reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Podróż w ciąży - samolot, samochód

Moja bliska ciocia jest ginekologiem, więc zawsze z nia gadam szczerze i od serca. Mieszkam za granicą wiec pytałam o latanie i zdecydowanie nie w pierwszym trymestrze.
Ja osobiście bym nie ryzykowała.
 
reklama
czesc Ewa. Ja jestem w 13 tygodniu i od poczatku ciazy do teraz 6 razy lecialam samolotem. tydzien temu robilam usg i wszystko bylo w porzadku...wiec mysle, ze nie masz co sie bac. Ja tez sie o to dowiadywalam i z tego co wiem, nie ma przeciwskazan do latania az do 35-36 tygodnia. Tylko w samolocie pamiętaj o tym, żeby Cie pas nie uciskał za mocno w brzuch, i bądź zapięta cały czas ( w razie nieprzewidzianych turbulencji). A po locie odpocznij sobie i poleż godzinkę, żeby maleństwo tez odpoczęło.
ps. dokąd lecicie? i jak długo będzie trwał lot?
 
3 godziny, to nieduzo wiec nie powinnas miec zadnych problemów. Ale jak nie jestes pewna, to najlepszym wyjsciem jest pojscie do innego lekarza i zapytanie go o to samo. Jak Ty bedziesz spokojna, to dziecko tez bedzie spokojne :) Powodzenia!
 
ja bedac od 8-10 tygodnia ciazy latalam 6 razy - ale na krotkich trasach (PL-UK) - teraz jestem w 15tc i jest wszystko w porzadku. lekarz tez odradzal mi latanie w I trymestrze ale niestety musialam latac - moze dlatego ze bardzo to lubie nie stresowalam sie i bylo wszystko ok.
pozdrawiam
 
ja wybralam sie w podroz do Niemiec - samochodem. Niestety droga byla nie za dobra, remonty, trzesienia. Skonczylo sie to plamieniem, pozniej lezenie w lozeczku i lekarstwa.
Mysle, ze wszyscy maja inne predyspozycje do podrozy.
Osobiscie uwazalabym na ciaze, a przede wszystkim na wstrzasy...
 
Witam wszystkie Mamusie :)
Mam pytanko jestem w 6 tygodniu ciąży i na wrzesień mamy wykupione wczasy. Problem w tym że boję się lecieć samolotem chociaż lekarz powiedział że mogę jechać tylko żeby na słońcu nie leżeć.. Jednak się boję żeby coś złego się nie stało... Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
jeśli ciąża przebiega prawidłowo i lekarz powie ci że nie ma przeciwwskazań to myślę że spokojnie możesz lecieć ;)
 
Witam!!!
Ciąża do 3 miesiąca zawsze może zakończyc się poronieniem, nawet jak się leży płasko w łóżku!To wszystko zależy od tego czy komórka jajowa się dobrze zagnieździła....
Dowiedziałam się o ciąży w 5 tygodniu i już leciałam samolotem...ogólnie do tej pory(26 tydzień ciąży) samolotem podróżowałam około 5 razy czyli biorąc w tą i spowrotem będzie 10razy.W górach też byłam w początkowym okresie ciąży, oczywiście nie biegałam po nich jak szalona.
Najdłuższy lot samolotem trwał 5 godzin na teneryfę.Trzeba dużo pic i rszac się w tym samolocie, pochodzic sobie...
Oczywiście to wszystko jeśli nie ma rzednych krwawień itp...
Ciąża to nie choroba....tak jak u nas wiele osób uważa w tym lekarzy...
 
spokojnie mozesz jechac jesli z ciaza wszystko wporzadku oczywiscie nie stresuj sie bo to wlasnie moze zaszkodzic dziecku ja bedac w 6tyg chodzilam po gorach i mam piekna i zdrowa coreczke:)
 
reklama
Ja w 6 tyg leciałam w te i spowrotem do Niemiec a w 8 tyg na dwa tyg. do Tunezji:-) podróż do Tunezji była trochę gorsza bo w środku nocy i żołądek troche szlalał,a do tego pilot startował i lądował jak glupek ale sam pobyt spokojnie, starałam się tylko unikać jedzenia ichnich owoców i warzyw bo nie byłam pewna co do wody, w której byly myte no i np do mycia zębów też używałam mineralnej, ale ogólnie opalanko(oczywiście nie całodniowe) i pływanie jak najbardziej:-) teraz mam zdrowiutkiego ponad 3 miesięcznego smyka więc jak widać nic z tych wojaży mu nie zaszkodzilo:-) milego wypoczynku życzę:-)
p.s a starch niestety towarzyszy przez cały okres ciązy, takie już życie:-(
 
Do góry