Nie będę Cię oceniać
A ja ocenię bo to co wypisujecie to mrozi krw w żyłach. Dla mnie to cholerny egoizm i nic więcej. Mówicie, że kochacie a jednak pozwala Wam to bez wyrzutów sumienia szkodzić! Ja nie umiałabym spokojnie spać wiedząc, że moje dziecko już od poczęcia truję
4 TYSIĄCAMI ZWIĄZKÓW CHEMICZNYCH Z CZEGO 40 JEST RAKOTWÓRCZYCH To, że nie widać efektów papierochów (oprócz mniejszej wagi) to nie znaczy, że ich nie ma bo mogą być ukryte albo rozwijać się kilka lat. Jestem od Was młodsza, pewnie nawet dzieciak przy Was, ale teraz wydaje mi się, że mam więcej oleju w głowie i zdrowego rozsądku niż niejedna starsza mamuśka. Pewnie się ponarażam kilku osobom ale wiedzie, wisi mi to bo ja o mało nie straciłam dziecka a dla tych paru parunastu milimetrów w moim brzuszku mogę góry przenosić albo leżeć 7 miechów w łożku i z całego serca nie życzę Wam żebyście przez to przechodziły.
(i to jaką krzywde? tylko to że będzie mniejsze i łożysko będzie mniej dotlenione), a z alkoholem jest różnie (wymienione w ksiązkach jest zawsze sto tysięcy chorób), u jednej kobiety zaszkodzi lampka wina, a inne piją całą ciąże i nic.
Pogratulować takiego myślenia...40 związków rakotwórczy to nic takiego...brak mi słów
Mniej dotlenione łożysko = mniej sprawne łożysko
a wiesz, że to łożysko utrzymuje dziecko przy życiu?
Dostarcza mu substancji odżywczych, materiałów budulcowych, filtruje krew, dostarcza tlen, odprowadza szkodliwe substancje, jest barierą przeciwbakteryną
mniej sprawne łożysko = mniej sprawne wszystkie procesy, które wyżej napisałam
Z drugiej strony mam wokoło siebie i przypadki gdzie dziewczyny paliły i było ok i moze dlatego jest mi tak trudno
Matka mojej kumpeli paliła, przez 2 ciąże i wszystko był ok wiec i przy trzeciej paliła...niestety tym razem skończyło się tragicznie, po sekcji zwłok wyszło że dzieczynka miała kilkukrotnie wyższe stężenie związków trujących w ciałku niż matka...była taką gąbką na chemikalia z papierosów.
kraf83 no bo generalnie nic sie nie stanie, prócz tego że dziecko może byc mniejsze i że urodzisz małego palacza, co raczej nie jest dobre, ale tragiczne też nie
Noworodek uzależniony od papierosów to nie jest tragedia?!!!!!
Moja siostra cioteczna urodziła chłopczyka już z rozwiniętym nowotworem. Ale to chyba tylko mały i nieistotyny dodatek do małej wagi urodzeniowej i uzależnienia od papierosów.
ale powiedziałam już mojemu, że jak ty będziesz pić to ja sobie chociaż 1 papierosa czasem wieczorem zapale co by miec coś z życia.
Coś mieć od życia? Kurczę ciąża nie trwa całego życia ale 9 miechów i nawet przez te parę miesięcy musisz popalać żeby mieć coś od życia?
Nawet moja mama, ciotki i wszystkie sąsiadki mi mówią "Kasia jak ja byłam w ciązy, to miałam takie zaparacia....i tylko jak raz na pare dni ukaradłam papierosa, wziełam kilka buchów to odrazu było po problemie".
Są tysiące sposobów na zaparcia i to bardzo skuteczne. A że Twoja własna matka tak mówi i papierosach to mi szczena opadła.
Wiadomo, że wyeliminowanie wszystkich szkodliwych substancji jest nierealne ale po co świadomie dokładać kolejnych??