Nie dam rady dziewczyny, nie nadrobie....Próbowałam ale poległam na placu boju. Doczytałam tylko o sadzaniu dziecięcia i tu muszę powiedziec ze mina mi zrzedła nietęgo gdy na polecenie lekarza rehabilitanta i naszej rehabilitantki Antonia sadzac musiałam. No bo ja też zwolennik, że czego dziecko samo nie zrobi tego rodzic na nim nie może wymuszac. Ale Antonia sadzalam jak kazali, tylko w specjalny sposób z pozycji leżenie na brzuszku i uwaga...najlepiej nagiego na kafelkowej podłodze żeby wreszcie wymusic od mojego leniwca podrywanie brzuszka z podłogi. Koniec końców dziecko które miało nigdy nie chodzic chodzi przy meblach( nadal trochę krzywo, ale jednak!!!), raczkuje, siedzi i od 3 dni włazi na łóżka i fotele. Niestety chłopina jest odporny na wiedzę i za nic nie chce się nauczyc jak schodzic z ów przedmiotów, więc lądowanie na podłogę mamy notorycznie
Co do wagi, to ja chyba już nigdy nie założę kiecek z czasów przed Hanią. Choc gdybym tak załapała jeszcze jedno zapalenie pęcherzyka żółciowego to może i byłaby szansa bo witam się z Wami chudsza o 7 kilo w stosunku do poprzedniego wpisu:-):-):-)Niestety jestem po operacji, owego narządu już nie posiadam, więc druga taka kuracja odchudzająca się już raczej nie zdarzy. Wprawdzie jestem teraz najtańszym robotem domowym na świecie , bo zasilanym suchymi bułkami, ale jednak to nie to samo co nie jeśc nic przez 3 tygodnie.
A swoją drogą najgorszemu wrogowi nie życzę owych perturbacji, dwa porody przy tym to była pieszczota.....
Co do fryzjera to ja jestem na etapie zapuszczania szkutów, co mnie doprowadza do szału i za każdym razem chce włosiska obcinac. Jednak ukochana ma fryzjerka przypomina mi wtedy że krótkie włosy u mnie wymagają układania, a dzieci me dbają by z pudełka z prostownicą nie udało się strzepac kurzu. A do fryzjera to biegam między kupnem chleba a warzyw, do mnie na osiedlu,średnio raz na półtora miesiąca gdy przez długą grzywę tracę widocznośc. Oczywiście za każdym razem obiecuje sobie że tym razem pięknie ścieniujemy i porzadnie wymodelujemy a kończy się jak zwykle podcięciem gzrywki w biegu za które p. T już mnie nawet nie kasuje , bo twierdzi że ona ma roboczogodzinę, a nie roboczo-minutę
Rubi, słoneczko, chcesz ciuszki dla Moni? Jak chcesz to zabierz to ode mnie, bo jestem zawalona torbami z ciuchami po sufit a Antek regularnie rano je opróżnia czym doprowadza mnie do białej gorączki.Psiapsiółka oddała mi też rzeczy noworodkowe, gondolę i inne cuda i zaprawdę nie ma którędy chodzic
Swoją drogą jej syn szykuje się też na kolejnego giganta, ma półtora miesiąca i nosi rozmiar 68
Ona, a czy my przez przypadek nie jesteśmy sąsiadkami??? Zdradzisz mi tajemnicę w której dzielnicy pomieszkujesz?;-)
Żeby nie było za wesoło to powiem , że u Hani mamy ostry rzut alergii wszelakich , i to taki konkretny bo jej wątroba powoli nie wyrabia. W poniedziałek do alergologa, po odbębnieniu wcześniejszym gastrologa.... bo dawno perypetii zdrowotnych nie było
A z dobrych wiadomości staliśmy się posesjonatami:-):-):-)Nabyliśmy po znajomości tanio ogródek działkowy na Wspólnej, gdzie znajdują się głownie trawska i chaszcze czyli idealne warunki do poczynienia jakiejś imprezki z dzieciakami, tylko się muszę po tym szpitalu troszeczkę ogarnąc i odgruzowac chałpę po pobycie teściowej( a jak tak dalej będzie lało to nie wiem jak zachowam swój codzienny rytm 5 wsadów prania dziennie!!!!!). W kazdym razie szykowac powoli ciuszki działkowe dla swoich pociech bo zamierzam zrobic forumowego grilla:-)
I tak na koniec z ogłoszeń duszpasterskich: przyjmę w każdej ilości nadwyżki warzyw i owoców, a połowę oddam w słoikach
Sezon na przetwory w pełni, więc jeśli komuś coś gnije na grządkach to ja bardzo chętnie się ów gnilizną zaopiekuję
Mykam spac bo od 6.00 dziś na nogach. Dzieciaki miały koszmarną pobudkę bo o tej porze przyszła zaprzyjazniona pani pobrac krew, ale pomimo skrajnego niedospania i tak jestem wdzieczna ze mam taka dobrą duszę przy sobie bo jak sobie pomyślę, że w przychodni kłują Hankę 4 razy to mi się słabo robi...
Dobranoc dziewczyny