gabiaz
Fanka BB :)
Antkowa, bierz chłopa do lekarza i niech mu nawkłada trochę do główki....;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dobre, te pół wiaderkaTeraz z poczęciem dziecka ma problemy co piąta para, czytałam w Newsweeku, ze w następnym pokoleniu /czyli nasze dzieci/ problem taki będzie miała co trzecia!
Moja teściowa będąc w ciązy wiaderka z zaprawą nosiła na pietro, a teściu jej mówił, zeby sie nie przemeczała i nosiła po pół wiaderka
Kasiurek, tylko pozazdrościć ja mam w drugą stronę - mój T i jego rodzina, a głównie teściowa która sama kilka razy poroniła, raz miała zakładany szew i raz urodziła dużo za wcześnie, oni wszyscy uważają że te moje skurcze, cukrzyca, dieta i inne temu podobne to ciążowe wymysły rozpieszczonej jedynaczki. Chyba w środę będę chamska i poproszę moją ginkę żeby sama powiedziała mojemu T że nie wymyślam i jakie moga być konsekwencje jak nie będę się oszczędzała i stosowała diety, bo już mnie nieźle wkurza takie ich podejście...
wiesz, chodzi o to ze ja wole sama zrobic :] nie przez to ze tak wychowana zostalam choc pewnie i tak ejst ale ja wole sama bo posprztam dokladnie itd, choc moj chop dobrze sprzta ale jak sie samemu zorbi to samemu :]hihi kasiurek, wlasnie o to mi chodzi, bo co nie pozwala ci lezec i pachniec, czemu czujesz przymus ruszania szmata a nie np pstrykania pilotem od telewizora?
jak to jest ze facet ma katarek i jest ciezko chory i umierajacy a babka z zapaleniem pluc bedzie smigac na odkurzaczu?
tak zawsze bylo, tak bylysmy wychowywane, ba nam sie to podoba, ta "wladza domowa", ze beze mnie to tak dobrze nie posprzataja
moj maz teraz zawsze pyta co kupic, ja walcze z checia pojscia do lodowki i zrobienia mu listy, mowie teraz ty gotujesz, ty organizuj zakupy, ja nie wiem co jest w lodowce i tylko zachcianki dorzucam ;-) czasem trzeba pozwolic sobie zamknac oczy na balagan i na to ze w lodowce mleko skislo - swiat sie nie zawali a my zyskamy, bo pozostali domownicy odkryja ze tez mozemy byc "niedysponowane" i miec potrzebe odpoczynku
jeszcze zdazymy wrocic do sprzatania, zmywania i prania...
Kasiurek, tylko pozazdrościć ja mam w drugą stronę - mój T i jego rodzina, a głównie teściowa która sama kilka razy poroniła, raz miała zakładany szew i raz urodziła dużo za wcześnie, oni wszyscy uważają że te moje skurcze, cukrzyca, dieta i inne temu podobne to ciążowe wymysły rozpieszczonej jedynaczki. Chyba w środę będę chamska i poproszę moją ginkę żeby sama powiedziała mojemu T że nie wymyślam i jakie moga być konsekwencje jak nie będę się oszczędzała i stosowała diety, bo już mnie nieźle wkurza takie ich podejście...