reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Po wizycie u gina.

ALE NUMER!!! byłam wczoraj na wizycie i SCHUDŁAM 1.4 kgszok!
naszczescie moja coreczka jest zdrowa i rosnie sobie :D mimo mojej utraty wagi. nie wiem czy to dobrze czy nie...
lekarz mowi ze nie ma powodu do zmartwien bo to efekt mojej diety... ::)

poza tym bylam wczoraj na pierwszych zajeciach ze szkoly rodzenia i jestem bardzo zadowolona ;D

 
reklama
dzieki misia ja juz mialam ale tu w niemczech i bylam bardzo zadowolona , ale on nie robi na plycie , a chcialabym miec cos na potem ,w polsce u rzadnego lekarza nie bylam dlatego pytalam i bardzo dziekuje za odpowiedz
 
Muszę się troche pożalić, mogę?
Jak dotąd nie miałam żadnych, problemów z ciążą, żadnych plamień, nic, nawet cukier po glukozie miałam fajny bo 78.
Aż tu nagle w czwartek wieczór dość mocno pokrwawiłam, to był szok, nie mogłam się uspokoić, nikomu tego nie życzę!! Na szczęście krwawienie samoczynnie ustało ale co się strachu najadłam to moje! Na drugi dzień gin zrobiła mi USG i okazało się, że wszystko jest OK. łożysko nie jest przodujące, nie ma żadnych krwiaków, szyjka 6 cm. Tylko, nie wiadomo co było powodem tego krwawienia! Dostałam skierowanie na posiew z szyjki bo być może jakieś bakterie spowodowały krwawienie śluzówki.
No i oczywiście wylądowałam na zwolnieniu.
Na domiar złego, wczoraj, kiedy jechałam po wyniki, jakaś dziewczyna wyjeżdżając z parkingu wymusiła mi pierwszeństwo, przywaliła mi w prawe koło tak, że wkręciła się w nie jej rejestracja, oczywiście błotnik walnięty, strzeliła opona, wyciekł płyn do szyb... nic się nikomu nie stało, poza tym, że się nieźle zdenerwowałam oczywiście - a miałam się oszczędzać ;), spisałyśmy oświadczenie, tylko jestem teraz bez samochodu a miałam plany, że podczas tego zwolnienia, pojeżdżę sobie po sklepach, poszukam wózeczka, łóżeczka...Teraz to chyba będę bała się jeździć.
Bałam się jak moje maleństwo zareaguje, na szczęście po chwili zaczęło kopać, mój małżonek stwierdził poźniej, że maluchowi napewno się spodobało  ::)
 
Karola7 z tego wszystkiego zapomnialam sie zarejstrowac na jutro do gin ale moze sie jakos wcisne. A jak nie to pojde niestety dopiero w poniedzialek. A ty kiedy sie wybierasz do mazurka?
 
Kachna czekamy na relację z wizyty!!!
Hmm wiecie jak ja patrze na fotke to od razu buźke widze no ale w końcu ponoć mama zawsze pozna swoje
dziecko!!!

Fumico kochana nei denerwuj sie szkoda autka ale Ty i dzidzi jest najważniejsze wiem co to stłuczka miałam kiedys mega kraksę buuu
ale co tam ważne że z malenstwem wszystko ok!!!


 
Karolla, cudna córeńka wszystko pięknie widać i nóżki buzię - pucuć milusi.
GosiaF to chyba nie Twoje USG oglądałaś u Ciebie miał być chłopczyk!!!!!
Fumcio, Ty lepiej nie przyzwyczajaj maleństwa do emocji i sportów ekstremalnych :laugh: :laugh: :laugh: może troszkę spokoju dla odmiany mu zafunduj :laugh: :laugh: :laugh:
 
Buuu relacje raczej kiepskie :(
Spędziłam w tej przychodni 2 godziny.
- Najpierw panika, bo wyniki badań krwi beznadziejne no i już wypisane skierowanie do hematologa, ale wcześniej jeszcze trzeba było to sprawdzić. Zrobili mi badanie krwi i musiałam czekać pół godziny na wyniki. Wyszłam na chwile przed przychodnie a tu panika, że im zginęłam :p Gin kazał odtawić żelazo itp. A tu się okazuje zaraz, że się pomylili i moje wyniki są dobre. To znaczy też złe- lekkie niedokrwienie i dalej mam brać żelazo.  grrr...
- Te moje skurcze takie nieciekawe, coś się schrzaniło  szyjką :( Coś tam przepuszcza czy coś i skierowanie do szpitala dostałam z uzasadnieniem: zagrożenie przedwczesnym porodem. No i jeszcze nie wiadomo czy mi porobią badani i wypuszczą czy będę tam musiała zostać  :( Gin mówi, że jego zdaniem to powinnam zostać i dostać jakieś tam leki przez kroplówkę i tam się mna powinni zajmować. Buuu...
- Oczywiście USG mi już nie zrobił, bo i tak prawie cały dzień tam spędziłam  :(
 
reklama
Do góry