Bry Wam ;-)
Aniaf - musze potwierdzic to co saly napisala o prowokacjach...u nas bylo podobnie - pierwsza luzik - zero objawow a druga...? skonczyla sie na ostrym dyzurze, jakims zastrzykiem (do tej pory nie wiem co Jasiowi dali w takim szoku bylam) i uderzeniowa dawka zyrteku :-(
potem robilam delikatne prowokacje (na urodziny zeby tort mial z bita smietana :-)) i znow dieta a od jakiegos czasu Jasiek jest na pol-diecie - tzn. w przedszkolu ma diete a w domu na bialko mleka juz nie, na gluten tez nie ale doszlo nam reglamentowanie bialka jaja i cytrusow...nie jest zle ;-)
saly - jak mozesz tak w wlasnym synku tak mowic??? jeszcze sie napakuje na cwiczeniach i bedzie symetryczny i moze nie "odchudzaj" go - moze on sie garnie do wstawania zeby w koncu samodzielnie dojsc do lofdowki i najesc sie do syta ;-)
ja rozumiem - uniform na chrzciny ale... ;-) :-)
spadam do roboty ;-) milego i slonecznego ;-)
Aniaf - musze potwierdzic to co saly napisala o prowokacjach...u nas bylo podobnie - pierwsza luzik - zero objawow a druga...? skonczyla sie na ostrym dyzurze, jakims zastrzykiem (do tej pory nie wiem co Jasiowi dali w takim szoku bylam) i uderzeniowa dawka zyrteku :-(
potem robilam delikatne prowokacje (na urodziny zeby tort mial z bita smietana :-)) i znow dieta a od jakiegos czasu Jasiek jest na pol-diecie - tzn. w przedszkolu ma diete a w domu na bialko mleka juz nie, na gluten tez nie ale doszlo nam reglamentowanie bialka jaja i cytrusow...nie jest zle ;-)
saly - jak mozesz tak w wlasnym synku tak mowic??? jeszcze sie napakuje na cwiczeniach i bedzie symetryczny i moze nie "odchudzaj" go - moze on sie garnie do wstawania zeby w koncu samodzielnie dojsc do lofdowki i najesc sie do syta ;-)
ja rozumiem - uniform na chrzciny ale... ;-) :-)
spadam do roboty ;-) milego i slonecznego ;-)