reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Po wizycie u gina + USG i wyniki badań

reklama
ja ostatnio zabralam mojego i cale szczescie - poryczalam sie po wyjsciu z gabinetu i samochodem bym nie wrocila
teraz w piatek tez go zabieram, jak sie zdarzy usg to przynajmniej sobie popatrzy, a i poslucha ginki
antkowa bierz go za fraki i niech lekarz mu powie, to moze zrozumie
 
Mój po usg gdzie było widać już postać małego człowieczka też miał łzy w oczach.:tak::sorry: Najbardziej chyba zadziałał widok bijącego serduszka.:zawstydzona/y:

Ale na szczęście M. zawsze z chęcią ze mną szedł... wręcz miał pretensje jak wizytę miałam w czasie gdy on był w pracy:angry: .... Twierdził, że zawsze mogłam poprosić o inna godzinę. :-D:-D
I niestety ( dla mnie) słowa lekarza to dla niego świętość!!!
 
Teraz z poczęciem dziecka ma problemy co piąta para, czytałam w Newsweeku, ze w następnym pokoleniu /czyli nasze dzieci/ problem taki będzie miała co trzecia!

Moja teściowa będąc w ciązy wiaderka z zaprawą nosiła na pietro:szok:, a teściu jej mówił, zeby sie nie przemeczała i nosiła po pół wiaderka:-D:szok:
Dobre, te pół wiaderka :-D:-D:-D

V
eritaserum71, słyszałam o tym już kiedyś, hmmm... ciekawe jaki to ma faktycznie wpływ?

Antkowa, może faktycznie rozwiązaniem jest wspólna wizyta. Może autorytet lekarza zadziała.
 
Mi znow komp warjuje i napisane posty nie zalaczaja sie yh...
To tak w skrocie:

Wspolczuje wszytskim para co nie moga zajsc w ciaze. To te osoby, ktore bardzo pragna dziecka i maja odpowiednich partnerow powinny miec w pierwszej kolejnosci dzieci. A nie tak jak ja przez swoja glupia nie uwage ... czary mary pstryk i nagle jestem w ciazy. A oni biedni czasem latami walcza o potomstwo!!

Artykul co do pieluch - to ja jestem za, wierze w madre naukowe badania.

ANTKOWA - zabieraj swojego do gin. i niech wyslucha, ze Ty nic nie udajesz!!!
 
Kasiurek, tylko pozazdrościć :tak: ja mam w drugą stronę - mój T i jego rodzina, a głównie teściowa która sama kilka razy poroniła, raz miała zakładany szew i raz urodziła dużo za wcześnie, oni wszyscy uważają że te moje skurcze, cukrzyca, dieta i inne temu podobne to ciążowe wymysły rozpieszczonej jedynaczki. Chyba w środę będę chamska i poproszę moją ginkę żeby sama powiedziała mojemu T że nie wymyślam i jakie moga być konsekwencje jak nie będę się oszczędzała i stosowała diety, bo już mnie nieźle wkurza takie ich podejście... :baffled:

Oj Antkowa przeciez rodzina powinna wspierac a nie dołowac. Bierz męża na wizytę z gin i sie nie zastanawiaj.Po rozmowie z nią niech juz sam naświetli reszcie jak to wygląda naprawdę. Głowa do góry pozdrawiam;)
 
Ostatnia edycja:
Dzięki Dziewczyny! Do tej pory jeszcze się zastanawiałam czy to zrobić ale po przeczytaniu Waszych komentarzy nie mam już wątpliwości :tak: zobaczymy jaki będzie efekt ;-)
 
hihi kasiurek, wlasnie o to mi chodzi, bo co nie pozwala ci lezec i pachniec, czemu czujesz przymus ruszania szmata a nie np pstrykania pilotem od telewizora?
jak to jest ze facet ma katarek i jest ciezko chory i umierajacy a babka z zapaleniem pluc bedzie smigac na odkurzaczu?
tak zawsze bylo, tak bylysmy wychowywane, ba nam sie to podoba, ta "wladza domowa", ze beze mnie to tak dobrze nie posprzataja
moj maz teraz zawsze pyta co kupic, ja walcze z checia pojscia do lodowki i zrobienia mu listy, mowie teraz ty gotujesz, ty organizuj zakupy, ja nie wiem co jest w lodowce i tylko zachcianki dorzucam ;-) czasem trzeba pozwolic sobie zamknac oczy na balagan i na to ze w lodowce mleko skislo - swiat sie nie zawali a my zyskamy, bo pozostali domownicy odkryja ze tez mozemy byc "niedysponowane" i miec potrzebe odpoczynku
jeszcze zdazymy wrocic do sprzatania, zmywania i prania...
wiesz, chodzi o to ze ja wole sama zrobic :] nie przez to ze tak wychowana zostalam choc pewnie i tak ejst ale ja wole sama bo posprztam dokladnie itd, choc moj chop dobrze sprzta ale jak sie samemu zorbi to samemu :]
Kasiurek, tylko pozazdrościć :tak: ja mam w drugą stronę - mój T i jego rodzina, a głównie teściowa która sama kilka razy poroniła, raz miała zakładany szew i raz urodziła dużo za wcześnie, oni wszyscy uważają że te moje skurcze, cukrzyca, dieta i inne temu podobne to ciążowe wymysły rozpieszczonej jedynaczki. Chyba w środę będę chamska i poproszę moją ginkę żeby sama powiedziała mojemu T że nie wymyślam i jakie moga być konsekwencje jak nie będę się oszczędzała i stosowała diety, bo już mnie nieźle wkurza takie ich podejście... :baffled:

zabierz chłopa niech sie naslucha a co ! hyht co to ma byc ty najwazniejsza jestes, i jak powiesz ze ciebie boli to powienien ciebie na rekach nosic ot co !
 
reklama
Antkowa - ja tez trzymam kciukasy za następną wizytę. Miejmy nadzieję, ze dotrze co nieco do chłopa ;-).

Ja byłam wczoraj na kontroli. Lekarka tylko podusiła brzuszek, sprawdziła szyjkę i ponoć wszystko jest OK. Dostałam magnez z potasem na moje łydkowe skurcze i twardniejący od czasu do czasu brzuszek.
W czwartek idziemy z mężusiem na USG 3D/4D :-). Już nie mogę się doczekać :-).
 
Do góry