No ja JESZCZE też nie śpię, ale przysypiam przed monitorem więc chyba się zaraz ewakuuję do sypialni....
Chyba kazdy kolejny etap gorszy od poprzedniego...a gdzie bunt dwulatka
Haha, poczekaj jak będą miały "naście" - to dopiero jest hardcore... Ja wprawdzie bliźniakow nie mam, ale między moimi nastolatkami jest różnica tylko 3 lat więc czasem można dostać jobla.... Nie dość ze ciągle słyszę "mamo, a on mi/ona mi" czy "mamo a czemu on może/ona może a ja nie???", "mamo, jemu kupilas buty, a ja potrzebuję buty, spodnie, bluzkę, lakier, bla, bla, bla..." to czasem jak słyszę jak się nawzajem wyzywają od głupków, kretynów, debili i downów to aż przykro słuchać.... I nie pomoga nakazy, zakazy, kary czy przykazania.... Trzeba to przeczekać, niestety
Ja rano jak zwykle sprzatalam...potem poszlam do sklepu...wrocilam...posprzatalam to co znowu nabalaganili...
Przepraszam ze tak zapytam - czy ty sprzatasz po dzieciach ich zabawki???? To nie moja broszka, ale warto wcześnie uczyć dzieci, ze trzeba schować na miejsce swoje zabawki. Dwuletnie dziecko doskonale już rozumie czego się od niego wymaga i warto zacząć uczyć. Uwierz, że nawet jeśli sprzątną niezbyt dokladnie (zabawki będą krzywo ustawione lub coś zostanie na podłodze) to i tak ty będziesz miala więcej czasu dla siebie i dla nich, bo nie będziesz wiecznie zmęczoną, zapracowaną mamą...
M w koncu zamontowal bramke, kombinowal chyba z godzine, bo to albo za krotka albo za dluga, taka regulacja, ale dalismy rade ostatecznie. tylko zebym w nocy nie wyrznela po ciemku i spiacemu.
Ayni, ja na noc zostawiam bramki otwarte....
W ogóle to my mamy dwa traphekje. jedno kupiliśmy na marktplacu razem z pchaczykiem dla Olivii. Kosztowało nas to razem 20€, a drugi mąż wyczaił w Kringloopie za niebagatelna kwotę 3,5€
. W pierwszej wersji druga bramka miala być zamontowana na szczycie schodów, ale stwierdziliśmy ze na razie nie ma takiej potrzeby, bo na górę to Olivia chodzi wyłacznie spać, a z łóżeczka sama jeszcze nie wyjdzie. Zagrodziliśmy jej więc wejście do kuchni i tym samym mam spokój z kuchennymi szafkami, koszem na śmieci, psim żarciem i.... wyjściem do ogrodu
A co do sprzątania to w tygodniu sprząta mama, ogranicza się do odkurzenia całego dołu (salon, kuchnia, ubikacja, przedpokój, bijkeuken). Odkurza codziennie tylko dlatego, żę Olivia wszystko zbiera z podłogi, a psy na łapkach i my na butach możemy wnieść różne świństwa. Jak jej się uda to co drugi dzien przeciera podlogę w kuchni bo tam sa biale kachle i jest masakra.... Czasem ściera kurze, ale moja mama juz tak ma - jest lepsza od Perfekcyjnej....
Generalne porządki robimy w sobotę. Zabawki to wiadomo, zbieramy na bierząco, ale głownie ze względu na mlodszego psa, żeby nie pogryzł. W ogóle to box robi jako kosz na zabawki, bo Olivia jakoś nie lubi w nim siedzieć.....