V
villandra8
Gość
Witam - wszystkie się relaksują poza netem ;-) I słusznie
Mal na ognisku też już mi się zdarzyło gotować (a właściwie na wykopanym dołku, do dołku kostka podpałki, na dołek metalowa krateczka i gotujemy) ;-)
Dziś przeżyłam chwile grozy - kiedy poleciało rusztowanie, a M pracujący pilnie przy podbitce razem z nim Na szczęście nic się nie stało, ale nogi miałam jak z waty, kiedy to zobaczyłam.
Za to Rafał szaleje - do dolnych jedynek, które się pokazały dopiero co we wtorek, dołancza właśnie górna dwójka - ta, którą podejrzewałam od samiusieńkiego początku.
Mal na ognisku też już mi się zdarzyło gotować (a właściwie na wykopanym dołku, do dołku kostka podpałki, na dołek metalowa krateczka i gotujemy) ;-)
Dziś przeżyłam chwile grozy - kiedy poleciało rusztowanie, a M pracujący pilnie przy podbitce razem z nim Na szczęście nic się nie stało, ale nogi miałam jak z waty, kiedy to zobaczyłam.
Za to Rafał szaleje - do dolnych jedynek, które się pokazały dopiero co we wtorek, dołancza właśnie górna dwójka - ta, którą podejrzewałam od samiusieńkiego początku.