Arco ;-) nie bardzo mam jak przegrac bo naped w kompie padnięty :-(
a to tak na rozluznienie:
Dzień dobry, rozmawiam z panem Jadziniakiem?
- No.
- Panie Marianie, tu salon Toyoty.
- No?
- Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
- Jaki, kurna, samochód?
- Toyota Prado.
- Jaka, kurna, Toyota Prado?
- No srebrzysta, metalic, zgodnie z życzeniem. Wniósł pan 70% zaliczki...
Pan Marian, zakrywszy słuchawkę, rzucił za siebie:
- Stary, my tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili!
Małżeństwo podczas kolacji. Pan domu podsuwa swój talerz psu.
- Ależ Romualdzie, nie chcesz chyba oddać swojej porcji Azorowi! - oponuje małżonka
- Oddać nie - mruczy pod nosem mąż - tylko zamienić...
Kobieta, której mąż zginął w katastrofie lotniczej, stoi na cmentarzu przed świeżym grobem rozebrana do naga.
Przechodzący pustą alejką po jakimś czasie mężczyzna pyta:
- Już naprawdę nie ma pani gdzie się obnażać?
- Mój leżący tutaj mąż zawsze mawiał, że mam taką dup*eczkę, która by umarłego na nogi postawiła.
Pewien ksiądz umówił się z kobietą, ale pech chciał, że akurat przypadło mu prowadzić drogę krzyżową. Prosi więc kolegę, aby ten go zastąpił.
- Zgoda - odpowiada tamten.
- Ale pamiętaj - dodaje pierwszy - abyś nie kończył aż ja wrócę. Jeszcze mnie jej rodzice nakryją.
Ksiądz zabawił trochę czasu, biegiem wraca do kościoła i ze zdziwieniem widzi, że droga krzyżowa jeszcze trwa. Wchodzi do kościoła i słyszy:
- Stacja 58 - Pan Jezus wzięty do wojska. Śpiewamy: "Przyjedź matko na przysięgę"!
Komunikat w radio:
- Za chwilę podamy godzinę dla wszystkich Polaków: siedemnasta czterdzieści osiem, dla wojskowych: siedemnaście dzielone na czterdzieści osiem, dla policjantów pałka daszek krzesełko bałwanek.
Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty. Doktor mówi:
- Siostro, proszę poprawić penisa.
- Tak... Bardzo dobrze...
- Teraz pacjentowi.
Przychodzi baba do lekarza.
- Przy takim schorzeniu powinna pani pojechać nad morze i dużo oddychać
świeżym, morskim powietrzem.
- Ale tam! Nie stać mnie na taki wyjazd.
- To niech pani kupi sobie dorsza i położy go przy wentylatorze...
- Coś ty najlepszego zrobił! - wita żona męża wracającego z pracy. - Gosposia złożyła wymówienie, bo podobno ordynarnie nawymyślałeś jej przez telefon...
- A to nie byłaś ty?!
Para w łóżku. Żona mówi do męża:
- Kochanie, włóż od tyłu...
- Żółw.
Przychodzi baba do architekta:
- Pani chce się budować?
- Nie, walić.
W sklepie monopolowym pojawia się miejscowy pijaczek:
- Poprrrroszę dwa wina.
Ekspedientka stawia wina na ladzie, klient klepie się po kieszeniach i stwierdza:
- Przeprrrrraszam, zapomniałem portfela, ale prrrrrroszę poczekać, coś wymyślę.
Myśli i kiwa się, kiwa się i myśli. Po chwili odwraca się, spuszcza spodnie i pokazuje goły tyłek, podciąga spodnie, odwraca się do lady, łapie za butelki i woła:
- Kto wypina tego wina...
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie ku..a, wyganiałem go z dworca!
i na koniec taki starszawy dowcip
Doktor bije się z myślami:
-Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który spał ze swoją pacjentką.
To go trochę uspokoiło, ale odezwał się w nim głos wewnętrzny:
-No tak, Stefan, ale jednak jesteś weterynarzem...
A TO MNIE ROZWALIŁO TOTALNIE!!!
Jako że większość z nas chciałaby schudnąć wrzucam Wam rewelacyjną DIETĘ PRZEDSZKOLAKA!!!!
DZIEŃ PIERWSZY
Śniadanie: Jajecznica z jednego jajka, jedna grzanka z dżemem z winogron. Zjedz dwa kęsy jajecznicy, przy pomocy palców, zrzuć resztę na podłogę. Jeden raz ugryź grzankę, następnie rozsmaruj dżem po swojej twarzy i obrusie.
Drugie Śniadanie: Cztery woskowe kredki (dowolnego koloru), garść ziemniaczanych czipsow, i szklanka mleka (3 łyki tylko, resztę proszę rozlać)
Obiad: Suchy patyk, dwie groszówki i jedna złotówkę, cztery łyki rozgazowanego Sprite. Zagryzka przed snem: Rzuć grzankę na podłogę w kuchni.
DZIEŃ DRUGI
Śniadanie: Podnieś z podłogi wczorajsza, wyschnięta grzankę i zjedz ją. Wypij pół butelki wyciągu z wanilii albo jedna buteleczkę farbki do kolorowania jedzenia
Drugie Śniadanie: Połowę szminki w jaskrawym różowym kolorze i garść suchego psiego jedzenia, jedną kostkę lodu, jeśli masz na to ochotę.
Popołudniowa przekąska: Liż tak długo lizaka aż się zrobi klejący, zabierz na dwór, upuść do piasku. Podnieś i liż tak długo aż zrobi się czysty. Wtedy wnieś go do domu z powrotem i upuść na dywan.
Obiad: Mały kamyk, albo nie ugotowane ziarnko grochu, wepchnij do lewej dziurki w nosie. Wylej sok z winogron na ubite ziemniaki zjedz łyżeczką.
DZIEŃ TRZECI
Śniadanie: Dwa naleśniki z dużą ilością syropu, zjedz jeden palcami, wetrzyj syrop we wlosy. Szklanka mleka, wypij połowę, włóż drugiego naleśnika do reszty mleka w szklance. Po śniadaniu, podnieś wczorajszego lizaka z dywanu i zliż włoski, połóż na siedzeniu najlepszego wyścielanego krzesła.
Drugie śniadanie: 3 zapałki, kanapkę z masłem orzechowym i dżemem. Wypluj kilka gryzów na podłogę. Wylej szklankę mleka na stół i wypij chlipiąc.
Obiad: Miseczka lodów, garść czipsow, trochę czerwonego ponczu. Spróbuj wyśmiać trochę ponczu przez z nos jeśli dasz rade.
OSTATNI DZIEŃ
Śniadanie: Ćwiartkę tubki z pastą do zębów (jakiegokolwiek smaku), kawałek mydła, oliwkę szklankę mleka do miseczki z płatkami kukurydzianymi, dodaj pół szklanki cukru. Gdy płatki zmiękną, wypij mleko a resztą nakarm psa.
Drugie śniadanie: Zjedz okruszki chleba z podłogi w kuchni i dywanu w pokoju gościnnym. Znajdź lizaka i zjedz go do końca.
Obiad: Połóż spaghetti na grzbiecie psa, włóż klopsy mięsne do uszu. Włóż budyń do soku i wyssij przez rurkę.
POWTÓRZ JEŚLI POTRZEBA!