reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Nathalie-nie będę mamą bliźniaczek tylko drugi raz zostanę mamą!Wyraziłam się wtedy mało precyzyjnie i stąd ta pomyłka.Jestem już mamą 16 miesięcznej Hani. Urodziła się przez cesarskie cięcie i jak znów mnie to spotka to chyba zwariuje.
Niektóre kobiety świadomie wybierają ten sposób ale nie wiem czy postępują najlepiej....
Mam przeczucie że będę miała chłopca......ponoć zodiakalne raki powinny wierzyć w swoje prorocze sny...
 
reklama
kraf83 i larka - nie wiem, jak mozecie tak lekko stwierdzic, ze nic sie dziecku nie stanie, najwyzej bedzie mniejsze. Wy chyba nie wiecie, co znaczy stracic dziecko. Palenie, niewazne czy kilkunastu, kilkudziesieciu czy kilku papierosow, moze przyczynic sie do poronienia albo wad rozwojowych dziecka. Czy Wy kochacie te dzieci i chcecie dla nich tylko tego co najlepsze? Czy w razie wystapienia powiklan bylybyscie w stanie sobie wybaczyc ta Wasza slabosc? Sorry, dziewczyny, nie rozumiem Was i zupelnie nie popieram takiej beztroskosci. Przypuszczam, ze jestescie bardzo mlode, i to Wasze nastawienie, wynika z braku doswiadczenia.
A te, ktore urodzily "tylko" mniejsze dzieci mialy chyba wiecej szczescia niz rozumu.
Poza tym, na wyproznienie sie jest naprawde tysiace innych, zdrowszych metod. Uwazam, ze to smutne, ze nawet doswiadczone mamy w Waszym otoczeniu, ktore powinny przeciez lepiej wiedziec, nie daja lepszego przykladu.
 
Witajcie!!!!!
Dzięki Dziewczynyy, utwierdziłyście mnie w moim przekonaniu. Niedługo wybieram się do kolejnego okulisty.:-)

Milenkaaaa- co u Ciebie? Odezwij się.
Mitsu- a jak Twoje zdrówko i dzidzia???
Antar- jak wspólne mieszkanko??
Kraf83- rozumiem Cię doskonale! Ja też miałam takie starcia z rodziną. W końcu skapitulowałam. Doszliśmy do wniosku, że i tak i tak się pobierzemy, a to kiedy , to już nie stanowi takiego wielkiego problemu. zatem teraz rodzina będzie zadowolona, że pobieramy się zanim dzidziol się urodzi. My też jesteś zadowoleni, bo dzidziol stanowi argument za mniejszym weselem.

Co do papierosów- rzuciłam je w dniu, kiedy zobaczyłam 2 krechy na teście! Bez żadnego odstawiania, w stylu palę z dnia na dzień coraz mniej i mniej. |Zobaczyłam pozytywny test i było to dla mnie równoznaczne z tym, że z nikotyną koniec.
Choć tak po przeczytaniu |Waszych postów, zastanawiam się (calkowicie teoretycznie), że jeden papieros od czasu do czasu to mniejsze zło niż dlugotrwały stres..W końcu papieros to taki psychiczny odstresowywacz;-)
W każdym razie ja twadro- nie palę i zero jakichkolwiek używek innych typu kawa, alkohol. Mój się śmieje, że tak zdrowego stylu życia jak teraz to nigdy nie prowadziłam..to prawie szok dla organizmu;-).

Spokojnej niedzielki!!!
 
Nie będę Cię oceniać :)
A ja ocenię bo to co wypisujecie to mrozi krw w żyłach. Dla mnie to cholerny egoizm i nic więcej. Mówicie, że kochacie a jednak pozwala Wam to bez wyrzutów sumienia szkodzić! Ja nie umiałabym spokojnie spać wiedząc, że moje dziecko już od poczęcia truję 4 TYSIĄCAMI ZWIĄZKÓW CHEMICZNYCH Z CZEGO 40 JEST RAKOTWÓRCZYCH To, że nie widać efektów papierochów (oprócz mniejszej wagi) to nie znaczy, że ich nie ma bo mogą być ukryte albo rozwijać się kilka lat. Jestem od Was młodsza, pewnie nawet dzieciak przy Was, ale teraz wydaje mi się, że mam więcej oleju w głowie i zdrowego rozsądku niż niejedna starsza mamuśka. Pewnie się ponarażam kilku osobom ale wiedzie, wisi mi to bo ja o mało nie straciłam dziecka a dla tych paru parunastu milimetrów w moim brzuszku mogę góry przenosić albo leżeć 7 miechów w łożku i z całego serca nie życzę Wam żebyście przez to przechodziły.

