sylha
mama bliźniakowa
Mal- no właśnie, bo sprawa się dłuuugo ciągnęła i nagle ucichła dlatego potem też każdy wziął to za bajki, choć moja kuzynka jak wjeżdżała autem na posesję to "coś" jej przed szybą przeskoczyło, nie odzywała się długo, żeby ją za psychiczną nie wzięli.....