to samo co kiedyś, ale jest też z tego wiele plusów. Tęsknie czasem za ta spontanicznością...ale z dziecmi tez da sie wyjść i fajnie spędzić czas. Może nie na takim luzie jak dawniej, ale też jest super.

Ide bo sie rozpisałam.....mała wyrwała ostatnio z klawiatury literke R....
Kawa wypita.
Miłęgo dzionka kochane.
 
Madi Twoj tapicer, ale fajnie! Mi by sie przydalo nowe obicie na poduchy od lawki ogrodowej. Ja sobie juz wymyslilam ale skad tu taki material wziac w NL ?
Ja tez scielam te zniszczone wlosy i mam spokoj, ladnie wygladam i 1nie boli juz przy rozczesywaniu, nie ma co sie meczyc i ludzic,ze sie odbuduja.
Przytrzasnelam sobie dzis palca oknem:crazy: Adam w nocy sie obudzil i chyba z 2 godziny nie spal. Wzielismy go do lozka a ten zaczal w lozku wstawac i chodzic po nas.

Marzenka, te zdrapki, to jedno wielkie g... to jest tak zrobione, zeby nikt przypadkiem niczego nie wygral. Ja jestem przeciwniczka w ogole gier losowych, ale moj M to nie wiem co on sobie mysli. No i opadla mi wczoraj szczena, jak wpisywal kody na stronie staatsloterij i sie okazalo ze wygralismy 180 EUR.

Wczoraj pojechalismy znow na huisartsenpost, bo Adam mial goraczke od przedwczoraj az doszlo do 40.1 i dostal lekkich drgawek. No i powrocily te wymioty od kaszlu. Zrobilam mu w miedzyczasie letnia kapiel i dzwonilismy do hapost, znow kazali nam przyjechac, oczywiscie jak dojechalismy to jemu zeszla temperatura do 38 i oboje czulismy sie jak ... wiecie co... obejrzeli go, drgawki goraczkowe to przeciez NORMALNE!
No i znow zadnych badan,to ma zrobic HA wiec w poniedzialek juz do niego uderzamy, niech robi badania krwi i wymazy, chociaz wiadomo na czym stoimy a nie takie zgaduj zgadula, moze bakteria, moze wirus. Dupa jasiu.
 
Moja ZuZia tez miala wczoraj prawie caly dzien rowno 40 st,jak na troche jej goraczka zeszla to w wozek i do sklepu...kurde noo musialam...ale to byl wielki blad.Jak wracalismy to wrocila jej goraczka,wiatr ja owial i zaraz cale usta raczki zrobily sie jej sine i drgawki.W domu szybko dalam jej czopek,otulilam kocykiem i mocno do siebie.Szybko wrocila do normy ale posrana bylam! Ja na HApost z goraczka bym nie jechala,szkoda zachodu,zeby uslyszec,ze to normalne.Dzis juz goraczki nie ma no ale dalej biegunka i dupa odparzona, ida trojki!
U Adasia to rzeczywiscie juz za dlugo trwa,nie dziwie sie ze macie juz dosc....
Ja dzis malo na zawal nie zeszlam,moj szwagier siedzial w salonie to mowie,ze ide sie przebrac a one niech se biegaja na podworku,no ok...ja wracam patrze a ich nie ma!!! Biegne na podworko a szwagier z tekstem ooo tam jest furtka otwarta ...no kur:==a niby skad mowie caly czas byla zamknieta nagle sama sie otworzla...taaa....jak uj:wściekła/y:Wybiegam na podjazd patrze nie ma ich,na droge nie ma :szok: nogi mi sie ugiely! W koncu znalazlam je za moim autem byly,dobrze ze poszyly do swojego i przy drzwiach staly,chcialy chyba gdzies jechac.Na szwagra patrzec nie moge a ten luj ma caly czas u nas mieszkac....dajcie sznura:wściekła/y:
 