(i to jaką krzywde? tylko to że będzie mniejsze i łożysko będzie mniej dotlenione), a z alkoholem jest różnie (wymienione w ksiązkach jest zawsze sto tysięcy chorób), u jednej kobiety zaszkodzi lampka wina, a inne piją całą ciąże i nic.
Pogratulować takiego myślenia...40 związków rakotwórczy to nic takiego...brak mi słów

Mniej dotlenione łożysko = mniej sprawne łożysko
a wiesz, że to łożysko utrzymuje dziecko przy życiu?
Dostarcza mu substancji odżywczych, materiałów budulcowych, filtruje krew, dostarcza tlen, odprowadza szkodliwe substancje, jest barierą przeciwbakteryną
mniej sprawne łożysko = mniej sprawne wszystkie procesy, które wyżej napisałam

Z drugiej strony mam wokoło siebie i przypadki gdzie dziewczyny paliły i było ok i moze dlatego jest mi tak trudno
Matka mojej kumpeli paliła, przez 2 ciąże i wszystko był ok wiec i przy trzeciej paliła...niestety tym razem skończyło się tragicznie, po sekcji zwłok wyszło że dzieczynka miała kilkukrotnie wyższe stężenie związków trujących w ciałku niż matka...była taką gąbką na chemikalia z papierosów.

kraf83 no bo generalnie nic sie nie stanie, prócz tego że dziecko może byc mniejsze i że urodzisz małego palacza, co raczej nie jest dobre, ale tragiczne też nie :)
Noworodek uzależniony od papierosów to nie jest tragedia?!!!!!

Moja siostra cioteczna urodziła chłopczyka już z rozwiniętym nowotworem. Ale to chyba tylko mały i nieistotyny dodatek do małej wagi urodzeniowej i uzależnienia od papierosów.

ale powiedziałam już mojemu, że jak ty będziesz pić to ja sobie chociaż 1 papierosa czasem wieczorem zapale co by miec coś z życia.
Coś mieć od życia? Kurczę ciąża nie trwa całego życia ale 9 miechów i nawet przez te parę miesięcy musisz popalać żeby mieć coś od życia?

Nawet moja mama, ciotki i wszystkie sąsiadki mi mówią "Kasia jak ja byłam w ciązy, to miałam takie zaparacia....i tylko jak raz na pare dni ukaradłam papierosa, wziełam kilka buchów to odrazu było po problemie".
Są tysiące sposobów na zaparcia i to bardzo skuteczne. A że Twoja własna matka tak mówi i papierosach to mi szczena opadła.

Wiadomo, że wyeliminowanie wszystkich szkodliwych substancji jest nierealne ale po co świadomie dokładać kolejnych??
 
Ale dziewczyny to tylko słowa. W dodatku te które oparłam na literaturze.
Sama nie mam więcej dzieci i to będzie moje pierwsze. Zdrowo się odżywiam, łykam folik od 5 miesięcy, od stycznia trenowałam co by wzmocnić mięśnie które przydadzą się do noszenia maleństwa. Rzuciłam fajki w styczniu, nie opalam się i nie piję alkoholu.
Ja poprostu nie potępiam innych kobiet za to że wypalą sobie czasem jednego papierosa, przecież to bezsensu.
Nawet teraz na miejscu mogę otworzyć książke która ma prawie 1000 stron i pisze jak byk o milionach chorób wynikających z minimalnej ilości spożytego alkoholu, zjedzenia jajka na miękko, ryby wędzonej czy karczku z grilla. Ao fajkach - niedotleniene łożyska i mniejsza waga urodzeniowa - i tyle.
Po co odrazu ten bulwers jakbym co najmniej piła martini w basenie na słońcu z cygarem w buzi zajadająć się oryginalnymi serami pleśniowymi z niepasteryzowanego mleka i w dodatku zachęcała Was do tego.
Mitsu a co do zaparć nie zgadzam się, czasem możesz jeść produkty z błonnikiem non stop, activie, suszone śliwki, siemie lniane, kapustę kiszoną i i tak nic z tego nie będzie. W końcu nie tylko lutówki 2009 są w ciąży, tylko większość kobiet, która ciągle opowiadają nam w prcy, na podwórku czy w tramwaju o swoich dolegliwościach ciążowych. Ja narazie nie mam porównania bo activia póki co działa. A papieros to stara dobra rada kobiet które mają na swoim koncie 6 dzieci a nie 0 lub 1.

I jeszcze raz podkreślam nie jestem lekarzem, nie badam dzieci w brzuchu ani jak się rodzą ja poporstu czytam książki i słucham co inni mówią. Sama nie mam z niczym porównania, a w swojej ciąży nawet z kawy zrezygnowałam dla dobra dziecka (papierosa też nie zapliłam ani jednego w ciąży).
 
Brava, Mitsu! Jestem z Ciebie dumna!
Dziewczyny, ktore popalaja - czas byscie zaczely czuc sie odpowiedzialne za bezbronne dziecko, ktore w Was zyje i rosnie.
Larkaa - ta ksiazka to nie cala wiedza, wg mnie napisana jest tendencyjnie i pewnie przez palacza. Czasem warto pojsc samemu po rozum, niz chlonac bezkrytycznie wszystko wokol.
A co do popalajacej kobiety z 6 dzieci, powtarzam to, co napisalam wczesniej, miala wiecej szczescia niz rozumu. Jej rada jest moze "stara" ale nie "dobra".
Wy chyba nie chcecie tak kusic losu?
 
