Nathalie
Fan(ka)
Jezyku mam nadzieję, ze u Ciebie wszystko w porządku. Wiem, najgorsze jest takie czekanie, niby coś się zaczyna, potem ustaje... A może juz jesteś po wszystkim jak to piszę teraz? ;-)
Witam i ja. Mam nadzieję, że już na dobre.
U nas wszystko w porządku. Fionka jest przesłodziutka. Aż boję się ją chwalić, ale jest naprawdę spokojniutka, praktycznie ciągle spi, na jedzonko muszę ja budzić, bo inaczej cycki mi pękną no i laktacja może się znowu "zawiesić". W nocy idziemy spać około pólnocy, potem budzę ją około 3-4, potem koło 6 i tak śpimy sobie do 9. :-) Laktację już sobie rozbujałam, dziś to już trzeci dzień jak nie dokarmiam Fionki sztucznym. Piersi mam nadal obolałe, smaruję masciami, i liczę na szybka poprawę, bo długo tak nie pociągnę.
Wczoraj była u nas połozna i mała waży już 3660, a jeszcze w piatek wazyła 3400, także to dobry znak, że mleczko w cyckach jest. Poza tym mamy małą infekcję w oczku, wzięli nam wymaz, wyniki będą za tydzień, tymczasem dostaliśmy kropelki. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz - kupki małej. Wydaje mi się, że Fionka ma śluz w kupce, są tam wyraźnie takie jakby keljące nitki. Czy u Waszch dzieci tez zaobserwowoałyście coś podobnego?
Ingusia nadal zachwycona siostrzyczką, ciągle ja tuli i całuje, tylko niestety jest przy tym okropnie niedelikatna. Natomiast tatuś szaleje! nie możemy chwilami wytrzymac z teściową ze śmiechu! Wystarczy, że mała kwiknie tylko a Tomek juz leci i "Natalia, ona płacze!" hahaha, albo trzyma ją na rękach i jesli tylko Fionka robi coś innego oprócz bycia spokojną Tomek oznajmia "Natalia, ona jest głodna"... W ten sposób mogłaby wisieć na cycku cały dzień, czkawka, płacz, rączka w buźce - tak, ona na pewno jest głodna! Dziś na moją wieść o jej kilkakrotnym zakrztuszeniu się podczas jedzenia od razu stwierdził, że ona ma na pewno cos nie tak z przełykiem i trzeba o tym powiedzieć lekarzowi... No ręce opadają!
Witam i ja. Mam nadzieję, że już na dobre.
U nas wszystko w porządku. Fionka jest przesłodziutka. Aż boję się ją chwalić, ale jest naprawdę spokojniutka, praktycznie ciągle spi, na jedzonko muszę ja budzić, bo inaczej cycki mi pękną no i laktacja może się znowu "zawiesić". W nocy idziemy spać około pólnocy, potem budzę ją około 3-4, potem koło 6 i tak śpimy sobie do 9. :-) Laktację już sobie rozbujałam, dziś to już trzeci dzień jak nie dokarmiam Fionki sztucznym. Piersi mam nadal obolałe, smaruję masciami, i liczę na szybka poprawę, bo długo tak nie pociągnę.
Wczoraj była u nas połozna i mała waży już 3660, a jeszcze w piatek wazyła 3400, także to dobry znak, że mleczko w cyckach jest. Poza tym mamy małą infekcję w oczku, wzięli nam wymaz, wyniki będą za tydzień, tymczasem dostaliśmy kropelki. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz - kupki małej. Wydaje mi się, że Fionka ma śluz w kupce, są tam wyraźnie takie jakby keljące nitki. Czy u Waszch dzieci tez zaobserwowoałyście coś podobnego?
Ingusia nadal zachwycona siostrzyczką, ciągle ja tuli i całuje, tylko niestety jest przy tym okropnie niedelikatna. Natomiast tatuś szaleje! nie możemy chwilami wytrzymac z teściową ze śmiechu! Wystarczy, że mała kwiknie tylko a Tomek juz leci i "Natalia, ona płacze!" hahaha, albo trzyma ją na rękach i jesli tylko Fionka robi coś innego oprócz bycia spokojną Tomek oznajmia "Natalia, ona jest głodna"... W ten sposób mogłaby wisieć na cycku cały dzień, czkawka, płacz, rączka w buźce - tak, ona na pewno jest głodna! Dziś na moją wieść o jej kilkakrotnym zakrztuszeniu się podczas jedzenia od razu stwierdził, że ona ma na pewno cos nie tak z przełykiem i trzeba o tym powiedzieć lekarzowi... No ręce opadają!