reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Po wizycie u gina.

kacha szoruj wanienkę! póki masz czas i siłę ;)
hehe, ja chyba też wyparze laktator... :D

blond hmmm ale przecież jeszcze ci 10 dni zostalo więc może za tydzień coś się ruszy ;)

aneta idziemy łeb w łeb, tyle, że ja nie odnotowałam odejścia czopu za to wyraźnie odczuwam skurcze... :D ciekawe która się pierwsza rozdwoi... :D
 
reklama
Misia no ja tez się własnie zastanawiam jak to jest z tym skracaniem - czy ona do srodka się skraca, czy na zewnatrz?

No i mam jeszcze niezbyt miłą wiadomośc. Napisałam do fundacji rodzić po ludzku z pytaniem czy szpital może odesłac rodzącą jak nie ma miejsc. No i niestety ma takie prawo. Kurde i co ???? A jak u nas wszystkie szpitale teraz zapchane bo jeden jest remontowany to mam rodzić na ulicy??????
 
Misiu u mnie tak było na dwa dni przed porodem, wcale nie było można jej znaleźć. A jeszcze parę dni wcześniej gin powiedział że jest bardzo króciutka.
 
Karola7 - nie wygłupiaj się z tą ulicą, nie w takie mrozy. A swoją drogą jest to chamstwo, nawet jak szpital nie ma miejsc to rodząca powinna być pod opieką lekarza lub położnej i karetką powinna być odwieziona do innego szpitala.
Myślę, że trzeba odstawić jakąś "szopkę" np. omdlenie lub natychmiastowy poród, to może miejsce się znajdzie.
 
karola7 pisze:
No i mam jeszcze niezbyt miłą wiadomośc. Napisałam do fundacji rodzić po ludzku z pytaniem czy szpital może odesłac rodzącą jak nie ma miejsc. No i niestety ma takie prawo. Kurde i co ???? A jak u nas wszystkie szpitale teraz zapchane bo jeden jest remontowany to mam rodzić na ulicy??????

nieee, no bez sensu :mad: :mad: :mad: , ja się pytałam ginki jak to jest z tym odsyłaniem i okazało się że jak juz jest akcja porodowa to nie mogą odesłać... dlatego ja pojadę jak mi wody odejdą, jak juz będę miała porządne skurcze... nie dam się wygonić, urodzę im na korytarzu!!! :D :D :D

Karola jeśli będą musieli odsyłać to muszą odesłać do konkretnego szpitala, więc jeśli w innych szpitalach nie ma miejsc to trudno zostajesz u nich... nie może być tak, że wypną się na rodzącą i niech sama sobie szuka miejsca...

goga jejku jak bym chciała żebym za dwa dni urodziła, ale bym trafiła w termin ;)
 
Mi mój gin powiedział, że zakazali odsyłac, bo kobiety się skarżyly, że musiały jechać do pobliskiego miasteczka na połoznictwo (a ja do tego szpitala nie pojadę - bo to tam załatwili synowa mojej fryzjerki) No i byłam spokojna dopóki mi Czarnulka nie powiedziala, że jej malo co nie odesłali. Została tylko dlatego, że miała kogoś z rodziny w personelu tego szpitala.
Też zamierzam jechać po odejściu wód, albo przy porządnych skurczach. Tylko jak bedzie tak jak z Matim to może się okazac, że porządne skurcze jeszcze nic nie zdziałały i wtedy moga mnie odesłac. no, ale może sie udac. Gin już wrócił z urlopu, to może trafie na jego dyżur?
 
Karola a nie mozesz sie z ginem umówic, ze jak sie zacznie to po prostu do niego zadzwonisz? jak bedzie na dyzurze to super a jak nie to moze pwoiadomi kogo trezba, że jesteś jego pacjentką?
 
Karola cholera jasna, niby tak mało dzieci się rodzi, a tu miejsc w szpitalach nie ma??? :mad: :mad: :mad: co za .... grrrrrrrr cholera...
 
Misia... z ta szyjka to Cie chyba nie pociesze. Ja mojej tez co jakis czas znalezc sama ne moge. Ale to u mnie jest jakos tak, jakby mi sie mhm... pochwa wydluzyla.... i na samym koncu, do ktorego tak ciezko sie jest dostac ta biedna szyjka....
 
reklama
no no dokładnie, tak jak to opisujesz... a nigdy tak nie miałam... hehe... idę w środę do ginki niech mi zajrzy co z tą szyjką.... ;D ;D ;D
 
Do góry