Mniejsza waga urodzeniowa jest konsekwencją niedotlenionego łożyska. To jest taka reakcja łańcuchowa...papierosy ==> niedotlenienie lożyska ==> zachwianie wszystkich procesów z łożysku ==> zachwianie rozwoju płodu ==> mniejsza waga rodzeniowa...to w takim uproszczeniu i to dla mnie to wystarczająco poważny argument do niepalenia. Jeśli się czyta o efektach np. palenia to czasem trzeba zastanowić się co powoduje te efekty i jak wpływa na cały organizm.
 
Zgadzam się z Mitsu - po co palić?? po co mieć do siebie ewentualne pretensje że coś się stało??

Nigdy nie paliłam, ale moi rodzice owszem - tato rzucił już jakiś czas temu a mamę zaszantażowałam , że jak nie przestanie palić to nie będę ich odwiedzać a dzidzię będzie widywać na dworze bo do rodzinnego domu nie wejdę bo tam śmierdzi fajkami - rezultat - od 3 dni mam nie pali - trzymam za nią kciuki:-)


Dopadła mnie nowa przypadłość ciążowa - nieszczęsna zgaga:-(
muszę kupić sobie imbir i migdały...

Miłej niedzieli życzę:)
 
Oj, a ja Was ciągle podglądam :-p ze styczniówek.

Co do zaparc, to proponuje wypijac rano szklankę wody - podobno pomaga. Poza tym, zapalenie papierosa powoduje rozluźnienie mięśni, które można spróbowac uzyskac poprzez relaksację.

No ale jako ciekawostke opowiem Wam historię mojej przyjaciółki, która miała zagrozoną ciążę i leżała w szpitalu. Przed zajściem była nałogową palaczką, 3 m-ce przed ta ciążą straciła dziecko (w wigilię poroniła) i jej nerwy były w strzępach. No i leżała w tym szpitalu, było nienajlepiej. Lekarz mnie złapał i sam zapytał czy ona paliła, jak powiedziałam, że tak, to wziął mnie na rozmowe z nią i powiedział, że mam jej przynosi jeden papieros dziennie i nie wolno jej wypali więcej niż ten jeden. I tak latałam z tym jednym, czasem wypaliła pół na dobę. Ale jak jej poprawiły się wyniki! Po miesiącu całkiem odstawiła papierosy. No i ten lekarz powiedział, że w jej przypadku nagłe odstawienie petów było szokiem dla organizmu i tylko pogorszało sprawę.

Dlatego paleniu podczas ciąży nie, ale też trzeba miec indywidualne podeście do tej sytuacji. Czasem może się okaza, że zapalenie papierosa jest mniejszym złem.

A na postraszenie dodam ciekawostkę z moich studiów - dzieci matek palących mają statystycznie niższe IQ o 10 pkt niz ich rodzeństwo będące z ciąż przy których matki nie paliły. I co wy na to? Poza tym mają uczulenia częściej, szybciej rozwija sie u nich astma i ogólnie choroby autoimunologiczne.
 
reklama
Cześć Kochane, wróciłam z krótkich wakacji, bóle krzyża mam tak wielkie że nie mogłam czasem chodzić, wstawałam z krzesła z 30 sekund bo coś mi tam nie stykało. Wiecie, ja 5 lat trenowałam akrobatykę wyczynowo i jak mi mięśnie oklapły to zaczęłam mieć problemy z dyskiem, boję się że ciąża zrobi ze mnie inwalidkę. To nie są normalne bóle, moje są ostre, uniemożliwiają chodzenie, jutro powiem swojej lekarce. Co do palenia... ja trułam swoje dziecko świadomie przez jakieś cztery tygodnie, z dużym poczuciem winy, ale nie mogłam, nie znałam innych metod uspokajania się a stresów miałam mnóstwo. Rzuciłam w cztery dni, ograniczając, od tamtej pory zapaliłam ze trzy petki może. Wydaje mi się że abstrahując od wszystkiego złego co wyrządza się dziecku tym( bo ono przecież niewinne temu że ma uzależnioną mamę i że jest trute już od samego początku)nie wolno oceniać kobiet w ciąży palących. Wystarczy trochę empatii, nie każdy planował ciąże i nie każdy ma wszystko ma tacy podane, nerwy i adrenalina są wielkie, do tego dochodzi jeszcze stres związany z paleniem, to takie błędne koło. Dziewczyny choć ja rzuciałam definitywniem, na pewno do końca karmienia, rozumiem was. Byłam teraz na wakacjach, ognisko, jezioro, piwo, gitara, młodzi ludzie a ja nic. To trochę boli, szczególnie jak się jest młodym i nie zna innych alternatyw. Nie zapaliłam ale z nerwów wyrywałam sobie włosy z głowy, ja też bym chciała jeszcze trochę pożyć w beztrosce. Ta się niestety skończyła, raz na zawsze i wybór co z tym zrobic należy do każdej z nas.
 
Do góry