reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Hiox dla świętego spokoju konsultuj wszystko z innymi lekarzami. Ja też pierwszego neurologa skonsultowałam z innym i Nikoś jest już po pierwszej wizycie u rehabilitantki.
 
reklama
Rubi miałam cię zapytac a mi wyleciało. Twoj Jas z tego co pisałas ma róznego rodzaju lęki (owady, autobus itd), nie przeszkadzaja mu one spac spokojnie?
 
Witam :-)
Hiox na razie i tak nie ma nic na pewno, ale trzeba to sprawdzić. Nie bądź hipochondryczną mamą, bo możesz mu zrobić jeszcze większą krzywdę.. Uwierz, że nie piszę tego, by Cię urazić :blink: Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku :tak:
Pozdrawiam ;-)
 
Lora mi bardziej chodzi o to, ze moze w tym szalenstwie jest metoda. Mi do hipochondryka daleko jak stąd do drogi mlecznej, ale teraz sie zawziełam i wszystko sprawdze ;)
 
Hiox masz rację. ja na twoim miejscu postąpiłabym dokładnie tak samo. Trzeba sprawdzić wszystkie mozliwości.

Aha, a czy Kościuszki jest na tej samej ulicy co elektryczniak, czy coś mi się pomerdało?:baffled:
 
Kamea tak kofeina jest dołownie kilka kroków od elektryczniaka,a na Osmaczyka jest mechaniczniak:tak:
Hiox współczuje Ci stresu i oczywiście najlepiej teraz wszystko sprawdzić,ale i tak mysle,że z Kubciem jest wszystko oki.Każde dziecko rozwija się w swoim tempie,a z tego co piszesz to Kubus tylko w nieznaczym stopniu rózni się od Maciusia i to tylko w kwestii mowy czy zachowania wśród innych,co u Maćka wydaje mi się ,ze jest spowodowane chodzeniem do żłobka.Z reszta powiem Ci,że jak bylismy teraz na zjeździe lipcowych dzieciaków to kilkoro było takich,ze nie interesowało ich otoczenie tzn inne dzieci i dorośli-mieli swoją bajkę po prostu,a z mówieniem to Maciek sie tylko wyróżniał,a reszta mało gadatliwa,bo mają jeszcze dzieciaki czas.Także głowa do góry,napewno wszystko jest w porządku!
Aga ale my przecież po to jesteśmy,zeby mozna było sobie pomarudzić;-) Generalnie pogoda nie nastraja optymistycznie,a jeszcze @,to rozumiem,ze masz podły humor,ale pojedziesz do Bielska wyluzujesz sie troche i wszystko będzie git!
A tak w ogóle to sobie nie potrafię wyobrazić ,ze Ty jesteś w złym humorze;-) jakos zawsze kojarzysz mi się z uśmiechem:-)
 
Rubi miałam cię zapytac a mi wyleciało. Twoj Jas z tego co pisałas ma róznego rodzaju lęki (owady, autobus itd), nie przeszkadzaja mu one spac spokojnie?

nie :no::no::no:

Aha, a czy Kościuszki jest na tej samej ulicy co elektryczniak, czy coś mi się pomerdało?:baffled:

tak :tak::tak::tak: dokładnie tam gdzie elektryczniak i ekonomik :-) a Kofeina jest konkretnie między Reymonta a Duboisa ;-)
 
O to pomieszałam mechaniczniak i elektryczniak hehe

Madzia musiałabym to na własne oczy zobaczyc. A inne dzieci nie słuchały swoich rodzziców, trzebabyło po nie isc i złapac za rączke aby zainteresowały się tym czzego rodzice od nich chca?

Dzwonił moj tato jest po godzinnej rozmowie z naszym pediatra i psycholog. Stwierdzili, ze Kubski jest nadpobudliwy. Ze mam do niego wolniej mowic i mu wszystko po milion razy pokazywac, aby zaskoczył z mówieniem. Przeanalizowali sobie co im mowiłam i nie doszukują się chorób, a raczej braku większego kontaktu z innymi osobami jak i z jego tatą. Pani psycholog wczoraj sugerowała mi, ze moze Mysiaczek boi sie innych ludzi, ale on się nie boi (same widziałyscie) on olewa. Radza mi nie jechac na wesele, dlatego, ze to moze byc w obecnym stanie dla niego za duzy szok - za duzo ludzi, obce miejsce spania, duzo muzyki, dzieci. Boja się, ze moze sie jeszcze bardziej zablokowac, ale decyzje pozostawiją mi. Bo ja za bardzo bezpieczny i regularny swiat stworzyłam dziecku, musze go troche powoli rozregulowac - tak radzą. Mówią tez za na badania przyjdzie czas w grudniu jak przyjedziemy na kontrole. Boją się ze teraz to tez moze byc dla niego za duzy szok, kilkudniowy pobyt w szpitalu, a potem zaraz przeprowadzka.
Teraz juz zwariowałam i nie wiem co o tym wszystkim myslec :(
 
reklama
Hiox a no były i takie dzieci,tzn jedno.I ten chłopczyk też sie innymi dziećmi nie interesował,owszem jak miały jakąś ciekawą zabawkę to podszedł,zobaczył,podotykał,ale kontaktu z innymi nie nawiązywał,wolał np biegac za zwierzątkami a rodzice za nim,bo nie słuchał.Więc widzisz,podobnie. A ten Maks tez cały czas w domu siedzi w sensie ,ze do żłobka nie chodzi,tylko babcia go pilnuje.Wychodzą na place zabaw,ale on innymi nie jest zainteresowany.I z nim wszystko ok,byli na bilansie i nic podejrzanego lekarz nie widział.No ale wiadomo lepiej sprwadzić,z tym ,ze ja bym jednak jeszcze do tego grudnia poczekała i w tym co mówia lekarze widzę sens,jeśli chodzi o to ,ze za bardzo bezpeiczny świat mu stworzyłaś.A no i Kubus jest od urodzenia z Toba tylko,nie wiem czy często widujesz się ze znajomymi czy macie często gości,w sensie czy Kubus ma czesto styczność z innymi osobami,bo to tez bardzo wpływa na zachowanie dziecka.Czy masz dobry kontakt ze swoją mamą,czy się często odwiedzacie i Kubus ja bardzo dobrze zna.Nigdy nie wiesz co takiemu małemu człowieczkowi siedzi w głowce,ale może byc tak,ze jak jest tylko z Toba i sporadycznie widzi innych (nie tylko na ulicy,ale żeby dotknąć,pobawić się) to może się po prostu czegoś obawiać jak już dochodzi do spotaknia,a tym olewactwem tak to własnie pokazuje.Wydaje mi sie ,ze częsciej musisz gdzieś z nim wychodzic,tak żeby miał styczność z dziećmi i starszymi i generalnie zastanowiła bym sie nad tym weselem,bo niby tam bedzie duzo ludzi i pole do popisu,ale znów to może byż za dużo dla niego.To chyba trzeba małymi kroczkami przezwyciężać.A moze takie sale zabaw? A też nie wiesz jakby sie zachowywał w stosunku do innych jakby ciebie w pobliżu nie było,chodzi mi o obcych i o taką sytuację jakby poszedł do przedszkola.Jak ty jestes cały czas,to wszystko za niego "załatwisz",a jakby został sam to pewnie jakiś kontak z innymi by nawiązał.
A no i wizyta w szpitalu,zwłaszcza kilkudniowa też moze mu na dobre nie wyjść,a jedynie pogorszyć sytuację.
życzę Wam powodzenia! i nie zamartwiaj sie na zapas,poczekajcie do grudnia.
 
Do góry