Kasia widzisz u nas to nawet czopki czasem nie skutkuja. Raz pomoga raz nie. Loteria! Dziś rano 39.6 po czopku dalej to samo, a nastepnego dac nie moge dopóki 6 h nie minie bo i tak już mu daje 240 mg a nie 120... :( tylko te chłodne kąpiele pomagają. Nurofen w syropie już nie daje bo i tak wyrzyga ach... płakać się chce. Dobrze że on to wszystko w miarę znosi i się uśmiecha bo inaczej bym chyba zwariowala... teraz śpi a ja staram się ten balagan namnozony przez te wszystkie dni jakoś ogarnąć.
Boje się że znów dostanie tych drgawek a ja nie będę w stanie zbić. Nie wiem co mam robić. Czuję sie bezsilna. :(
Gdyby nie ta choroba to zabralabym się z moją mamą do Polski na tydzień.
A tego szwagra to bym chyba strzelila. Chyba nie poczuwa się do odpowiedzialności :mad: dobrze że się nic nie stało.
Jeszcze M mi na nerwa dziś stanął bo dał mi odespac aż godzinę po czym mnie obudzil twierdząc że Adam chce spać, położył go do łóżka i sam też poszedł spać, A w końcu usnal na całe 20 min a ten już chrapal i w ogóle obudzić się go nie dało bo on jest co? Zmęczony! A ja to co? W godzinę się zregenerowalam? Poszłam sprzątać, uspal go jeszcze raz i teraz mam chwilę spokoju... ładna pogoda ale co z tego ani jak wyjść z tą gorączka. :(
Czuję sie źle.
 
dzien dobryyy...

Pogoda nam sie zrobila ;D w koncu,...

A ja sie musze pochwalic,ostatnio narzekalam ze nie mamy chwili dla siebie z K-i wczoraj K zatrudnil pana nianie haha...naszego znajomego by posiedzial z maluchami a my wyrwalismy sie na tance :D haha..wyszlismy co prawda o 23 bo ja nie mogllam sie zdecydowac czy isc bo dzieci itp...ale po dlugich namowach poszlam...wrocilismy o 3 i dzis chodze niewyspana,ale warto bylo...czulam sie jak na 1 randce haha...na dodatek jak szlismy to K do mnie z tekstem "czy mozna do Pani sie przylaczyc bo jakas pani spieta" ja do niego "nie wiem,mam 2 dzieci" a on "nicnie szkodzi-biore caly pakiet" haah sikalam...ciagle z jakimis tekstami wyjezdzal co nigdy sie tak ie zachowuje...Jak wrocilismy dzieci smacznie spaly,nic sie nie dzialo wiec jestem zadowolona :)

Teraz idziemy na drzemke,bo oczy mi same opadaja...potem do parku pedzimy skorzystac z pogody.

madin super sprawa z tym fryzjerem,wstaw moze jakas fotke z ta nowa fryzurka :) ja sie wybieram i wybieram do fryzjera i wybrac nie moge...
ayni wspolczuje nerwow ktore masz teraz...Boziu szkoda maluszka,tak dlugo juz to trwa...:( ciekawe co mu jest...
mamo ale szwagiercio...dobrze ze dziewczyny nigdzie dalej sie nie poscily na samodzielny spacer...cos czuje ze bedziesz miala niezle jazdy z tym szwagrem...ale...wytrwalosci zycze,tez to przechodzilam z pewnym panem :/
 
HEjka

no pogoda bombowa .....my juz po nasiadówie tarasowej :) dzieci sie wyszalały hehe

Mamo ZiM ty tego szwagra to kijem.... no co za niepowazny gość ... nie chce nawet chwile sobie wyoobrazać co musiałaś poczuć....

Ayni biedny A... oby jutro juz sie w koncu ruszyło bo jakieś jaja sobie robią....

marzenka super że randka sie udała... ja czekam na wyjazd do pl i tam sobie porandkujemy hehhe

moja wyprawa na parkpop staneła pdo znakiem zapytania bo dziewczyny stwierdzily ze dzis babska impreza na tarasie... moze uda nam sie na godzinke looknąć co tam daja a potem hejaaa

ja tez musze do fryzjera... mam juz okropne końcowki ... i grzywa za długa , nic nie mozna ułozyc , zreszta ja juz nic nie wiem, jak zetne to marze o dlugich jak juz zapuszczam to mysle o scieciu i tak nie moge sie zdecydować :(
 
Witajcie,
u nas L tez cos złapała kaszle aż w nocy przydusza i gile są ale w środku :(
chyba z psz juz znosi bo to drugi katar jak zaczela chodzic,
ayni współczuje, jak dziecko chore to człowiek robi się bezsilny, naciskaj na krew i wymazy z nosa, to za długo trwa.
madin bylas u Marty? Co się nie odzywasz?
My teraz leżymy,tzn. L śpi a ja leżę :-)
miłego popołudńia
ps. Jak tu miło
 
reklama
necia27 normalka , moja mała odkad chodzi do złobka mam non stop katar, kaszel troszke rzadziej.... i juz robilam badania na alergie i to nie alergia.... mam nadzieje ze niebawem sie to uspokoi
 
Do góry