reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Co do fajek..ja tez palilam, palilam juz wiedzac ze jestem w ciazy, ale wtedy ograniczylam do 3 dziennie..trwalo to ok. tygodnia..potem 1 dziennie (pol rano, pol wieczorem), potem 0, 5 dziennie rano, bo wlasnie z tego rannego nie potrafilam zrezygnowac. I tak rzucanie zajelo mi chyba z trzy tygodnie..wyrzuty sumienia niesamowite, ale to jest nalog!! Dzisiaj mija rowno miesiac jak nie pale. Pewnie, ze mam czasami chetke zapalic, ale jakos mi sie nos w tej ciazy zapycha :) i nie wiem czy dalabym rade :) z tym dawaniem rady to zartuje oczywiscie, a fajki ukrylam gleboko w szafie.

Alekas..ja tez jestem przerazona tym wyborem szpitala. Jak to jest dziewczyny..wybieracie lekarza i to on wskazuje wam szpital?

Ja wizyte mam dopiero za 2 tygodnie takze kupa czasu. Dopiero za jakis tydzien po raz pierwszy bede robic morfologie, glikemie i WR. Jestem troche przerazona lekkim podejsciem mojej ginki dlatego tez chce ja zmienic.

Jak tam wasze brzuszki? widac juz cos? Mi chyba zanika talia :) jakas taka walcowata sie zrobilam :)) Moze zaczniemy sie mierzyc? Gdzies tam wyczytalam, ze od 12 tyg. macica zaczyna sie podnosic w gore, do wysokosci pepka, takze uciski na pecherz powinny zmalec, ale brzuch pojdzie do przodu.

Pozdrawiam
 
reklama
Ja lekarza mam od jakiegoś czasu tego samego i nie wybierałam jej ze względu na szpital w jakim pracuje, męczy mnie strasznie ten temat. Dziś to pół dnia w necie przesiedziałam szukając informacji na ten temat.
Jeśli chodzi o badania to ja wszystkie miałam zrobione już kilka tygodni temu, po pierwszej wizycie. Na drugiej dodatkowo posiew moczu i badanie hormonu. Kolejną wizytę mam za półtora tygodnia, tuż przed wyjazdem na urlop. Wtedy też mam zrobić kolejne badanie moczu, bo miałam jakieś tam bakterie no i USG :) więc będziemy z mężem podziwiać naszego dzidziola w 12 tygodniu.
Co do zanikania talii to już to zauważyłam. Zaczyna też być widoczny lekko brzuszek, ale to chyba bardziej z przejedzenia...albo mamy z mężem fobię i chcemy żeby był widoczny :)
Zaczęłam też zastanawiać się nad jakąś gimnastyką. Ciąża jak na razie przebiega w sumie ok. więc może lekarz wyrazi zgodę na ćwiczenia dla pań w ciąży :) a ja tak strasznie boję się mocno przytyć w ciąży że z dziką rozkoszą się poruszam :)
 
oj naczytalam sie, naczytalam....
nie wchodizlam na net od wczoraj a tu tyle tematów...:)

ja z papierosami na szczescie nie mam i nigdy nie mialam problemow.. bo nigdy nie palilam.. z tego sie ciesze

obzeram sie natomiast.. a potem zdycham... okropnosci.. to jak nałóg.. wiem ze bedzie mi niedobrze.. a i tak jem

moj brzuch jest znaczny... mysle ze juz go nie ukryje pod ciuchami...:)

trzeba myslec u mnie o zmianie gardroby.. spodnie zadne nie ubiore bo nawet jak sie mieszcze to mnie slabi...

kosciol dziala na mnie podobnie.. tzn slabo mi sie robi wewnątrz.. wiec w niedzielke chodze na msze na zewnątrz.. a co bedzie po wakacjach??? hmmm. nie wiem

co by wam jeszcze napisac:)????

czekam na wizytke u gina w srode, mam nadzieje ze usg bedzie i ze .. zobacze ze u dizdzi wszystko oki... bo co jakis czas strach mnie dopada.

wy tez tak macie???
 
Ja też rzadko się ostatnio udzielam, no ale samopoczucie mam do bani. Mdłości męczą bez zmian...czekam na koniec m-ca bo wtedy będzie koniec 12-tego tyg i nadzieja na poprawę no i najważniejsze...USG :-)
Wszystkim zatroskanym mamom życzę żeby się poprawiło, przetrwacie te 7 mieś jeszcze i w lutym będziemy tulić w ramionach nasze kochane maleństwa :-) :-)
 
elza ab, kazia_ovca, megusek wytrzymajcie jeszcze troszke a będzie lepiej :tak:
Ewelinka:) pomyśl sobie, że on ma gorzej! Nie będzie widział jak uroczo zmienia się twój brzuszek z dnia na dzień, nie będzie widzieć jak rośnie dzidzia, nie będzie chodzić z Tobą na usg i nie będzie mógł położyć swojej dłoni na Twoim brzuszku, jak poczujesz pierwsze kopiaczki. Teraz jeszcze bardziej mogłam Cię zdołować, ale ty jesteś tu na miejscu, masz wielu przyjaciół, rodzinę i oparcie w nich wszystkich. To przede wszystkim jego wiele ominie i to on będzie zastanawiać się cały czas co u Was się dzieje :tak:
A sama mówisz, że będziesz go odwiedzać. Poza tym są telefony, jest internet i jest skype. No i problem rozwiązany. On również może codziennie uczestniczyć w rozwoju dziecka :-) kamerka może Wam ułatwić sprawę. Zobaczysz, że te trzy miesiące zlecą szybciutko!
 
