reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

witajcie dziewuszki ostatnie pakowanko coś dobrego zjeść i baj baj jadę dzisiaj a jutro już może będę rozpakowana, czego i wam życzę . Będzie mi wasbrakowało:-:)-( Do zobaczonka:tak:
 
reklama
Jolek, trzymam kciuki:-)
Larkaa, witajcie z powrotem:-) Kalinka dalej taka głośna???
Coś tu cicho i pusto..
Mnie pół nocy męczyły skurcze i co...teraz dupa już nic mi nie jest, tylko niewyspana jestem;/
 
Golimek ja też pół nocy spałam ..ale żanych skurczy nie miałam..chyba z nerwów że dzidzia mnie olewa.
Co u Lajfik?
 
Lajfik, na 9 do lekarza miała iść bodajże.
Megusku, wiem to czekanie jest okropne. Franka urodziłam 4 dni po terminie i pamiętam jak było. Tylko wtedy przyszły skurcze i urodziłam, a teraz mała mi masakruje krocze, skurcze niby się pojawiają, a tu nic ;/ i ciągle myślę, że to może już...
 
hejka ;):-)
Oj jak ja was rozumiem babeczki.:tak: Też czekałam na swojego maluszka jak na zbawienie. Z tym , że mnie zamknięto w świecie ciężarówek, bez dostępu do rodziny- panująca grypa nie pozwalała nam ciężarówkom na spotykanie się z rodziną.:-(
Spędziwszy 2 tygodnie w szpitalu zdąrzyłam się już tam zadomowić. Wolałabym jednak siedzieć i czekać sobie w domku , tak jak wy.
Mimo wszystko warto było przecierpieć ten czas w szpitalu.:tak:

Amelka jest takim cudownym maluszkiem. :tak::-)Je, śpi, robi kupki, od czasu do czasu zapłacze. Poprostu jakbym dziecka w domu nie miała.Czasami nawet zapominam o niej.:zawstydzona/y:
Narazie ( odpukać) nie mamy żadnych z małą problemów.Nawał pokarmu minął, powoli wszystko stabilizuje się.

Dziewczyny już niedługo i wy , te jeszcze nierozpakowane będziecie tulić swe maluszki.:tak:
 
Cześć -J-:-) Może każde następne dziecko jest spokojniejsze. Pamiętam jak pisałaś, że z Julką było łatwiej niż z Kacperkiem. Oj jak Ci zazdroszczę, że masz już małą ksieżniczkę w domu.
Martussa, Lajfik co z Wami????
 
Golimku , bo przy następnym maluchu wiesz już co i jak. Wiesz jak karmić, wiesz jak przebierać , wiesz co mu może doskwierać i jak mu troszkę ulżyć.
A ja ci powiem , że brakuje mi brzuszka.
 
Lajfik napisz jak tam po wizycie w szpitalu... coż Ci tam robili? No i czy wreszcie badanie ginekologiczne jakies mialas lub KTG?
Martussa a TY gdzie?? Pojechaleś na porodówkę?
Golimek ja tez dzis mialam kiepską noc, nie mogłam spać i dopiero jak małżon do pracy poszedł to ze 2 godziny pospalam. Tylko, że mnie skurcze nie dokuczały, tylko siku i taka ogólna niewygoda...
Larkaa witaj spowrotem :)

A ja dziś zgłupiałam już do reszty i wiecie co zrobiłam? Zaczęlam szorować żaluzje w oknie bo takie drewniane mamy i zawsze takie zakurzone są, że masakra a że u nas dzis pogoda iście wiosenna cieplutko i wiosennie to okana pootwierałam i sprzatałam na kolanach pokój i łazienke no i te żaluzje a teraz musze iść jakąś strawe przygotować bo poroa obiadowa już i chyba zrobie spagethii.
No to do później baeczki, fajnie, że jestescie :*
 
reklama
Witajcie dziewczyny:-)Byłam dzisiaj na wizycie w szpitalu, miałam mnustwo pytań ponieważ to miała być ostatnia wizyta przed wielkim buum[22luty]. przygotowałąm liste pytań, nawet miałam prosić o lekarza kobiete żeby mnie zbadała na moje życzenie.Niestety trafiłam na holerną pandziabke z aparatem na zębach której toważyszyły studentki. To wszystko nic, oczywiście uczennice pobawiły się moim ciałem, poczym pani doktor stwierdziła że za tydzień moge jeszcze wpaść do nich , a jeżeli nie urodze do tego czasu to ona zapisuje mnie na wywołanie na 23MARCA!!! wogule mnie nie słuchała ,mówiłam jej że moje dziecko już waży 4kg. do końca marca będę miała kolosa że nie dam rady urodzić że mnie porozrywa. a ona na to że będziemy się martwić przy porodzie. trzasłam dzrzwiami i wróciłam do domu , teraz wyje bo nie wiem co robić, to jakiś koszmar:wściekła/y:
 
Do góry