reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

dziewczyny.... to nie byl krwotok!!! nawet ciuchow sobie nie pobrudzila... dziobak i rączki umazane były...
Jasiowi na wzmocnienie naczyn krwionosnych dalabym Rutinacee Junior ale sprawdzilam - dopiero dla 3-latkow...

aha...macie pozdrowienia od Agi :-) jutro wracają ;-) pogoda im się zrobiła :-(
 
reklama
No i wybrałam się do Karolinki nie było mnie ok 2,5 godz. mąż i dzidziuś cali, uchachani jak wróciłam, czyli dali sobie rady :-D
Tylko ja trochę tą wycieczką zawiedziona bo nic sobie nie kupiłam, a na realu kolejki do kas że szok no ale co sama chciałam jechać :-)
 
Cześć Dziewczyny!
Ale mamd dzisiaj nerwa:wściekła/y:
Moja ciotka ma dzisiaj "okragłe" urodziny. Zrobiła bibę w restauracji dla najbliższej rodziny i miała mieć jeszcze msze przed imprezką. Mnie i męża nie zaprosiła, bo po pierwsze nie jeździmy do siebie na takie imprezy a po drugie jakby miała zaprosić wszystkie dzieci swoich sióstr i braci (trochę ich ma) to impreza byłaby chyba na ponad 100 ludzi. Ale przejdźmy do sedna sprawy. Z racji tego, że fajna ciotka jest i bardzo ją lubię, stwierdziłam, że pojadę na tą mszę i przy okazji dam jej prezent na te okrągłe urodziny. Już mieliśmy wyjeżdżać, wszyscy wyszykowani a tu kloc... akumulator zdechł!!! Nie było szans go wskszesić!:wściekła/y: Ale się wkurzyłam! Trzeba wymienić go na nowy i nie mam jak w poniedziałek do pracy jechać. Muszę zagadać z kumpelą, żeby mnie zabrała.
 
bry :-)

ledwie zyje... Monia postanowila sie pobawic o bardzo nietypowej porze... oczyska otwarte, uśmiech od ucha do ucha, smiechy i takie tam a na zegarze... 1:00... W NOCY!!! :szok:

do tego od wczoraj sprawdza jak daleko od matki mozna odciagnac jej prawego cyca :boli:

ide... ziemniaki strajkuja - jeszcze sie nie obraly... :-( i do tesco muszę wyskoczyc bo tak gadalysmy o chusteczka dodupnych ze nie zauwazylam ze mi sie skonczyly... teraz bede stala przed regalem i sie tydzien zastanawiala ktore kupic... do Lidla mi sie jednak isc nie chce a poza tym nie zdaze...kupa niedlugo powinna sie pojawic...

tym optymistycznym akcentem koncze i zycze udanej niedzieli :-)
 
witam się nieśmiało;-)

jak obiecałam, że będę czasem zaglądać, to zaglądam, a co:-D

właśnie uśpiłam synka po długich bojach i histerycznym płaczu:-( Mały jest chyba uzależniony od noszenia na rękach, M dziś na noc do pracy, a że nie dawałam rady go nosić cały czas, poza tym musiałam kąpiel mu przygotować, to odłożyłam go do łóżeczka-i wtedy zaczęła się jazda:dry:pisk, krzycz, zanoszenie się prawie do bezdechu-no masakra... nie wiem, jak go oduczyć noszenia na rękach, prędzej sąsiedzi policję wezwą, że ktoś dziecko maltretuje, niż ja go oduczę:no: dlatego też jak na zbawienie czekam na warsztaty chustowe-nie orientujecie się, kiedy będą???? chustę już mam..

nic, chyba wykorzystam moment, że Mały niby śpi i też polegnę.. miłego wieczorku:-)
 
Ewcik jeszcze do niedawna przechodziłam to co Ty, a od kilku dni widzę zmianę, Mały woli być odłożony do łóżeczka i sam sobie usnąć :-D coś pięknego!!!! A jeszcze do niedawna sąsiadki z politowaniem mówiły że znowu słyszały jak Mały płakał, a my w domku jednorodzinnym mieszkamy ;-)
 
Ewcik w takich sytuacjach możesz go położyć na leżaczek albo do nosidełka samochodowego i brać ze sobą ;-)

