reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Hej laski :) troszkę mnie nie było.
Na długi weekend byłam koło Stalowej Woli, więc jak jechaliśmy w tamtą stronę, to mieliśmy kłopoty z przejazdem w Sandomierzu i Tarnobrzegu - wciąż były podtopione przez powódź. Koszmar straszny! Przejeżdżałam przez tereny zalane... przed każdym domem wielkie stosy gruzu i resztek mebli. Na domach wciąż widać dokąd sięgała woda. Aż płakać się chciało :(
W czwartek było przepięknie, słoneczko świeciło, ale jakoś koło 18 przyszła taka ulewa, jakby wiadra wody ktoś spuszczał z góry :( a już po dwóch - trzech godzinach oglądałam w tv, że nowa powódź przyszła. Jeszcze nie usunęli skutków tamtej powodzi a już nowa :( Dom mojego wujka był bezpieczny, bo w okolicy żadnej rzeki nie ma, ale wioska obok została ewakuowana... Cały piątek też strasznie lało. W niedzielę w kościele (a właściwie przed) ciągle przejeżdżały straże pożarne, bo ponoć w okolicy pękł wał. Syreny od rana biły.. koszmar straszny :(( nie zazdroszczę powodzianom. Mam nadzieję, że żadna z Was nie doświadczyła powodzi!
 
reklama
Agniesia u nas to samo z taką zazdrością o męża, nie daj Boże żeby wziął jakieś inne dziecko na ręce - gdy się bawił z Zuzą i córka koleżanki ta od razu płacz.
Ale mam gorszy problem z małą, a mianowicie sklepowe płacze. Wszystko jest w porządku w markecie do puki nie dojdziemy do jedzenia które Zuzia lubi (a jest tego trochę). Przy lodówce jak wkładałam do koszyka dla niej kinderkanapki tak się rozpłakała żałośnie i krzyczała "mama am, mama am", ale takim płaczem chwytającym za serce. Ludzie aż się patrzyli na mnie dziwnie, tłumaczę jej że dam jej później, dałam jej wcześniej kupione chrupki kukurydziane a ta rzuciła je na ziemie i dalej "mama am" i palcem na te kanapki. Starałam się odwrócić jej uwagę, ale ta przez 10 min non stop swoje. W końcu nie wytrzymałam i otworzyłam jej jedną - no i był spokój. Przy bananach to samo :wściekła/y: ale tu już szybko spakowałam co potrzeba i biegiem do kasy. Oczywiście połowy zakupów nie zrobiłam i jeszcze 4 inne spożywczaki musiałam zahaczyć by dokupić resztę, przez co jakieś 20 zł przepłaciłam i zmordowałam się paskudnie (bo u nas każdy sklepik po schodach i przy ruchliwej ulicy. Też tak macie, czy tylko moje dziecko tak już wymusza :szok:
 
pbg u nas nie ma wymuszania w sklepie Czasami przy kasie jest trochę płaczu jak jej wezmę coś z rączek żeby zapłacić ale to chwila
Zazdrosna Zośka też nie jest

Kuurcze ząb mnie dzisiaj boli:crazy::wściekła/y::wściekła/y: już w nocy nie spałam przez niego i znowu zaczyna:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: teraz jak sie staramy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
pbg oj wymusza, wymusza. Moze mniej w sklepie, ale w samochodzie czy na spacerze jak siedzi w wózku, to ciągle wrzeszczy o biszkopta :( Jak nie dam to histeria totalna i próbuje z wózka wychodzić...
 
lajfik byłam w dziurze gdzie psy pupami szczekają. Z telefonu nie chciało mi się korzystać, bo ciągle brak zasięgu, a internet to już prawie wcale nie działał.
Na "wakacjach" nie było fajnie bo ciągle padało. 1,5 tygodnia byliśmy u moich rodziców i 1,5 tygodnia u mojej siostry, bo się wyprowadziła z Wrocławia do strasznej dziury koło Jasła. Dzieci jak nie padało to bawiły się w kałużach, wybieraliśmy wodę z piwnicy, też to Jurandowi pasowało. Zrobił się strasznym dzikusem po tym pobycie, wszystko było dla niego obce i tylko mama była ok. Jak kiedyś wspomniałam zaczął jeść wszystko. Nie je już z butelki, podobnie jak Wercia zjada mało w dzień i zaczął się budzić w nocy na jedzenie. Do 4 dostaje wodę lub idzie spać do nas do łóżka a po 4 jak dalej śpi niespokojnie to daje mu mleko i też zaczął jeść straszne ilości w nocy. Wieczorem mu się przypomniało o butelce z mlekiem i chcąc nie chcąc dostaje butlę do poduchy. Od tygodnia ma malutki apetycik i często omija posiłki. Schudł 1kg i nie widzę aby to próbował nadrobić. Najgorzej jest z jedzeniem kolacji i śniadań. Nie chce jeść kaszki, płatków ryżowych, płatków kukurydzianych. Nawet kanapka już nie jest taka super. Na placu zabaw jak widzi, że dzieci jedzą to sępi jedzenie jak sęp. Najlepiej jadłby tylko owoce, a nie może ich zbyt dużo jeść. Wreszcie znalazłam od czego mamy ciągłe rozwolnienia i jak stosuje się do wytycznych w diecie, to mamy 1-3 kupy dziennie. Pije tylko i wyłącznie wodę z kubeczka. No to chyba u nas tyle.
 
Aga prawie w całości jakbym opis Werci czytała, tylko że u nas nawet niekapek wrócił do łask a o kubku zwykłym zapomniała. O budzi się mój dzieć, spała 2,5h. To rekord ostatnio tylko godzinka w rachubę wchodziła.
 
nie pamiętam czy wam pisałam już czy nie... ale ksiądz mówił nam, że rzadko widuje nas w kościele, a przed ślubem kościelnym to wypada i... 2 dni temu wracałam w Zuzą z placu zabaw, akurat wychodziła z kościoła procesja majowa i ta zachwycona tymi sztandarami, dzwonkami i śpiewami zaciągnęła mnie za pochodem. Zrobiłyśmy więc kółeczko dookoła kościoła tuż za proboszczem. Po Mszy w drodze na plebanię jeszcze nas dogonił (spacer z dreptającym dzieciaczkiem trochę trwa) i pieje z zachwytu, że na majowe przyszłyśmy. Aż mi było głupio :zawstydzona/y::-p
 
reklama
Hejka, dziś była wizyta sprawdzająca działanie leków stymulujących.
No więc jestem bardzo zaskoczona i to pozytywnie. Po pierwsze obydwa jajniki obrodziły, a lewy miał być już nieaktywny. Tak więc na prawym są 4 pęcherzyki, na lewym 3. Oczywiście zostałam poinformowana, że przy moich wynikach niektóre mogą być puste, ale ten wynik jak na razie jest lepszy niż przy poprzednim podejściu. Do tego endometrium ładne - 11,5 mm, więc już dziś ovitrelle - zastrzyk z hormonem wspomagającym pękanie pęcherzyków był o 20.20 a w poniedziałek o 8.20 pobranie. Trzymajcie kciuki by pęcherzyki były pełne w wartościowe komóreczki.
 
Do góry