reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Ona- ja tak troszeczkę dziergam i to nawet nićmi krawieckimi :-).
Agita- jaki łobuz- w tej czapeczce to normalnie sama słodycz:-p
Ewunia- no to masz roboty z tą trójcą!!!! A woda była ciepła?!? Bo popołudniu u nas lało jak z cebra.
 
reklama
widze,ze sporo mam chustowo-nosidełkowych jest :)
super :)

Kocham Jure a w szczegolnosci miejscowosc Mirów. rok temu 3maja wrociwszy z Jury zrobilam test. pozytyw :-) najpiekniejszy dzien.

Chyba tez zaczne zabierac MT ze sobą do wozka bo czasami mała spazmów dostaje po dluzszym spacerze.
Niewiem czemu ale ludzie na osiedlu patrzą na mnie jak na debila jak ide z mala w nosidelku

SYLHA to moze nauczysz mnie szyc na maszynie :-);-)
 
Cześc kobitki.
No i rozpadało się wczoraj... a ja rowerem musiałam smigac do bratowej, bo mój mąż zabrał mi samochód... Na szczęście do tego czasu przestało padać. Blondiną jednak nie jestem ale kolor odświeżony, inny odcień no i wkońcu czuje się jak człowiek... Mała rzecz, a cieszy.

Ja Przy Kubusiu chusty nie miałam. Ale teraz jak patrze na ulicach na kobiety z dziećmi w chustach, to widzę, że to niesamowicie wygodna sprawa jest. I jak Bozia da mi drugiego dzidziusia to napewno taką sobie sprawię:tak:

Szyć cosik poradzę, ale niezbyt wiele, ciągle się uczę (jeżeli oczywiście mam czas). No i ostatnio przypomniało mi się o tym, że kiedyś szydełkowałam... Co prawda znam tylko podstawy, ale postanowiłam pogłębić wiedzę i na sam początek zrobić sobie chuste do płaszczyka. W przyszłym tyg. jadę po materiały. Ciekawe czy w efekcie końcowym, bedę mogła pokazać się w niej na ulicy ;-)
Na wspólnych wakacjach z Kubusiem jeszcze nie bylismy, zeszły rok był niestety bardzo "hardcorowy". A w tym roku po pierwsze K. nie do stanie urlopu w wakacje, a po drugie Kuba będzie mieć zabieg na przepuklinę w trakcie mojego urlopu. Ale mam ambitne plany wyjechac gdzieś w przyszłym roku, obowiązkowo. Ale tak ogólnie lubimy spędzać czas aktywnie. Niedziela spędzona w domu jest dla mnie dniem straconym. Musze wyjść z domu po inaczej marudzę jak małe dziecko.
rubi jak Monia?
Miłego dzionka.
 
Witam się raniutko :-)
Ale mamy pogodę z rana:no:. Szkoda dzieciaki wakacje mają a tu taki klops. Kolego opowiadał jak był mały to za domem w takiej małej rzeczce pluskalli się praktycznie całe wakacje, a teraz jego córy basem mają i co z tego skoro pluskają się w nim od święta.
Ona, nie ma sprawy :-)
My też lubimy po górach polatać, al ostatnio ciągle coś i nie byliśmy dawno
 
Rubi- apropo mieszkańców to też nie wiem gdzie kto mieszka- bo co mnie to obchodzi, no chyba,że jak już coś od kogoś potrzebuję to wtedy robię dochodzenie. Gdzie ten chłopak mieszka to też nie wiem, znam tylko jego ciotkę, która pracuje u notariusz na 1-go maja- fajna kobitka, mieszka też gdzieś w Opolu
 
hej :-)

No niestety rozpadalo się na amen, dobrze,ze wczoraj polecialam do tego banku bo dziś za chiny bym nie wyszła.
Dzisiejszy dzień to chyba spędze na leżakowaniu z córą na ziemi.

a tak propos...kiedy pociechy zaczely wasze siadac? Goniek coś nie bardzo chce, a posadzona np na moich kolanach by spozyla posilek konczy sie to na wielkim rodeo i koniecznie chce lezec, etap raczkowania też stanął w miejscu, przyjmuje pozycja, robi dwa male kroki i zaczyna gibać się w przod i tył, komicznie to wygląda i na tym koniec i tak juz od 3tyg.

Sylha to zapraszam na wspólne szycie :) muszę tylko zalatwic maszynę do szycia ;-);-)
 
Hej!!

ona nie przejmuj sie na wszystko przyjdzie czas... Moja Hania też nie chce siedzieć- wiec jej nie sadzam i czekam az sama sobie usiądzie. A z raczkowaniem u nas to samo co u ciebie- Hanutka staje na czworaka robi ze dwa kroczki (najczeciej w tył :) ) a potem sie buja w przód i w tył...... taki schemat- jak już załapie jak sie porządnie przesuwać w przód to bedzie na kolankach posuwac po całym domu!!!

Kamea gratuluje nowej fryzurki !!! kiedy macie ten zabieg??
 
bry ;-) ale pogoda... portki mam do kolan mokre :-( chyba sobie sprawie babcina peleryne do kostek na okolicznosc takiego deszczu...
Monika oczywiscie odstawilala dzika awanture bo folii p/deszczowej szczerzenie nienawidzi i efekt byl taki ze grzywka zmoknieta, w wozku mogro bo mauuupa wystawila lepetyne przez okienko i do srodka napadalo :-( wrrrrr

Ona - mnie z kolei uczyli zeby dziecka NIE SADZAC! ma samo do tego dojsc...
https://www.babyboom.pl/forum/porady-rehabilitantki-f393/dlugosc-siedzenia-46096/
no i albo mi sie pogmeralo albo pisalas ze idziecie do rehabilitantki - jesli mi sie nie pomydlilo to zapytaj czy to juz czas na Gosie jesli o siadanie chodzi ;-)

dobra...lece pa kawe...juz przestygla troche to sobie geby nie poparze ;-)
milego i suchego zycze ;-)
 
reklama
Rubi- jeżeli się nie rozchoruje- to będzie dobre na zahartowanie!!!
Ale oczywiście jak zaczęło lać to będzie lało cały miesiąc!!! I znowu ciężko trza myśleć co w niedzielę- chyba odwiedzinki rodziny, bo co robić przy takiej pogodzie, a szkoda, bo lato przeleci a wiadomo zimą nie będzie się szalało nad wodą lub rowerkiem
 
Do góry