reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Po wizycie u gina + USG i wyniki badań

Co do wczesniakow , to niestety to sprawa indywidualna naszych pociech. Moja kolezanka urodzila w 7msc i mieli dramat z rozwojem synka. Gdyby nie to ze sa zamozni i stac ich bylo na specjalstyczna rehabilitacje, to chloppiec raczej by nie przezyl. Teraz jest jzu wiekszy i powiennien juz normalnie mowic, ale niestety na razie nie mowi:-( rozwija sie z duzym opoznieniem.

Gdyby , ktores z nas zdazyla sie sytuacja porodu przed 36tyg to chyba warto wiedziec, ze jesli chodzi o warszawe,to jest tylko kilka szpitali odpowiednio przygotowanych do opieki nad wczesniakiem urodzonym przed 36tyg. Jest to karowa, instytut matki i dziecka, zelazna i chyba starenkiewicza. Wiec jakby co tfu tuf trzeba od razu uderzac tam. Z innego szpitala i tak jakby bylo cos nie tak dzieci zostaja tam przewiezione, a podroz karetka jest dla nich nie wskazana.
 
reklama
Moja mama urodzila mnie w 35tyg,a wiec koniec 8 mies i mimo,ze bylo to prawie 30 lat temu,nie pozostaly mi po wczesniactwie zadne oznaki.Ja sobie mysle,ze to dlatego tez,ze to byla juz koncowka 8mies,ale ja tez bylam podobno bardzo dzielna:-)a jak wiadomo,w tamtych czasach szpitale nie dysponowaly takim sprzetem,jak w tej chwili
 
Kasiakom Asia Jan86 beata 1973 Antkowa:):):):) Dziewczyny odetchnęłam z wielka ulgą. Wróciłam własnie z usg slinnianki od laryngologa i od mojej gin gdzie byłam na konsultacji z wynikiem dodatnim posiewu. Otóż moja bakteria to "peptostreptococcus" i nie ma nic wspólnego z chorobami kobiecymi. Wytwarza sie przy cukrzycy i między innymi przy chorobach jamy ustnej awięc w moim przypadku slinianki. Jestem przypadkiem jeden na milion. Usg slinianki wykazało jedynie stan zapalny i kamieni nie ma.Wszystko związane jest z ta bakterią. Dostalam globulki od mojej gin i antybiotyk który powinny załatwić jedno i drugie.Przy nastepnej kontroli u gin mam sie przypomniec i zrobi mi jeszcze raz posiew żeby sprawdzic czy juz jest ok.Bakteria jest do wyleczenia i nie jest taka grozna bardzo jak myslałam. PO raz kolejny dochodzę do wniosku że strach ma wielkie oczy. Teraz i mnie zaczęła cieszyc piekna pogoda za oknem i cukier w normie:)Zycze WAm pieknego i miłego weekednu:):):)
 
Viev, to super że wszystko Ok :-) przez tą cukrzycę rzeczywiście jesteśmy bardziej narażona na różne paskudztwa, dlatego przy tych konsultacjach w szpitalu robią nam posiew. Ja mój też muszę swój odebrać - mam nadzieję że wszystko będzie Ok, miałam posiew 3 tyg temu bo złapałam grzybka na dole i wszystko było dobrze więc teraz pewnie też będzie :tak:
Co do cukru to moja glikemia po śniadaniu chyba jest nie do opanowania bez względu na to co zjem, np. na kolację jem identyczne kanapki jak na śniadanie i po kolacji mam cukier ok 100 a po śniadaniu 150!:baffled: albo jednego dnia po śniadaniu mam 120 a następnego te nieszczęsne 150, oczywiście po zjedzeniu dokładnie tego samego.
Z kolei na czczo jest idealnie - codziennie nawet nie dobijam do 90 :-) Tak się nawet zaczęłam zastanawiać czy ja tej cukrzycy nie mam od dawna bo przecież normalnie poziom cukru określa się razem z morfologią czyli na czczo, a ja wtedy zawsze mam w normie, nawet przed ciążą dosyć często średnio czułam się właśnie po śniadaniu, czyli wtedy kiedy teraz mam najwyższy cukier, a teraz wiem jak reaguję na za wysoki cukier i objawy są te same... :sorry: muszę w środę ginki o to zapytać...
 
a ja dziś dostałam pocieszającego newsa - córka sąsiadki chodzi do tej samej lekarki co ja, dziewczyna ma rodzić w maju i miała dokładnie to samo co ja, rozwarcie, te same leki, te same zalecenia, a teraz i szyjka się jej zamknęła i chodzić może - więc jest nadzieja i dla mnie i potwierdzenie, że moja ginka jednak wie co robi :-D dodało mi to otuchy
 
I ja dziś po wizycie: o wynikach pisałam kilka dni temu, ginka potwierdziła, że są ok-mocz, czystość pochwy, cukier, morfologia - oprócz hemoglobiny i hematokrytu, trochę poniżej dolnej granicy-mam pić barszcz czerwony, nie dałam sobie wcisnąć żelaza ;-), bo w poprzedniej ciąży po nim nie dawałam rady z zaparciami przy jego zażywaniu, a teraz też mam :-( No i L4 - bo... szyjka się skraca... więc dołączam do odpoczywających lipcówek na razie na dwa tygodnie :tak: Ale nie wiem czy jeszcze wrócę...
A najfajniejsze było przy sprawdzaniu serca, sprawdziła jak mała jest ułożona (bo jej pogadałam o tym, że mnie kopie zawsze w dół, a od dwóch dni również i pod żebra i że może się obróciła) i okazało się, że głowa jest na dole!!! :tak::-) Wiem, wiem, jeszcze się może ze 100 razy obrócić, ale...jakoś tak mnie to podbudowało :tak:
 
Ostatnia edycja:
ja tylko nie rozumiem jak to jest, nasze mamy i babcie pracowaly do konca ciazy i jakos rodzily, a my ledwo sie zegniemy to juz nam sie szyjki skracaja i trzeba lezec.... nie wiem w takim razie co zrobia nasze wnuczki...
 
kiedyś właśnie mój teść tak się dziwił, on ma już 75 lat i moja teściowa mając piątkę dzieci w polu wszystko robiła a ja w ciąży już 2 razy zaliczyłam szpital praktycznie nie przemęczając się, ale teraz ciężko o ciążę bezproblemową, zawsze znajdzie się powód do zmartwień
 
reklama
To wszystko na pewno przez inny niż kiedyś styl życia i te jedzenie coraz mniej zdrowsze, a my też chyba jesteśmy bardziej delikatne fizycznie.
Antkowa, duże znaczenie ma to co jadłaś przed danym posiłkiem, bo są cukry które rozkładają się szybko i te które trzymają wiele godzin (np. produkty zbożowe)i potem mogą się "nakładać na siebie" Trochę czasu ci zajmie zanim uregulujesz dietę pod siebie, ale nie jest to takie trudne.
Jutro idę odebrać wyniki na cukier i morfologię, mam nadzieję, że już mniej witamin będzie brakować, przez ten miesiąc starałam się jeść lepiej:) ale czy to wystarczyło i ten cukier, brat ma cukrzycę i mam nadzieję, że nie mam jakiś predyspozycji.
 
Ostatnia edycja:
Do góry