reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Po wizycie u gina.

reklama
Wczoraj po wizycie u gonekologa lekarz mnie namawiał na spiralke antykoncepcyjną zamiast tabletek ale wziełam tabletki. Mam takie pytańko czy któraś z was używała kiedyś takiej spiralki ?? i chwalicie sobie to?? Ja się na to nie zdecyduje boto jednak ciało obce :/
 
Mnie też gin kiedyś namawiał na spiralkę, alwe chyba dlatego, że założenie tego kosztuje 300 zeta, a potem zobaczyłam na mieście jego prywatny gabinet, i jeszcze mi coś truł, że od prochów, to można mieć raka piersi, a ja mam jakiejś tam tkanki gruczołowej w cycykach za duże i że u mnie to duże zagrożenie, fajnie nie?? Potem gina zmieniłam i powiedział, że to bzdura. A spiralki nie założę, bo to nie jest bezpieczne dla kobiet, które chcą mieć jeszcze dzieci. Z mojej mega książki do bilologi: "Wady: kurcze,wzrost intentensywności krwawienia miesiączkowego,wzrost stanów zapalnych miednicy oraz bezpłodności, nie zalecane dla kobiet, które pragną mieć jeszcze dzieci"
 
Ja też jakoś sobie nie wyobrażam spirali w sobie chociaż to malutkie pioruństwo jest ale jakoś mnie nie przekonuje !
U mojej ginki zwykła spirala kosztuje 300zł a hormonalna 1000zł :o ale ja nie byłam namawiana na spirale !
 
a ja sobie dzisiaj pomyślałam, ze w sumie mogłabym jeszcze jednego Bejbisia sobie zrobić.Jakoś mi sie tak zachciało.Ale tak szybko jak zachciało tak szybko odechciało.Na szczęście :)
No i do gina w poniedziałek.grrrrrr.
 
Ja sobie też tak ostatnio myślałam, ze fajnie mi było w ciąży...Wszyscy się o mnie martwili...W pracy do domu odwozili... Jadło sie bezkarnie zwalając wszystko na dobro dziecka... ;DTylko żeby ktoś inny za mnie urodził :). Ale jak tak właśnie słucham wyjącej Marysi (tata nareszcie zlądował w domu i kąpie a ja usiłuję zebrać myśli) to mi się wszystkiego odechciewa. Przeszła dzisiaj sama siebie.Z drugiej strony wiem, że może jej nie posłużyć bycie jedynaczką. Ale dwoje dzieci i my w dwóch pokojach w bloku. Eeeeech....
 
reklama
Matko kochana, jak mi dobrze z Wami.....wlasnie sobie mysle " wejde na ten temacik, zobacze co tam dziewczynki pisza, ale nie przyznam sie, ze jesczez nie bylam u ginia"...hahha, wchodze i co czytam......ze sa jeszcze kobitki, ktore nie odwiedzily naszego ulubionego doktorka:) No wstyd, wstyd...ale jakos tak ten czas leci...zreszta podobnie jak Kachna, jak mialam zobaczyc Malenstwo na monitorku to sie tej wizyty nie moglam doczeakac...a teraz...ale pojde, pojde....

Aha Misia, kochana snilas mi sie ostatnio....serio...ze rodzilas...i urodzilas dziewczynke. Widzialam tez Twojego meza jak nosi Mala i tak sobie myslalam, przeciez Misia dopiero co urodzila Witorka...a tu dziewczynka, jak ona to zrobila,hehehhe, wiec kochana do roboty....Dziewczynka czeka:p
 
Do góry