Cześć kochane, czy Wy mnie w ogóle jeszcze pamietacie?
Nie było mnie tu uuuuuu, wieki całe, chciałam zajrzeć, potem myślałam, że mam tyle nadrabiania i że i tak nie dam rady byc na bieżąco... No ale
Aga przywolała mnie do porządku więc oto jestem.
Niestety mój mąż cały czas jest poza domem, to już 6 miesiący... a ja z dziecmi sama, do tego chodze do collegu na kurs księgowości, także mam trochę nauki w związku z tym. Sama nie wiem jak daję radę ze wszystkim. Pewnie dlatego, ze Fionka to po prostu istny aniołek, jest taka kochaniutka, pogodna, uśmiechnięta, po prostu zero problemów z nią, ładnie je, ładnie zasypia o stałych porach, bawi się ładnie sama czy z siostrzyczką, więc spokojnie moge sobie pójśc pod prysznic czy ugotowac obiad. Jest dość sprawna, już od dłuzszego czasu raczkuje, popyla jakby miała motorek w dupce, staje przy meblach i już kuca sobie, zeby np coś podnieść, także niedługo pewnie zacznie chodzic. Wchodzi już na 1 stopień schodów więc trzeba bardzo uważać. Mówię Wam, o takie dziecko wspaniałe to cięzko, każdy się nią zachwyca, jaka ona pogodna, jaka bezproblemowa, a ten jej uroczy uśmieszek jest po prostu nie do przebicia, i te dołeczki.
Teraz jest akurat chora, jest na antybiotyku, ale i tak ma dobry humorek i nie marudzi.
Kilka dni temu przestałam ją karmić piersią. Sama się własciwie odstawiła, po prostu straciła zainteresowanie, piła coraz krócej, aż w końcu tylko sie tym cyckiem bawiła albo go gryzła (a zebów ma 4 więc bolałooooo). Trochę mi to nie na ręke, bo teraz mam dodatkowe zajęcie - szykowanie mleka, mycie butli, no i jednak 3 razy dziennie to mleczko pije, więc i finansowo odczujemy. Dobra wiadomość to taka, ze w końcu się moge odchudzać i nie bedę już miała oporów przed tabletkami antykoncepcyjnymi.
Mąż wraca dopiero za 2 tygodnie, ale za to bedzie z nami prawie cały miesiąc.
Może wtedy będę bardziej na bieżąco i bedę miała wiecej czasu na przyjemności, w tym BB. Jestem strasznie ciekawa co u Was, postaram się wpadać częściej, choć na razie niczego nie obiecuję. Możecie obejrzeć nasze fotki na garnku (link w podpisie)
Pozdraiwam Was serdecznie, ucałujcie swoje dzieciaczki!!! :-)