Arcobaleno moja Ania też tak wolała spać... Wolała, teraz chce żeby ją tulić i lulać...
Próbowałam ją przetrzymywać i uczyć samodzielnego usypiania wg metody z jakiejś książki, ale potem przeczytałam w którymś z czasopism dziecięcych list jednej mamy, która napisała m.in. jedno mądre wg mnie zdanie - tylko maluchy chcą się tak do rodziców tulić, jak dziecko będzie starsze to już nie będzie ku temu tyle okazji a dzieci rosną szyyyybko. Ania tulona zasypia o wiele szybciej niż kiedy próbowałam z nią walczyć o to żeby zasypiała sama. Jest przyjemniej i krócej, a czasem przy okazji razem z nią przytnę komara :-) I lubię ją usypiać :-)

Ja to też zawsze powtarzam :) Tulic ile wlezie , bo to tak szybko mija i potem juz żal , że tulic się nie chce....chociaz mój Dominik to dalej lubi jak przycupnę u niego wieczorkiem.....tylko puścic mnie nie chce. Ale przy kolegach to w życiu!!

Amelka ja zagłosowałam już.

A my wczoraj wrócilismy dopiero po 22, dzieci zadowolone, zoo wrocławie drogie jak szlag i do tego nie takie ładne- wolę nasze....
Dziadek odwiedzony, ciocia Ania też zaliczona....Spacer po Wrocku też i galeria ( naciągnełam
P. na buty- dla niego niestety bo miał juz takie że wstyd) i na koniec Ikea......noi mc donald musiał być bo tylko tam jeszcze po 21 jeść dawali!! Ola z Domkiem wcieli frytki!! Nic jej nie było mimo , że na noc takie smażone...
Zakupkli zrobione, ale szklanek nie było......Za to były myszki i szczur gigant....wrócili z nami!
Wyniki badań będą dopiero za 2 tyg. bo Pani doktor nie chciała poczekać do 14.... na wypis a jedzie jutro na urlop- super , nie??
Ale za to Domek dostanie te saszetki czekoladowe do picia i są meega smaczne - wg. niego oczywiscie , bo dostał juz na próbe kilka...
 
hej!
Myśmy wczoraj tez w Ikei byli:-D
Oj ale z Maćkiem zakupy:szok:,co się okazało jeszcze przy kasie,ze w koszyku kilka rzeczy ,których ja nie brałam,a w domu wyszło,ze prześcieradło nie ten rozmiar i poduszka nie ta co trzeba było:baffled: Ale jak ja coś brałam,to Maciek też,tylko nie koniecznie identyczne,później odkładałam co niby on wziął i tak to wyszło.A ludzi tyyyyyle ,ze szok:szok::szok::szok::szok: Ale za to mamy lampki,półeczkę (zobaczymy ile swoje odstoi zanim K powiesi:sorry2:),kilka ramek,nowe kołdry i pościel:tak: A no i łózko już dlka Maciunia wypatrzone,tylko teraz trza transport skombinować.

Co do tulenia to ja też uwielbiam,ale wolę jednak jak Maciek usypia sam,tylko ze względu na to,że później w nocy sie mniej budzi i nie ma problemów z zaśnięciem,a i ja nie musze siedzieć i go tulić godzninami w nocy:sorry2: Ale to i tak nie zawsze nam wychodzi,a powiedziałabym nawet ,ze rzadko:-p
 
Ja też mojego Maluszka tulę i noszę ale przychodzi taka godzina, że zaczynał bardzo marudzić to ja go sruuu na ręce i chodzę z nim, skacze, śpiewam a dziecko dalej płacze i się wyrywa. Więc spróbowałam go odłożyC do łóżeczka,dałam zatykacz- czyli smoczek pieluszkę pod policzek i tak jakby ktoś Nikosiowi baterię wyciągnął, zasnął;-) i tak jest od kilku dni
Amelkowa a chyba wiem o jakiej metodzie piszesz, tej o zostawianiu dziecka na 7,5.3 minut, czy coś podobnego) jak dla mnie to też drastyczna :angry:
 
reklama
A ja ją wypróbowałam i po kilku dniach było cudnie z zasypianiem i spaniem w nocy.Dzięki temu młody w żłobku zasypia bez ceregieli i w domu też tylko,ze teraz juz nie chce sam zasypiać i przy nim siedzę,ale nie musze nosić ,bujać ,bajek oglądać itd.
 
Do góry