reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Początek przedszkola

Ja bym uzgodniła z paniami co im się najlepiej wpisuje w plan dnia, żeby dziecka nie wyrywać w trakcie czegoś. Mój do żłobka chodził od po śniadanku (czyli od 9:00) do po obiadku a przed drzemką (czyli do 11:30). Jeżeli mogę coś doradzić, to nie odwlekajcie zbyt długo zostawania na drzemkę. My chyba z pół roku nie chodziliśmy na drzemkę i wcale mu to nie pomogło i tak panie miały problem z tą drzemką na początku. A z drugiej strony po tygodniu już się przyzwyczaił i spał bez problemu. Kapcie polecam coś w stylu ekotuptusie. Nasze dziecko chodzi na boso ale w żłobku bez problemu zaakceptował takie miękkie kapcie. A tak ogólnie to łączę się w bólu, bo nas też to czeka. Mimo, że moje dziecko chodziło do żłobka i potrafi bez problemu zostać kilka dni u babci, to też się stresuję co to będzie.
Wlasnie tez boję się drzemki. Mala usypia około 11 przy mnie. Trochę pocyca, popije i idzie spać. I myślę, jak to teraz ogarnac. Miałam ja odstawić, ale nie wyszło z kilku powodów.
 
reklama
Mój śniadań raczej nie je, a jak je to mało, więc zamierzam najpierw go zaprowadzać przed śniadaniem w nadziei, że tam zacznie jeść 😅 a odbiorę przed zupą przed spaniem. Synek zasypia tylko ze mną, a w miejscach innych niż dom ja też mam problem, żeby go uspać. Jest zmęczony, a się tuli i mówi, że nie będzie spał i chce do domu... Dlatego chciałabym mu dać chociaż te 3 dni z drzemką w domu, a później już spróbować odbierać go po obiedzie, który dzieci mają od razu po drzemce.
 
Mój śniadań raczej nie je, a jak je to mało, więc zamierzam najpierw go zaprowadzać przed śniadaniem w nadziei, że tam zacznie jeść 😅 a odbiorę przed zupą przed spaniem. Synek zasypia tylko ze mną, a w miejscach innych niż dom ja też mam problem, żeby go uspać. Jest zmęczony, a się tuli i mówi, że nie będzie spał i chce do domu... Dlatego chciałabym mu dać chociaż te 3 dni z drzemką w domu, a później już spróbować odbierać go po obiedzie, który dzieci mają od razu po drzemce.
Chyba też tak zrobię. Moja mała wcina sama, lubi jeść. Przeciwieństwo brata, który już mi zapowiedział, że w przedszkolu nic nie ruszy...Dlatego ją akurat będę odstawiać na śniadanko. Niech dalej rozwija się w tym kierunku i je z innymi dziećmi to, czego mama nie przyrządza. Kiedy próbowaliśmy rok temu z synem, faktycznie nic nie jadł. Może z czasem mu przejdzie. Będzie chodził głodny to coś wreszcie ruszy.
 
Wlasnie tez boję się drzemki. Mala usypia około 11 przy mnie. Trochę pocyca, popije i idzie spać. I myślę, jak to teraz ogarnac. Miałam ja odstawić, ale nie wyszło z kilku powodów.
Mój też zasypiał przy piersi, w ogóle przez cały żłobek popijał z piersi i w niczym to nie przeszkadzało :) przyzwyczaił się, że w żłobku śpimy bez cyca (chociaż podobno grzebał na początku pani w bluzce) i ogólnie, że tego cyca nie ma aż do powrotu do domu. Ja bym nie odstawiała tak teraz na szybko. To naprawdę się nie wyklucza :)
 
Mój też zasypiał przy piersi, w ogóle przez cały żłobek popijał z piersi i w niczym to nie przeszkadzało :) przyzwyczaił się, że w żłobku śpimy bez cyca (chociaż podobno grzebał na początku pani w bluzce) i ogólnie, że tego cyca nie ma aż do powrotu do domu. Ja bym nie odstawiała tak teraz na szybko. To naprawdę się nie wyklucza :)
Właśnie dlatego już nie próbuje. Za późno. Za dużo stresu. Zlobek, brak mamy, rozstania i jeszcze brak cycusia. Coś musi zostać na pocieszenie.
 
Chyba też tak zrobię. Moja mała wcina sama, lubi jeść. Przeciwieństwo brata, który już mi zapowiedział, że w przedszkolu nic nie ruszy...Dlatego ją akurat będę odstawiać na śniadanko. Niech dalej rozwija się w tym kierunku i je z innymi dziećmi to, czego mama nie przyrządza. Kiedy próbowaliśmy rok temu z synem, faktycznie nic nie jadł. Może z czasem mu przejdzie. Będzie chodził głodny to coś wreszcie ruszy.
A synek w domu je normalnie? Zdrowe dziecko się nie zagłodzi.

Mój mówi, że w przedszkolu to on będzie jadł. Tylko te śniadania jakoś mu nie wchodzą. Jak zje jakiś owoc albo pół to jest jego maksimum. Ale później nadrabia. Może jak zobaczy w przedszkolu jedzące dzieci, to będzie chciał? Jego siostra ma 10 miesięcy, a je na śniadanie więcej. Tylko on nie widzi, bo jeszcze wtedy śpi.
 
A ja w sumie zapytam o coś innego. Ile dać dziecku czasu na adaptacje? Wspomniałam już, że syn nie zaadaptował się rok temu. Nie wiem, czy może przypadkiem za szybko nie zrezygnowałam. Po tygodniu musiał zostać w domu, bo zachorował. Powrót, kilka dni i znowu choroba. Potem pochodził chyba tydzień i znowu katar. Trwało to dwa miesiące i kiedy dość mocno zachorowała tez mala, wtedy odpuściłam. Cały ten czas syn powtarzał, że nie chce. Były chwile, że pracował z grupą. Nawet coś zjadł, ale widać było, że źle mu tam było.
 
Mnie też zastanawia czas na adaptację.

Kupiłam paputki, ale te kapcie się okropnie trudno zakłada. Są wygodne, ale synek sam nie założy i na razie nie umie zdjąć. Z innymi butami już sobie radzi, więc pewnie jeszcze się rozejrzę na miejscu za innymi, może będą jakieś dostawy do sklepów.
 
reklama
Do góry