Madzia bardzo mało :-(. Jak się obraziłam na ojca naszego małego sąsiada Bartka to nawet z nim sie juz sporadycznie widujemy. Ale wiesz na blok jak pojdziemy, będziemy mieli cała ekipe, juz na nas czekają
. U nas na wsi są dwa fajne place zabaw, ale przewaznie sa puste bo wszyscy dla dzieci duperele maja u siebie w ogrodach - my zresztą tez. Na uliczce obok jest sporo dzieci strszych, to Kubus ich obserwije jak jezdza na quadach, skuterkach, deskorolkach. Oczywiscie patrzy z bezpiecznej odległosci. Teraz to ma bajke na kamyczki, wszędzie z kamyczkami w rączce chodzi. A i jeszcze ma fobie, jak spacerujemy po wsi i widzi otwarta furtke czy brame to jest chory normalnie
, wyrywa mi sie i musi isc zamknąc
Kamea wiesz troche to dziwne, ze TZ wraca do domu, czasem po 2 dobach, a Kubus nawet głowy nie odwroci zobaczyc kto wszedł, kto go woła itd
. A słyszy i widzi na milion procent. Ale od kilku dni nawet na TZ z balkonu krzyczał, jak wracał do domu
.
Kubus jest niesmiały i to bardzo, wstydliwiec jeden;-), po bezwstydnych, wyszczekanych starych
, moze to troche przez to ... mamy jeszcze chwilke poczekac i obserwowac łobuziaczka
. Nasz pediatra mowi, ze chłopcy czasem tacy są i trzeba dac im więcej czasu