Witajcie!!!!
Widzę, że u większości samopoczucie jakieś takie gorsze...U mnie też nie najfajniej. Jeszcze ten dzisiejszy dzień- szaro, buro, zimno i deszczowo :baffled:.. a do pracy musiałam się zwlec z łóżka...,ehhh... Pocieszam się, że później będzie lepiej.
Alekas, Yawla jakoś jeszcze nie zastanawiałam się nad wyborem szpitala. Lekarza też nie wybierałam ze względu na szpital. Po prostu znałam Go wcześniej, mam do Niego bezgraniczne zaufanie...Narazie jakoś spokojnie podchodzę do wyboru szpitala, mam jeszcze czas. Przynajmniej tak mi się wydaje ;-)
Ewelinko, trzymaj się!!!! Wiem, że jest ciężko, bo ja jestem w podobnej sytuacji. Moja druga połówka pracuje zagranicą. Nie przeczę, jest ciężko, smutno i tęskno, ale wszystko robimy przecież dla maluszka. I nie będzie trwało to wiecznie. Czas szybko leci..nawet bardzo szybko.Za kilka miesięcy Tatusiek ma do Nas wrócić. I tym podtrzymujemy się na duchu:-)
Ardzesh ma rację, Tatuśkowi jest gorzej gdzieś daleko samemu. My na bieżąco wiemy, co u dzidziusia. Mamy wsparcie w rodzinie, znajomych, przyjaciołach, choć Oni oczywiście nie zastapią Nam tej bliskiej osoby, ale dają wsparcie.:-):-):-) Poza tym jest telefon, skype, kamerki..no i masz to szczęście, że będziesz mogła Go odwiedzać. Ja mam zakaz od lekarza na latanie a pociągami, czy autobusami raczej nie będę podróżować ze względu na to, że starsznie męczą mnie takie podróże nawet na krótkich odcinkach.
Dasz radę, na pewno, silna kobitka jesteś!!!!!! Będziemy tutaj wszystkie z Tobą!!!
 
ardzesh, cath25 dzięki dziewczyny...troszeczkę mi lepiej...wiem, że jemu jest ciężko...ale w takich sytuacjach człowiek staje się egoistyczny i myśli o sobie...to aż 103 dni i 103 noce bez niego:( wiem, że nie jestem sama...mam rodzine, przyjaciół...ale nikt nie pocałuje mnie w czółko na dobranoc..:( jak dobrze pójdzie to już za 3 tygodnie Go odwiedze...tylko najpierw muszę iśc do ginka zapytac czy nie ma żadnych przeciwskazań...oby się udało...a tak z innej beczki..to wczoraj robiłam pierwsze wyniki...dzisiaj miałam je odebrac ale z takim zapuchniętymi oczami się z domu nie rusze;( jestem ciekawa jak wyszły...jutro po nie pojade...





spójrzcie na moje dzisiejsze suwaczki...209 dni po ślubie i 209 dni do porodu:)
 
Ewelinka:) - poradzicie sobie, szybciutko miną te tygodnie i będziecie razem!!! posmutkuj trochę, ale miej na względzie, że ten mały człowiek smuci się razem z Mamą... :-(więc zbyt dużo płakać po prostu Ci nie wolno !!:-) dziś zrób sobie dzień smutku, a jutro jak się obudzisz- przeciągnij się zdrowo, wypij szklankę wody (na zaparcia ;-);-);-)), zjedz pyszne śniadanie i biegnij po wyniki:-) A potem pochwal się tu nimi innym mamom:-):-)

btw- powiedzieliśmy moim teściom o Bambinie- teść nie skomentował nawet, siłą spokoju nas wziął, a teściowa chyba sie nawet ucieszyła... i mówi, że skoro mam pryszcze ( czyli, że zbrzydłam ;-)) to będzie dziewczynka, bo dziewczynki zabierają urodę. no ja sobie NORMALNIE WYPRASZAM!!! :-D:-D:-D wcale nie zbrzydłam, wyglądam tylko jak nastolatka:-D:-D:-D

Wam też bliscy wciskają takie farmazony?? :-D:-D:-D ciekawe, kiedy mi zabroni wieszać pranie, by się dziecko pępowiną nie owinęło?? Czy w całej Polsce są te same głupawe przesądy?? :szok::szok::szok:
 
reklama
Martussa82 dzięki za pocieszenie:) Fajne jest to forum..wogóle się nie znamy a potrafimy sobie pomóc...dziękuję dziewczyny:) a co do przesądów..to moja tęściowa stwierdziła, że będzie synek bo wypiękniałam:)hehe...a ciotka stwierdziła, że córka bo pepsi to mój ulubiony przysmak (wiem że nie powinnam jej pic ale od czasu do czasu chyba nie zaszkodzi) no i ona miała ten sam objaw w ciąży i córkę urodziła...a jeszcze inna ciocia kazała dodac litery mojego panieńskiego nazwiska i nazwiska męża...jeżeli parzyste to dziewczyna jeżeli nieparzyste chłopak...to ma zastosowanie tylko przy pierwszym dziecku ;) hehe.. no mi wyszło nieparzyste to chyba synek będzie hhihi:)śmieję się z tego ale u mnie w rodzinie u wszystkich akurat to się sprawdziło..ale może to tylko przypadek:)




 
Do góry