reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

my mieliśmy ciężką noc
Paweł słabo spał, ja też. Kuba przyszedł o 3 do nas. tak się kręciliśmy wszyscy.

Wczoraj całe popołudnie słabo czułam ruchy i martwiłam się, czy się córa nie poddusza, to mi dała czadu w nocy, z 1,5 h szalała, bombardując mi podwozie. i normalnie po pewnym punkcie tam na dole mnie depcze, dziwne uczucie:nerd::nerd:;-):-p:rofl2::rofl2:, hehehe. ale juz spokojniejsza jestem :-), bo się rusza :-)

wczoraj byłam u dentysty, dziś też idę (i jutro też).
najgorsze to, że gardło mnie cholera boli i nie wiem, czy mnie coś nie chyci :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, kupiłam tantum verde do ssania, syrop *spam* :wściekła/y: uodparniająco, no i inhalację olbasem zaraz zrobię.

Kubon też miał ciężki poranek dziś, jakiś foch się do niego czepił.

i nie ma mi kto kawki zrobić!!!!!!!! ;-);-);-);-)

także DZIEŃ DOBRY :-D:-D:-D
 
reklama
Dzień taki sobie , do najlepszych nie należy, zwłaszcza miniona noc.
Widzę , że u was też problemy ze snem. A ja się dorobiłam.:-(- złapałam to świństwo od dzieci. Całą noc zwracałam, nawet śliną, którą połykałam.:-(Męczyłam się na dwa końce co 2 godziny, do tego dreszcze. O spaniu nie było mowy. Wróciłam od lekarza, dostałam leki - Nifuroksazyd w tabletkach, gastrolit i skierowanie do szpitala, gdyby po lekach nie przeszło.:-(Ehh... Wymioty co prawda przeszły. Od 6 rano narazie spokój, ale za to mdli mnie jak cholera i brzuchol boli.:baffled: Najgorzej jest jak niuńka zaczyna sie ruszać.Dobrze , że przynajmniej się rusza. Ciśnienie mi jakoś skoczyło, choć należę do nisko -ciśnieniowców. 130/70. Hmm.. Zaczynam żyć w strachu czy to oby nie zatrucie ciążowe. Ale doktorka mnie uspokoiła, że przy takim zatruciu puchnie się i nie występuje biegunka.
Dzieci zostawiłam u taty a sama kładę się teraz do wyrka wykurować się i odespać noc.
Miłego dzionka życzę. Mam nadzieję , że do wieczora przejdzie mi to świństwo i obejdzie się bez szpitala.
 
-j- oby to cholerstwo jak najszybciej przeszlo ;/

JA własnie siedze na forum mojego szpitala i doczytałam sie, ze :
Uprzejmie informuję, że w Szpitalu UJASTEK znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu jest bezpłatne!
Każda pacjenta na życzenie może rodzić ze znieczuleniem.

:D:D:D:D Ale sie ciesze!
 
-j- trzymaj sie zdrówka życze

ja tez mam koszmarny dzień dzisiaj zaczyna do mnie docierac ze to juz nie duzo czasu zostało a remont dalej sie ślimaczy zostało jeszcze panele położyc i posprzątać i umeblować ale jakos nam to tak powoli idzie. mojemu M wcale sie nie spieszy on jest zmeczony po pracy i nie chce mu sie robic a mnie to wszystko wkurza bo nic nie kupione nic nie poprane łóżeczko u siostry i wszystko sie odwleka i czeka na pokój bo nie ma gdzie trrzymac. a ja mam co raz mniej siły i do tego Dominik nie pozwala mi nic zrobic tylko na rekach by siedział. ciągle tylko kłuce się z mężem bo jemu wydaje sie ma mnóstwo czasu a ja chce mieć chociaż ten cholerny remont za soba. :-(
 
kurde -j- trzymaj się tam, strasznie Ci współczuję, mam nadzieję, że szybko ozdrowiejesz :O

a co do spania, ja przesypiam calusieńkie noce po 10 godzin i do tego jeszcze w dzień często sobie drzemkę jakąś strzelam.

habcia ja jestem anty znieczulenia, nich se lekarze sami je robią :)
 
szczęśliwa1 współczuje. My robiąc remont nie kusiłam się na wykonanie go we własnym zakresie, bo właśnie długo by to trwało. Wolę żeby małżon siedział w pracy i w tym czasie zarabiał kasę na czymś co się zna. A jak wraca o 18 z pracy to ledwo żyje, i remont trwał by w nieskończoność. A tak przyszli panowie, zrobili co mieli zrobić i już nawet nie pamiętam, że miałam bałagan.
-j- przypuszczam, że to wirus, który jeszcze niedawno panował na zachodzie Polski. Moja cała rodzinka go przeżyła, a ja bestia się nie poddałam:-):-):-). Po dniu, dwóch przechodzi.

Co do zmiękczania ubranek, nie leje żadnego płynu, bo między innymi po to je się pracuje. Prasowanie właśnie zmiękcza materiał.
 
reklama
tak tylko moj mąz jest leniwy ale wszystko musi sam dopracować zeby nie mieć potem do nikogo pretensji a poza tym zawsze troche kasy w kieszeni zostanie a jest jej teraz sporo potrzeba
 
Do góry